W sobotę w Bilbao w Kraju Basków miała miejsce wielotysięczna demonstracja sprzeciwiająca się delegalizacji Batasuny. Liczbę uczestników szacuje się nawet na 90 tysięcy. Demonstracja rozpoczęła się o 17.30 pod hasłem Gora Euskal Herria (Ziemio Baskijska Powstań). Marsz wyruszył jedną z największy arterii miasta. Po przejściu przez wielotysięczny tłum około kilometra, kiedy pochód miał przejść koło komisariatu policji ta zagrodziła drogę demonstrantom wykrzykującym hasła na rzecz niepodległości. Po zaatakowaniu przez policję baskijską (Ertzaintza) czoła pochodu, gdzie w pierwszej linii szło wielu działaczy baskijskich i intelektualistów, w tym profesor Uniwersytetu Kraju Basków José Ramòn Etxbarria, znany dziennikarz Amparo Lasheras, rzecznik Batasuny Arnaldo Otega i baskijska deputowana Jone Goirizelaia, część uczestników demonstracji odpowiedziała na przemoc policji (użyto kul gumowych, gazu łzawiącego i armatek wodnych, w wyniku tych starć i kolejnych rannych zostało dziesiątki osób) kamieniami i okrzykami “Mordercy!”, “Niepodległość!”, “Euskal Herria aurrera” (Baskonia Naprzód)!.
Zaraz po pierwszych utarczkach uczestnicy demonstracji usiedli na ziemi i przez 45 minut pozostawali bez ruchu, w tym czasie prawnicy reprezentujący demonstrantów negocjowali z przedstawicielami policji baskijskiej. W tym czasie znów doszło do starć z policją. W wyniku negocjacji planowane miejsce gdzie miała się zakończyć demonstracja, pod presją policji przeniesiono w punkt gdzie znajdowało się czoło pochodu.
W trakcie wecu mówcy deklarowali że manifestanci walczą o prawa dla Ziemi Baskijskiej i wypowiadają się w imieniu znacznej części baskijskiego społeczeństwa. Jeden z organizatorów demonstracji powiedział: “Oni mają media, ale ten naród ma wolę i siłę aby zmierzać naprzód”. Brutalna interwencja policji wywołała komentarze, mówiące o “końcu demokracji”, który jest wynikiem pogwałcenia podstawowych praw obywatelskich.
Po zakończeniu wiecu policja znowu zaatakowała demonstrantów i po raz kolejny doszło do starć ulicznych, policja po raz kolejny użyła kul gumowych, demonstranci odpowiedzieli kamieniami i butelkami z benzyną.