Coraz częstsze stają się wystąpienia Irakijczyków, którzy nie chcą, aby ich kraj był kontrolowany przez Amerykanów.

Przeciwko odbudowywaniu Iraku przez koncerny z USA oraz narzucaniu przez amerykańsko-brytyjską koalicję otwarcie występują szyici, którzy na południu kraju zorganizowali demonstracje.

W Nasiriji przeciwko spotkaniu nowych kolonialnych zarządców kraju protestowało ponad 20 tysięcy osób.

Irakijczycy sprzeciwiają się też oddaniu władzy w ręce Ahmeda Chalabiego, przewodniczącego Irackiego Kongresu Narodowego i przedstawicieli emigracyjnej opozycji, których uważają za zdrajców i marionetki USA.

W Bagdadzie amerykańscy żołnierze zabronili dziennikarzom obsługiwania demonstracji miejscowej ludności. Wcześniej wtargnęli do hotelu "Palestyna", gdzie przebywają przedstawiciele mediów i przeszukali go, trzymając przebywających wewnątrz pod lufami karabinów.