Policyjne pałki nie wystarczą

[2003-05-18 12:22:15]

Przeciw populistycznej histerii w sprawie przestępczości - przykład z Francji



Rozmowa z Roseliną Vachettą, deputowaną francuskiej lewicy antykapitalistycznej (LCR - Ligi Rewolucyjnych Komunistów) w Parlamencie Europejskim (klub GUE/NGL - Zjednoczona Lewica Europejska/Nordycka Zielona Lewica), pracownicą społeczną zajmującą się tzw. trudną młodzieżą


Ludzie boją się wyjść na ulice, boją się młodzieży. Skoro jednak humanitarne formy walki z przestępczością młodych zawiodły, to może trzeba zaostrzyć prawo wobec nich?
We Francji przywiązywano dawniej dużą rolę do edukacji młodych, jako sposobu walki z przestępczością. Punktem wyjścia była idea, że młody człowiek zawsze może zostać wyedukowany, że nie jest stracony dla społeczeństwa i że w jego przypadku mogło chodzić wyłącznie o przestępczość okresową. Nowy rząd we Francji dał jednak priorytet polityce represji, przy pominięciu aspektu edukacyjnego, czego niestety pierwsze oznaki można było zobaczyć jeszcze za wcześniejszego rządu socjaldemokratycznego. Konsekwencją tego jest, że w budżecie uchwalonym przez prawicowy rząd wydatki na policję i sądownictwo wzrosły o 12 procent, a wydatki na szkolnictwo raz pierwszy zostały praktycznie zamrożone i ograniczono liczbę nauczycieli.

Zaostrzono też prawo, czego efektem będzie tylko rozwój systemu więziennictwa na modłę amerykańską, bo za kratki można trafić nawet za błahe przewinienia. Przykładowo spotkanie grupki młodych ludzi na klatce schodowej, jeżeli sąsiad wezwie policje, może na jego uczestników ściągnąć karę nawet sześciu miesięcy więzienia. Samo spotkanie się może więc być ukarane, bo - według rządu i mediów - młodzi są z góry podejrzani.

Ale czy rzeczywiście mamy do czynienia z eksplozją przestępczości?
Eksplozja tak, ale przede wszystkim nierówności społecznych, nierówności między dzielnicami bogatymi i biednymi. Obecna polityka unijna i rządowa sprzyjają lokalnej burżuazji, co tylko powiększa tę fosę nierówności. Likwidacja, w efekcie prywatyzacji, służb publicznych (poczta, służba zdrowa, transport) w biednych dzielnicach, pogarsza tylko sytuację wykluczenia społecznego młodych ludzi i ich rodzin. Powstaje system jednostronnej sprawiedliwości, skierowanej przeciwko biednym, bo "grube ryby", jak Jacques Chirac czy Roland Dumas (1) mimo udowodnionych przekrętów, nie trafiły, choć powinny do więzienia.

Ta polityka ultrarepresyjności jest tym bardziej bardzo groźna, że uwiarygadnia skrajną prawicę, która z medialnej walki z przestępczością uczyniła podstawowe hasło. Teraz może ona twierdzić: "skoro mieliśmy rację, to lepiej wybierzcie w wyborach nas, oryginał, zamiast naszych naśladowców". Piętnowanie młodzieży jest zresztą samobójcze dla społeczeństwa, bowiem narusza poczucie więzi międzygeneracyjnej. A pamiętajmy, jak ważna jest ta więź np. przy systemie emerytalnym, kiedy to młodzi pracują na emerytów, licząc, że kiedyś na nich też ktoś będzie pracować.

Ale chyba nie tylko bieda zmusza do zejścia na drogę przestępstwa. Często także młodzi z tzw. dobrych domów popełniają przerażające zbrodnie.
Zdecydowana większość - aż 85 procent młodych ludzi przebywających we francuskich więzieniach, pochodzi z biednych rodzin, w tym znaczna część wywodzi się z rodzin imigranckich. Widać więc, że pod hasłem walki z przestępczością toczy się prawdziwa wojna przeciwko biednym. Instytucje ruchu robotniczego organizowały kiedyś młodzież robotniczą, a teraz ci młodzi ludzie są pozostawieni sami, przy dużo gorszym otoczeniu społecznym i fali ultraindywidualizmu. Populistyczne hasła skrajnej prawicy wchodzą teraz do biednych dzielnic, roznosząc wizję wojny biednych z biednymi, której celem są imigranci i młodzież.

Pewną formą resocjalizacji dla młodzieży jest u nas radykalny islamizm. Tyle, że w przeciwieństwie do wcześniejszych form resocjalizacji, gdy młodzież robotnicza działała w organizacjach lewicowych czy chrześcijańskich (bliskich lewicy), zamyka on młodzież w getcie, zwróconym przeciwko społeczeństwu.

