Badania, prowadzone przez Centrum Badań Medycznych nad Uranem (UMRC) dowodzą, że w Afganistanie, po amerykańsko - brytyjskiej interwencji doszło do poważnego skażenia. Jest to wynikiem oddziaływania zubożonego uranu używanego w pociskach. Prawdopodobnie używano go znacznie powszechniej niż podczas Wojny w Zatoce, czy ataków na Jugosławię.

Zawartość uranu w okolicach Kabulu i Dżalalabadu wynosiła od 400 do 2000% dopuszczalnej normy.

Coraz więcej Afgańczyków zapada w wyniku tego na tak zwany "Syndrom wojny w Zatoce", przejawiający się bólami mięśni, krwawieniem , dezorientacją i problemami z koncentracją.

Najbardziej narażoną grupą są dzieci, z których aż 25% może w przyszłości cierpieć na przewlekłe schorzenia.

Badania pokazują, że na działanie zubożonego uranu wystawieni są również przebywający w Afganistanie żołnierze koalicji, których nie poinformowano o zagrożeniu.