"Trybuna" ma przeprosić ks. Zdzisława Peszkowskiego, także wpłacić 20 tys. zł zadośćuczynienia dla Caritas za znieważenie papieża Jana Pawła II. Tak orzekł w poniedziałek warszawski Sąd Okręgowy. Wyrok jest nieprawomocny; pełnomocnik "Trybuny" zapowiada odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

W listopadzie 1997 roku "Trybuna" w jednym ze swych artykułów nazwała Jana Pawła II "prostackim wikarym", a jedną z jego wypowiedzi określiła jako "niechlujną i bełkotliwą". "Jak temu człowiekowi, który w rzeczywistości nigdy nie przestał być prostackim wikarym z Niegowicia, nie wstyd tak kompromitować siebie (o to najmniejsza), związku religijnego, któremu szefuje, i narodu, do którego niegdyś należał". Oto niektóre ze sformułowań, które użył w swoim artykule nieżyjący już Zbigniew Wiszniewski.

Tymi słowami poczuł się dotknięty 84- letni ks. Peszkowski, który skierował pozew o ochronę swych dóbr osobistych przeciw wydawcy gazety - spółce "Ad Novum", redaktorowi naczelnemu i autorowi tekstu.

W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzina Hanna Muranowska-Suchocka podkreśliła, że artykuł naruszył "dobra osobiste związane z przynależnością do narodu polskiego".

"Sfera nawet największej miłości jednej osoby do drugiej, szanowania jej jako najwyższego autorytetu, jednak nie może powodować ochrony"- stwierdził mecenas Lech Właszczuk pełnomocnik "Trybuny".

"Trybuna" już wcześniej dwukrotnie przepraszała za sformułowania użyte w artykule Zbigniewa Wiszniewskiego. Ksiądz nie przyjął jednak przeprosin gazety, gdyż, według niego "ta komunistyczna gazeta musi przeprosić naród polski w TVP przed "Wiadomościami" i we wszystkich gazetach".