Władze Syrii uwolniły 190 więźniów politycznych ułaskawionych dekretem prezydenta Baszira al-Asada. Okazją do amnestii było muzułmańskie święto Eid al-Fitr.

Rządowa agencja prasowa SANA pisze, że uwolnienie więźniów pozostaje w zgodzie z głębokimi reformami, które mają "wzmocnić narodową spójność, stanowiącą podstawę struktury społecznej i interesów Syrii". SANA podkreśla, że to już kolejne tego typu posunięcie w ostatnich latach. Od początku swych rządów w czerwcu 2000 r. "młody" Asad uwolnił ponad 1000 więźniów politycznych, jednak według obrońców praw człowieka w więzieniach wciąż jest ich jeszcze ok. 2,5 tys.

Ekipa Asada szczególnie gwałtownie zwalcza opozycję kurdyjską - w zeszłym roku przynajmniej 24 Kurdów zginęło od policyjnych kul podczas zamieszek, do których doszło po starciach kibiców piłkarskich. Jednocześnie Damaszek prowadzi przy współpracy z USA akcje wymierzone w islamskich fundamentalistów (Amerykanie deportowali do Syrii podejrzanych o terroryzm, którzy byli tam poddawani torturom). Na fali swoistej odwilży prezydenta Baszira Asada legalnie lub półlegalnie działać mogą grupy demokratyczne, choć ich aktywiści wciąż narażeni są na represje.

Damaszek od dawna poddawany jest krytyce przez inne państwa, zwłaszcza USA i Izrael. Wśród zarzutów podnoszonych przez Amerykanów są m.in. wspieranie Hezbollahu w Libanie, prace nad bronią chemiczną i biologiczną oraz popieranie antyamerykańskich sił w Iraku. W maju 2004 r. prezydent Bush zakazał eksportu do Syrii i komercyjnych lotów syryjskich do USA. Zamrożono też konta państwowe i prywatne przywódców syryjskich w zdeponowane w amerykańskich bankach. Syria wciąż jest formalnie w stanie wojny z Izraelem, który od 1967 r. okupuje syryjskie Wzgórza Golan.

Ostatnio Syria znów znalazła się w ogniu międzynarodowej krytyki, gdy kilka miesięcy temu w zamachu bombowym w Bejrucie zginął Rafik Hariri, były premier Libanu i przeciwnik stacjonowania w tym państwie wojsk syryjskich. Władze w Damaszku zdecydowanie zaprzeczyły oskarżeniom, jakoby miała pomagać w przygotowaniu tego zamachu, a prowadzone przez ONZ śledztwo uznały za działania pod z góry założoną tezę.