Globalnie inaczej

[2002-05-26 14:18:48]

Stany Zjednoczone pod rządami Busha są bardziej antyglobalistyczne niż antyglobaliści z Seattle czy Pragi – mówi meksykański pisarz Carlos Fuentes. Poniżej prezentujemy wywiad, którego udzielił tygodnikowi „Newsweek Polska”.

Carlos Fuentes gościł w ubiegłym tygodniu na Międzynarodowych Targach Książki w Warszawie. Autor "Starego gringo" i "Terra nostra" jest jednym z najwybitniejszych współczesnych pisarzy. Słynie też z ostrego pióra zaangażowanego publicysty - w swoich esejach krytykował często politykę zagraniczną Stanów Zjednoczonych i ostrzegał przed zgubnymi skutkami niektórych przejawów globalizacji.

"Newsweek": O rewolucji kubańskiej mówił pan niegdyś w samych superlatywach, a amerykańskie sankcje nazywał pan "zbrodniczym aktem amerykańskiego imperializmu". Nie zmienił pan zdania?

Carlos Fuentes: Na pewno nie popieram osiągnięć rewolucji kubańskiej w takim samym stopniu jak kilkadziesiąt lat temu. Wciąż jednak uważam, że blokada ekonomiczna Kuby jest aktem kryminalnym. A nawet czymś gorszym, bo przynosi efekt odwrotny do zamierzonego. Castro przeżył ośmiu prezydentów USA tylko dzięki polityce amerykańskiej. Sankcje pozwoliły mu na utrzymanie w górze sztandaru rewolucji, podgrzewanie kubańskiego nacjonalizmu. Kiedyś powiedziałem Billowi Clintonowi: "W tym samym momencie, gdy Stany otworzą się na Fidela, on upadnie". Dziś jednak okazuje się, że można mieć świetne stosunki z takimi totalitarnymi reżimami, jak Wietnam czy Chiny, ale z małą, 12-milionową wysepką - już nie.

Wielu latynoskich komentatorów twierdzi, że po upadku Castro dojdzie do gospodarczej inwazji USA na tę wyspę.

Ale dotąd polityka Białego Domu była fatalna dla wielkich amerykańskich korporacji. Na Kubę zaczęły się już wciskać firmy z Francji, Niemiec, Hiszpanii, Meksyku, ale nie z USA. Tym samym Amerykanie ryzykują, że nie będą obecni w przyszłej kubańskiej gospodarce.

Po 11 września w jednym z artykułów przestrzegał pan Amerykę przed "pokusą łatwej zemsty". Jednak ta zemsta w pewnym sensie została dokonana. Czy pomogła w walce ze światowym terroryzmem?

Światowy terroryzm nie ma swojego sztandaru, ojczyzny ani twarzy. Zamach w Oklahoma City, masakry w amerykańskich szkołach, morderstwa ETA - to wszystko akty terroru, choć przecież tak różne. Dlatego walka z terroryzmem jest trudna. Uważam, że Bush postąpił głupio, wymyślając "oś zła" i pakując do jednego worka Iran, Irak i Koreę Północną. Jak można było porównać Iran, który powoli się demokratyzuje i normalnieje, z całkowicie zamkniętą i agresywną dyktaturą Saddama Husajna? To był gruby błąd dyplomatyczny i polityczny.

Jak więc Bush powinien walczyć z terroryzmem?

Musi przede wszystkim wzmocnić swoje służby wywiadowcze. Wywiad całkowicie pokpił sprawę przed 11 września. Arabowie, którzy dokonali zamachów, od kilku lat uczyli się w szkołach latania i zostawiali masę śladów wskazujących, że szykują coś niedobrego. Gdzie wtedy była CIA? Gdzie była FBI? Najpierw trzeba się rozejrzeć, co się dzieje we własnym domu. Bush prowadzi błędną politykę, bo nie zrozumiał, że terroryzmu nie można utożsamiać z żadnym państwem.

Kto jest większym terrorystą - Szaron czy Arafat?

Bez wątpienia Szaron. Oczywiście potępiam wszystkich tych szaleńców, którzy obwieszają się dynamitem i zabijają izraelskich cywili, ale w pewnym sensie są to akty porównywalne z oporem przeciwko niemieckim okupantom we Francji podczas II wojny światowej. Palestyna jest krajem okupowanym. Popieram ideę dwóch stabilnych, bezpiecznych państw - Izraela i Palestyny - ale oddzielonych strefą bezpieczeństwa, kontrolowaną przez oddziały międzynarodowe. Ale powtarzam: w tym konflikcie o wiele bardziej agresywnie zachowuje się rząd Szarona.

W wielu artykułach krytykował pan proces globalizacji...

Niektóre jej aspekty.

Czy identyfikuje się pan z tymi antyglobalistami, którzy urządzają uliczne burdy na ulicach Seattle, Davos, Genui?

Tak naprawdę tylko nieliczni antyglobaliści są agresywni. Poza tym moim zdaniem jeśli ktoś jest dziś przeciwko globalizacji, to tak jakby był przeciwko odkryciu Ameryki, przeciwko epoce odrodzenia albo przeciwko rewolucji przemysłowej wieku XVIII. Globalizacja jest, będzie i nikt jej nie zatrzyma.

To co panu w niej przeszkadza?

Niepokojąca jest globalizacja finansowa; 3-4 mld dolarów wędrują codziennie po całym świecie bez żadnego pożytku, jako obiekt spekulacji. Ale popieram globalizację środków produkcji, inwestycje zagraniczne. Jestem za globalizacją informacji i praw człowieka. Nie mogę jednak zrozumieć, dlaczego USA nie chcą ratyfikować traktatu powołującego do życia Międzynarodowy Trybunał Karny. Popieram globalizację ochrony środowiska, a przypominam, że Waszyngton nie ratyfikował układu z Kyoto. Wychodzi na to, że Stany Zjednoczone pod administracją Busha są bardziej antyglobalistyczne niż antyglobaliści z ulic Seattle czy Pragi.
Globalizacja jest jak ser gruyere - pyszny, ale ma trochę za dużo dziur. Lecz zatrzymać jej nie sposób - ani na ulicy, ani w jakikolwiek inny sposób.

Rozmawiał
Marek Magierowski

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku