„Jedność prawicy” - pod takim hasłem rozpoczął się dzisiaj Kongres zjednoczeniowy Prawa i Sprawiedliwości oraz Przymierza Prawicy.

Na kongres przyjechało ok. tysiąca osób w tym 650 delegatów.

Podczas kongresu doszło do inkorporacji do PiS 800 dotychczasowych członków Przymierza Prawicy. Wcześniej jednak odbył się kongres PP, na którym podjęto decyzję o rozwiązaniu partii.

„PiS i PP to dwa środowiska, które mimo różnic mają generalnie zbieżne poglądy. Nie ma między nimi różnicy co do tego, że Rzeczpospolita wymaga naprawy. Przed Polską stoją olbrzymie problemy: ponad 3 mln bezrobocie, panosząca się przestępczość, korupcja, ewidentna słabość państwa” – stwierdził lider PiS Lech Kaczyński.

Kaczyński podkreślał równocześnie ogromne znaczenie jedności w przezwyciężaniu tych problemów.

Według Lecha Kaczyńskiego PiS będzie formacją „realną i zwycięska”, stanowiąca alternatywę dla SLD w wyborach do parlamentu w 2005 roku. Ponadto Kaczyński ogłosił zamiar kandydowania w wyborach na prezydenta Warszawy.

W opinii jego brata Jarosława Kaczyńskiego, będącego szefem Zarządu Głównego PiS, partia po zjednoczeniu ma liczyć 2300 osób, a później jej szeregi będą stopniowo rozbudowywane.

Na kongresie, oprócz liderów PiS, przemawiać mają zaproszeni goście: szef SKL-RNP Artur Balazs, szef PO Maciej Płażyński oraz przewodniczący Unii Wolności Władysław Frasyniuk.