Szejk Ahmed Jassin, założyciel i duchowy przywódca Hamasu, stał się dziś rano celem izraelskich śmigłowców. W wyniku ataku rakietowego zginął wraz ze swoimi najbliższymi współpracownikami, gdy opuszczał meczet w Gazie.

Jak poinformowało izraelskie radio, głównym inicjatorem i koordynatorem akcji likwidacji ociemniałego i poruszającego się na wózku lidera Hamasu był premier Izraela Ariel Szaron.

Dziesiątki tysięcy zrozpaczonych Palestyńczyków uczestniczy w manifestacjach i uroczystościach pogrzebowych charyzmatycznego przywódcy. Przewodniczący Autonomii Palestyńskiej, Jaser Arafat ogłosił trzydniową żałobę narodową. Rozpoczęto również jednodniowy strajk generalny.

Zdaniem Saeba Erekata, ministra odpowiedzialnego za negocjacje z Izraelem, śmierć Jassina, to „nikczemna zbrodnia”, która oznacza fiasko pokojowych możliwości rozwiązania bliskowschodniego konfliktu. W imieniu zbrojnego skrzydła Hamasu, Abdel Aziz al-Rantisi ogłosił rozpoczęcie wojny oraz „trzęsienie ziemi w Izraelu”.

Przywódcy państw świata potępili zabicie Ahmeda Jassina. W zgodnej opinii wszystkich ta śmierć oznacza eskalację terroru i zablokuje bliskowschodni proces pokojowy.