Nigeryjscy partyzanci z delty Nigru,walczący o prawa tubylczej ludności, zaatakowali należącą do koncernu naftowego Shell barkę oraz instalacje służące do załadunku ropy naftowej na tankowce.

Zniszczony został prawdopodobnie jeden z głównych terminali eksportowych. W wyniku wymiany ognia zginęło także 5 pilnujących go żołnierzy rządowych. Rebelianci porwali także 9 pracowników koncernu Shell.

Atak był odpowiedzią na ataki nigeryjskiego lotnictwa rządowego na wioski zbuntowanych plemion.

Partyzanci prowadzą także wojnę z koncernami naftowymi, które oskarżają o rabunkową eksploatację regionu i zastraszanie miejscowej ludności. W wyniku ostatnich ataków produkcja ropy naftowej przez koncern Shell w Nigerii spadła o 106 000 baryłek. Został również zmuszony do zamkniecia części nękanych atakami instalacji.