Szejn: Ciężko na Wschodzie

[2004-03-03 16:45:35]

Z Olegiem Szejnem, 32-letnim opozycyjnym deputowanym w Dumie, przewodniczącym Partii Pracy Rosji, liderem związku zawodowego Zaszczita Truda (Obrona Pracy) rozmawia Karine Clement

Jak oceniłbyś wyniki grudniowych wyborów parlamentarnych w Rosji?

Chodzi bardziej o zwycięstwo obozu władzy, niż samej prawicy, gdyż składa się ona z wielu podmiotów, z których część znalazła się poza Dumą. Bez wątpienia rosyjskie władze prowadzą politykę obrony interesów wielkiego kapitału, ale osobliwością naszej polityki jest to, że to nie partia większościowa tworzy władzę, ale władza, za pośrednictwem wielkiego kapitału i biurokracji, tworzy partię rządzącą.

Jedną z niespodzianek wyborów jest sukces nowego bloku wyborczego „Ojczyzna”, który zdobył 9 procent głosów. Ty przyłączyłeś się do tego bloku, określanego na Zachodzie jako nacjonalistyczno-populistyczny...

„Ojczyzna” jest tylko blokiem wyborczym skupionym wokół dwóch znanych deputowanych, jak Sergiej Głazjew i Dmitrij Rogozin. Ona nie istnieje jako zwarta organizacja polityczna. Sukces wyborczy zawdzięcza głębokiemu kryzysowi, w jakim znalazła się Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej Ziuganowa. Odzwierciedla ona aspiracje dużej części społeczeństwa do rzeczywistej lewicowej alternatywy. Dominowało poparcie ze względów socjalnych - jasnych pozycji antyoligarchicznych i propozycji Głazjewa wprowadzenia socjalnego podatku od zysków z sprzedaży bogactw naturalnych.
Ja zostałem wybrany jako niezależny deputowany w Astrachaniu, ale deputowany pozostający poza jedną z czterech grup parlamentarnych nie ma szans na podjęcie jakichkolwiek akcji w Dumie. Oczywiście wykluczone było moje wejście do grupy prokremlowskiej Jednej Rosji i grupy Żyrynowskiego. Wolałem „Ojczyznę” od grupy komunistycznej, bo gwarantuje ona wolność wyboru podczas głosowań. Co więcej, jest możliwe, że na bazie części tego bloku (nurt Głazjewa), powstanie nowa tendencja socjaldemokratyczna lub socjalistyczna. Głazjew, w przeciwieństwie do Rogozina, jest człowiekiem podkreślającym niezależność od Kremla.

„Ojczyzna” ma pozytywny wydźwięk, bardzo emocjonalny w języku rosyjskim. Co o tym sądzisz?

Ten blok pierwotnie miał nazywać się „Towarzysz”, co bardziej mi odpowiadało. Moja ojczyzna to przede wszystkim mój region - Astrachań, w którym działam od 1986 roku najpierw jako związkowiec, potem lokalny deputowany. Politycznie, na poziomie Rosji określam się jako internacjonalista, nie będąc jednak obojętnym na pewien patriotyzm obrony interesów społeczeństwa rosyjskiego wobec międzynarodowego wielkiego kapitału i amerykańskiego imperializmu.

Ciężką klęskę w wyborach ponieśli komuniści, zdobywając tylko 13 procent głosów. Jakie są tego przyczyny?

Funkcjonariusze KPFR są przyzwyczajeni, że cokolwiek by zrobili, i tak dostaną 12-13 milionów głosów, a ostatecznie dostali o połowę mniej. Partia pogrążała się w bierności. Nie zorganizowała nigdy żadnego strajku, ani jednej realnej akcji protestacyjnej przeciwko konkretnym problemom społecznym, jak np. podwyżkom cen usług komunalnych. Poza tym podczas ostatnich wyborów partia otwarcie sprzymierzyła się z oligarchami, jak Bierezowskim, czy Chodorowskim. Znaczna część miejsc na listach wyborczych wprost została sprzedana biznesmenom, za sumę od 1 do 2 milionów dolarów! Oczywiście wykorzystali to propagandyści Kremla. Ta sytuacja wzmogła dążenie do stworzenia innego bloku lewicy antyoligarchicznej, a nawet antykapitalistycznej. „Ojczyzna” przejęła te oczekiwania. Bez wątpienia była w tym wspomagana na początku przez Kreml, by stworzyć konkurencję dla KPFR, ale uniknęła totalnego podporządkowania Putinowi.

Jakie jest stanowisko „Ojczyzny” wobec wojny w Czeczenii?

