Ernesto Torres dziennikarz niezależnej rozgłośni radiowej oraz Centrum Mediów Niezależnych (Indymediów) z argentyńskiego Rosario został pobity i okradziony przez prorządowych bojówkarzy.

Do incydentu doszło podczas wizyty prezydenta Argentyny Nestora Kirchnera. Przeciw niej protestowali przedstawiciele organizacji obrony praw człowieka oraz bezrobotnych. Domagali się uwolnienia więźniów przebywających w więzieniach od czasu masowych protestów w 2002 roku. Protestowali również przeciw hipokryzji prezydenta, który mówi o prawach człowieka, a jednocześnie otacza się ludźmi odpowiedzialnymi za ataki sił bezpieczeństwa na ruch pracowniczy oraz bezrobotnych.

Dziennikarz Indymediów został zaatakowany gdy fotografował chwilę ataku rządowych bojówek na demonstrację bezrobotnych.

Bojówkarze pochodzili z organizacji Barrios de Pie. Zasłużyła się ona udziałem w masowych protestach przeciwko polityce władz, które miały miejsce w roku 2002, w wyniku kryzysu ekonomicznego. Po dojściu do władzy, prezydent Kirchner przekupił jednak jej liderów, aby przeszli na jego strone, oferując im stanowiska. Organizacja z antyliberalnego ruchu protestu zmieniła się w prorządową bojówkę, broniącą systemu.