Ekwador, kraj o niezwykłym bogactwie przyrodniczym, ale równie dramatycznej historii politycznej – od krwawych zamachów stanu w XX wieku, przez...
Nie mamy w Polsce pamięci społecznej po pandemii COVID-19. Jest tylko jedna duża grupa, która dobrze pamięta pandemię i umie wykorzystać ją...
Nie ma chyba bardziej żałosnego komentatora niż „geopolityk”. Wydaje mu się, że „na chłodno” analizuje fakty i jest ponad te...
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Po pierwszej turze wyniki przedstawiały się następująco:
Sondażowe (exit-polls) na razie wyniki po drugiej turze wyborów dają socjalistom od 182 do 190 mandatów w 386-osobowym parlamencie. Koalicjant MSzP - Związek Wolnych Demokratów (Szabad Demokraták Szövetsége) zdobył łącznie - według sondaży - 19 lub 20 mandatów. Oznacza to, że koalicja MSzP-SzDSz - jeśli wyniki sondażowe potwierdzą się - będzie dysponowała większością, a lider socjalistów Ferenc Gyurcsány pozostanie premierem kraju.
Według sondaży prawicowo-konserwatywny Fidesz-Węgierski Związek Obywatelski (Fidesz-Magyar Polgári Szövetség) pozostanie największą siłą opozycji, dysponującą od 164 do 171 mandatami. Ostatnim ugrupowaniem, które będzie miało reprezentację parlamentarną będzie Węgierskie Forum Demokratyczne (Magyar Demokrata Fórum), które zdobyło 11 lub 12 mandatów. W parlamencie znajdzie się miejsce także dla jednego kandydata bezpartyjnego.