Poza abstrakcyjnymi sloganami na temat utrzymania autonomii narodowej i obrony ojczyzny, nie ma programu w tej sprawie. W kwestii Czeczenii panuje zupełna cisza, podobnie zresztą było z innymi blokami wyborczymi. Niestety, wojna w Czeczenii nie jest postrzegana jako rzecz godna uwagi, wobec narosłych problemów socjalnych.

Jakie jest twoje zdanie na temat Putina?

Jeszcze dwa lata temu dało się wyczuć rozczarowanie Putinem, ale obecnie obserwujemy ponowną konsolidację społeczeństwa wokół jego osoby. Związane jest to z przyjęciem przez Putina linii odsunięcia oligarchów od decyzji politycznych. Z pewnością jego polityka wciąż służy interesom wielkiego kapitału, ale bezpośrednie manipulowanie rządem i prezydentem przez niektóre klany oligarchów należy już do przeszłości. Ta tendencja tworzy warunki przyszłej demokratyzacji społeczeństwa, osłabiając mafijny aspekt władzy. Partie wykorzystywane przez oligarchów do walki z Putinem - od KPRF po Jabłoko, poniosły gorzką porażkę w wyborach. Jednakże trzeba wziąć pod uwagę inną tendencję: autorytarną ścieżkę, którą wybrał Kreml. Wyższa izba parlamentu jest od dwóch lat pod zupełną kontrolą Putina. Izba niższa, Duma jest zdominowana przez prokremlowską Jedną Rosję, która ma taką większość, że może przyjąć jakiekolwiek prawo i nawet zmienić konstytucję. Co więcej, ostatnie ustawy zaproponowane i wdrożone przez władzę jasno zmierzają do ograniczenia praw do ludzi do samoorganizacji, chodzi tak o prawo dotyczące partii, jak nowy kodeks pracy. A generalny kurs polityczny jest antyspołeczny, oznaczając redukcję resztek wydatków socjalnych. „Ojczyzna”, poza proprezydenckim Rogozinem, nie jest jednoznaczna wobec Putina. Sytuacja polityczna w Rosji jest taka, że albo mówi się dobrze o Putinie, albo nie mówi się o nim w ogóle...

Czy możesz coś więcej powiedzieć o Partii Pracy, do której należysz i jej pozycji wobec „Ojczyzny”?

Partia Pracy Rosji (RPT) powstała w styczniu 2002 roku, na bazie alternatywnych związków zawodowych, jako przedłużenie wspólnej walki przeciwko ultraliberalnej reformie kodeksu pracy. Przyłączyły się do niej przede wszystkim związki Sotsprof, Zaszczita Truda, związki branżowe dokerów, kontrolerów lotu, kolejarzy, do których potem dołączyli osoby spoza związków. Wybory pokazały jednak trudne warunki ograniczające warunki działalności w naszym kraju. Atrakcyjność pomocy finansowej obiecanej przez niektóre siły polityczne, chcące wykorzystać autorytet ruchu robotniczego w kampanii wyborczej, sprawiła, że uległy jej niektóre związki zawodowe. Większość członków naszej partii poparła jednak blok wyborczy Glazjewa, z powodu jego propozycji antyoligarchicznych i socjalnych. Ten konflikt doprowadził do głębokiego kryzysu w RPT. Podczas kongresu w lutym 2004 roku będziemy dyskutować o różnych wariantach ewolucji naszej partii. Kryzys wewnętrzny doprowadził do osłabienia pozycji RPT w łonie bloku „Ojczyzna”, w efekcie czego jest on mniej lewicowy, niż mógłby być. Z ramienia RPT jestem w tym bloku jako jedyny kandydat naszej partii wybrany w wyborach bezpośrednich, ale do RPT wszedł właśnie inny deputowany Anatolij Iwanow, lider związkowy z Togliattigradu. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że pierwsza próba wejścia na federalną scenę wyborczą liderów związkowych RPT, którzy występowali w okręgach jednomandatowych, jest zachęcająca - mieli oni dobre wyniki, zdobywając od 5 do 15 procent głosów.

Jak obecnie wygląda sytuacja ruchu robotniczego w Rosji?

To szeroki temat, ale by odpowiedzieć krótko powiedziałbym, że straciliśmy naszą szansę wejścia do polityki na szczeblu federalnym i nie obserwujemy aktywizacji ruchu. Jednak mimo liberalnych i antyzwiązkowych reform zachowaliśmy nasze pozycje, choć nie pozwala to mówić o pozytywnej dynamice.

