Ponad rok temu podjąłem publiczne zobowiązanie. Powiedziałem wówczas, że jeśli zostanę wybrany na premiera, zadecyduję o powrocie hiszpańskich żołnierzy (z Iraku), jeśli ONZ nie przejmie kontroli nad sytuacją. Informacje uzyskane w ostatnich tygodniach skłaniają nas do wniosku, że to nie nastąpi, a zarówno publiczne deklaracje, jak i kontakty, jakie miał minister obrony, nie przynoszą wskazówek, iż sytuacja miałaby się zmienić. Podejmuję zatem decyzję, aby żołnierze hiszpańscy wrócili w warunkach największego bezpieczeństwa i w możliwie najkrótszym czasie – powiedział wczoraj nowy premier Hiszpanii Jose Zapatero przemawiając w parlamencie tego kraju.

Decyzja o wycofaniu, zdaniem premiera, jest wkładem w walkę o przywrócenie panowania prawa w stosunkach międzynarodowych przez poszanowanie integralności terytorialnej Iraku, zgodnie z zasadą, iż narody powinny decydować o swej drodze w sposób swobodny i demokratyczny.

Termin operacji wycofania wojsk z Iraku potrwa 1,5 – 2 miesiące. Nie potwierdziła się wczorajsza informacja o tym, że operacja ta zostanie zrealizowana w 15 dni.

Hiszpania ma w Iraku 1.300 żołnierzy. Znajdują się oni w polskiej strefie okupacyjnej, służąc razem z żołnierzami z państw Ameryki Środkowej. Możliwe, że razem z wojskami hiszpańskimi z Iraku wycofają się także i kontyngenty środkowo-amerykańskie, gdyż są one uzależnione od hiszpańskiego systemu łączności i dostaw.