Jak zwykle w połowie stycznia dziesiątki tysięcy berlińczyków złożyło czerwone goździki pod pomnikiem Róży Luksemburg i Karola Liebknechta na cmentarzu we Friechrichfelde. Przywódcy komunistycznej partii Niemiec zamordowani zostali przed 84 laty przez skrajnie prawicową bojówkę.
"Tegoroczne obchody są połączone z antywojenną demonstracją" - powiedziała Gabriele Zimmer, szefowa niemieckiej PDS. Jej zdaniem, fatalne jest to, że zagrożenie wojenne jest obecnie tak samo duże jak za życia Róży Luksemburg.
W demonstracji wzięło udział około 10 tysięcy osób, głównie członków organizacji komunistycznych i anarchosyndykalistycznych (związek zawodowy FAU). W obchodach uczestniczyły prawie wszystkie działające w Niemczech grupy lewicowe, ozaz przedstawiciele Tureckiej i Irackiej Partii Komunistycznej, Irańskiej partii Socjalistycznej oraz włoskiej Partii Odnowy Komunistycznej (Rifondazione Comunista). Polskę reprezentowali przedstawiciele FMUP-Lewica i KPP.
Jak co roku, przed bramą cmentarza swoje stoiska wystawiły wszystkie grupy radykalnej lewicy.
Wkrótce w portalu lewica.pl pojawi się obszerna relacja z konferencji lewicy w Berlinie i demonstracji.
Piotr Ciszewski
Waldemar Chamala
współpraca Krzysztof Kobrzak