Czy lewica nie była jednak zbyt "miękka" wobec przestępczości, bo przecież przestępców trzeba jednak karać?
Pierwszymi ofiarami przestępstw są dziewczęta z biednych rodzin. W biednych dzielnicach zdarzają się np. gwałty zbiorowe dokonywane przez grupki młodzieży. Oczywiście, trzeba to karać, biorąc jednak za punkt wyjścia, że jedynym sposobem na trwałe zmniejszenie tego typu przestępstw jest polepszenie środowiska społecznego młodych ludzi, tak by nie byli skazani na demoralizację i przestępczość, polityka rzeczywistej edukacji oraz utrzymanie związków z rodziną. Trzeba karać prawdziwe zbrodnie, a nie dodawać nowych do sądowych rejestrów.

Wspomniała pani o roli rodziny...
Walka z przestępczością młodzieży oznacza też zajęcie się jej rodzicami. Zjawisko tzw. "dymisji rodziców", zwolnionych z pracy, pozbawionych poczucia wartości, odbija się bardzo mocno na ich dzieciach, które czują sie na starcie przegrane. Wyniki szkolne dzieci z rodzin bezrobotnych są o wiele gorsze, niż te dzieci z rodzin, gdzie rodzice pracują. Ci młodzi za wszelką cenę chcą się wyrwać. Ostatecznie więc najlepszym sposobem na pozbycie się przestępczości jest tworzenie miejsc pracy.

Polityka tzw. prorodzinna kojarzy sie jednak bardziej z prawicą.
We Francji prawica chce znieść zasiłki rodzinne, kiedy dzieci nieregularnie chodzą do szkoły. Za to może im nawet grozić więzienie. To paranoja, kolejny dowód na klasową politykę prawicy. W politycznej nowomowie nazywa się to "uczeniem odpowiedzialności rodziców", a w praktyce dodaje tylko nędzę do nędzy. To przejaw paternalizmu, bo żeby rodzice mogli czuć odpowiedzialność, to muszą mieć szanse na normalne życie, pracę.

Dotychczasowy brak sukcesów w walce z przestępczością skłania jednak do pesymizmu.
Nie jesteśmy skazani na ciągły wzrost przestępczości, o ile zmienią się priorytety społeczeństwa, o ile zaczniemy dążyć do odnawiania więzi społecznych. Ważną rolę odgrywają na tej płaszczyźnie kobiety. Niedawno z biednych dzielnic Paryża wyszedł marsz "Ni putes, ni soumises" - "Ani dziwki, ani uległe", zorganizowany spontanicznie, gdy mody chłopak podpalił dziewczynę, która nie chciała wyjść z nim na randkę. To kwestia godności kobiety i te dziewczęta postanowiły same się zorganizować. Wielu młodych ludzi we Francji, tych zatrudnionych na różnych półetatach, wciągnęła kampania Oliviera Besancenota (2), a także ruch antywojenny i opór przeciwko prawom policyjnym.

A może eksplozja przestępczości to tylko mit, bo przecież kiedyś też nie anioły przechadzały się ulicami naszych miast?
Częściowo tak, ale dzisiaj sytuacja jest o wiele bardziej wybuchowa w skali globalnej. To, co dzieje się w Palestynie ma bezpośrednie przełożenie na biedne dzielnice we Francji. Poza tym teraz mamy do czynienia z procesem trwałego wykluczenia społecznego, z którego trudno się podnieść oraz zjawiskiem indywidualizacji nędzy, która przestaje być postrzegana jako problem społeczny, lecz prywatny, podczas gdy nawet na przełomie XIX i XX wieku przed młodymi ludźmi otwierały się szanse na awans społeczny.


Rozmawiał Konrad Markowski

1. Jacques Chirac, obecny prezydent Francji i Roland Dumas, były minister byli zamieszani m.in. w afery korpucyjne.
2. 28-letni listonosz Olivier Besancenot zdobył ponad 4 procent głosów w ostatnich wyborach prezydenckich we Francji, jako kandydat lewicy antykapitalistycznej. Wywiad z Besancenotem opublikowaliśmy w numerze 10/2002 "Robotnika Śląskiego".



Tekst ukazał się w numerze 50 "Robotnika Śląskiego"

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


28 listopada:

1820 - W Wuppertalu urodził się Fryderyk Engels.

1893 - Nowozelandki jako drugie w świecie - po mieszkankach stanu Wyoming (USA) - mogły zagłosować w wyborach.

1905 - W Irlandii powstała partia Sinn Féin.

1918 - Strajk 12 tys. robotników miejskich w Warszawie; żądania podwyżki płac oraz zwiększenia przydziałów żywności.

1918 - Dekretem Tymczasowego Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego kobiety w Polsce uzyskały prawa wyborcze.

1942 - Oddział Gwardii Ludowej rozbił obóz pracy przymusowej w Zakrzówku koło Iłży i uwolnił ponad 100 więźniów.

1942 - W Warszawie został zamordowany w niewyjaśnionych okolicznościach I sekretarz KC PPR Marceli Nowotko.

2009 - Urzędujący prezydent Namibii Hifikepunye Pohamba (SWAPO) został wybrany na II kadencję, zdobywając ponad 75% poparcia.

2016 - Duško Marković z socjaldemokratycznej DPS został premierem Czarnogóry.


?
Lewica.pl na Facebooku