Jestem rozczarowany
[2001-12-19 23:39:53]
Marek Pol, który objął stanowisko wicepremiera i ministra infrastruktury, nie broni osób biednych. Sprawdzać zaczynają się przewidywania kół biznesu, że po objęciu posady zmienią się jego poglądy. Podobnie jest z posłami i senatorami Unii Pracy. Pomimo że są wśród nich osoby o rzeczywiście lewicowych poglądach, które wielokrotnie działały na rzecz najbiedniejszych, teraz jakoś nie widać tej aktywności. Wszyscy zdają się siedzieć cicho, nie zauważając, że rząd skraca urlopy macierzyńskie, czy łata dziurę budżetową przez zabieranie studentom i niepełnosprawnym prawa do dotychczasowych ulg na przejazdy PKP i PKS. Kiedyś jednym z priorytetów Unii Pracy była walka o darmową edukację, na każdym szczeblu. Czyżby jej liderzy zapomnieli już o studentach? Podobnie jest z kwestią wydatków na wojsko. Posłowie UP nie widzą, lub udają że nie widzą, nic złego w nalotach na Afganistan i wysyłaniu polskich wojsk, na amerykańską „wojnę z terroryzmem”. Niektórzy dochodzą nawet do wniosków, że „sprzeciw wobec wojny to poparcie dla Talibów”. Nie wiadomo czy jest to skutek pomylenia partii i ideologii lewicowej z prawicową, czy ciągłej propagandy, na którą człowiek wykształcony powinien być przecież uodporniony. Kolejną sprawą są wystąpienia parlamentarzystów UP. Nie różnią się one niczym od przedstawicieli SLD. Brakuje im odrębności i własnego stylu. Nawet będąc w koalicji można sobie przecież pozwolić na jakieś odmienne stwierdzenie, czy bardziej radykalną retorykę. Brak tego sprawia, że Unia staje się mało wyrazista, a ponieważ ma tylko 16 przedstawicieli w Sejmie, rozmywa się w otoczeniu. Nikogo nie powinny więc dziwić wyniki ostatnich sondaży, dające UP jedynie jeden procent poparcia, czyli poziom zarezerwowany zwykle dla PPS – partii która nie ma ani zaplecza parlamentarnego, ani finansowego. Smutny jest fakt, że w obecnym Sejmie interesy najbiedniejszych reprezentują ludzie tacy jak Lepper czy posłowie Ligi Polskich Rodzin. Tendencja ta jest bardzo niebezpieczna i Unia Pracy pośrednio się do niej przyczynia. Ludzie widzą przecież różnice pomiędzy politykami tej partii w opozycji, poza parlamentem i obecnie, w rządzie. Dzisiaj nie podnoszą alarmu że w cywilizowanym, podobno, kraju, w środku europy, zamarzają ludzie, a od przyszłej wiosny grono bezdomnych powiększy się zapewne o wielu eksmitowanych na bruk. Są to kwestie którymi przede wszystkim powinna zająć się lewica. Jakie jest rozwiązanie? Oczywiście niektórzy powiedzą, że taka jest cena wejścia do rządu. Czy nie jest to jednak cena zbyt wysoka. Czy za stanowiska dla kilku liderów można porzucić ideały? Moim zdaniem nie. Poza tym nawet wchodząc w skład koalicji można się wyróżniać. W wielu krajach Europy zachodniej bardziej radykalna lewica rządzi razem z centrowymi socjaldemokratami. Nie znaczy to jednak że przyjmuje ich styl działania i politykę. Potrafi również, kiedy trzeba, przeciwstawić się za daleko idącej polityce rządu. Wiadomo że sytuacja UP jest trudna. Jej 16 posłów nie jest niezbędnych do tworzenia koalicji. SLD i PSL i tak mają większość, więc w wypadku kłopotów w państwie, głowy zasiadających w rządzie działaczy UP polecą jako pierwsze. Może więc będzie trzeba w przyszłości zadać sobie pytanie o sens dalszego działania w koalicji. Unia Pracy powinna być przygotowana i do takiego scenariusza, poprzez wyrazistość polityczną. Nawet jeśli nie będzie to konieczne, to czy taka wyrazistość nie pomoże w przeprowadzeniu przez rząd lewicowych działań, takich jak na przykład ściganie ludzi płacących podatki w tak zwanych „rajach podatkowych” i oszukujących Urząd Podatkowy? Wiem że parlamentarzyści Unii Pracy są inteligentnymi ludźmi, wierzę również że będą w stanie postawić interes lewicy ponad swój osobisty i już w niedalekiej przyszłości zaczną prezentować własne zdanie, wyróżniając się tym samym na tle mętnych i niezrozumiałych działań posłów SLD. Unia Pracy, dostając się do sejmu i Senatu, otrzymała dużą szansę. Zostanie posłem czy senatorem nie jest jednak celem samym w sobie i należy pracować na własny wizerunek. Już wybory pokazały, że na pomoc ze strony SLD nie ma co liczyć. Unia Pracy będzie więc musiała uważać, aby nie dać się zwasalizować, ponieważ bardzo możliwe, że w przyszłości to na niej spocznie odbudowanie lewicy w Polsce. Może możliwe stanie się wtedy jej połączenie z Polską Partią Socjalistyczną, czy jakimiś innymi grupami, które powstaną w międzyczasie. |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Wolność wilków oznacza śmierć owiec
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
23 listopada:
1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".
1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.
1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.
1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.
1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.
1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.
1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.
1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.
2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.
?