A w twoim Astrachaniu?

Tu akurat wzmocniliśmy nasze pozycje. W 1999 r. 22 proc. wyborców głosowało za mną, w grudniu 2003 r. - 37 proc. Ten sukces zawdzięczamy sieci działaczy, którą udało nam się stworzyć w regionie. Koalicja nazwana Radą Solidarności Społecznej grupuje różne organizacje: związek Zaszczita, ale też związki nauczycieli, stowarzyszenie inwalidów, konsumentów, regionalną Partię Pracy… Udało nam się pobudzić dynamikę społeczną prowadząc działalność poświęconą konkretnym programom społecznym. Przykładowo wygraliśmy niedawno bitwę o obniżenie taryf ogrzewania komunalnego. Mamy szanse przejąć władzę w Astrachaniu podczas wyborów samorządowych w grudniu 2004 r. W tej perspektywie uznajemy za bardzo ważne doświadczenia demokracji uczestniczącej, wprowadzonej w kilku miastach świata jak Porto Alegre czy Saint Denis. I rozwijamy nasze własne doświadczenia. W niektórych najbiedniejszych dzielnicach działają od kilku lat komitety społeczne, którym udało się m.in. znaleźć mieszkania zastępcze dla wielu rodzin mieszkających w okolicach zatruwanych przez przedsiębiorstwa Gazpromu. Regularnie organizujemy spotkania dzielnicowe. Naszym problemem jest to, aby ten system funkcjonował dzięki oddolnej mobilizacji.

Jak wygląda ewolucja twojego związku Zaszczita?

Tak jak całego ruchu, jego pozycje się ustabilizowały. Chodzi o związek zawodowy usytuowany najbardziej na lewicy, nie podporządkowany żadnej partii. Członkowie związku działają w RPT, Robotniczej Partii Komunistycznej Rosji, jak i są bezpartyjni. Za niezbędne dla związku uważamy zachowanie tego pluralizmu politycznego w szerokich ramach lewicy.

Na Zachodzie znamy głównie lewicowych intelektualistów jak Aleksander Buzgalin, Borys Kagarlicki, czy od niedawna młodych antyglobalistów. Jak współpracujecie z nimi?

Problemem lewicy w Rosji jest brak ruchu społecznego. W sytuacji braku dynamiki społecznej duża część wysiłków szeroko rozumianej lewicy traci się w wewnętrznych sporach. Większość lewicowych intelektualistów, zwłaszcza moskiewskich, i większość młodzieży radykalnej lewicowej - których szanuję za ich działalność - nie zajmuje się konkretnymi problemami społecznymi. Ta praktyczna praca jest rutyniarska, szara, niewidoczna, pozornie niepolityczna, ale bez tego jest niemożliwe stworzenie warunków koniecznych do mobilizacji społecznej.

Jest to skrócona wersja wywiadu z miesięcznika Inprecor. Polskie tłumaczenie tekstu ukazało się w lutowym numerze miesięcznika Nowy Robotnik

Polityczna mapa

Jedna Rosja - partia władzy, podpora władzy Putina, która dominuje w obecnej Dumie.
Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej - kierowana przez Gienadija Ziuganowa, partia nostalgii za ZSRR i wielkomocarstwową Rosją. W ostatnich wyborach znalazło się na jej listach wyborczych wielu biznesmenów, walczących z Putinem.
„Ojczyzna” - blok wyborczy, kierowany przez lewicowego ekonomistę Siergieja Głazjewa i Dymitrija Rogozina, prokremlowskiego specjalistę od stosunków międzynarodowych. Blokowi zagroził rozpad, gdy Głazew zapowiedział wystąpienie w wyborach prezydenckich w roli konkurenta Putina.
Związek Sił Prawicy i Jabłoko - partie prozachodniej prawicy liberalnej, wspierane m.in. przez oligarchę Anatolija Czubajsa.

Oligarchowie

Byli komunistyczni aparatczycy, który przemienili się w biznesmenów, trzymają stery Kremla. Prezydent Putin, dążąc do utrzymania popularności, rozpoczął przeciwko niektórym z nich kampanię, która spowodowała na zachodzie (i w Polsce) histeryczne reakcje, straszące powrotem zamordyzmu w Rosji (reakcje silniejsze, niż kiedy łamano prawa pracownicze w Rosji, albo mordowano Czeczenów).
Trudno się jednak temu dziwić, kiedy okazało sie, że np. aresztowany Michaił Chodorowski, szef grupy Jukos, wydał co najmniej 50 mln dolarów na instytucje z kręgów władzy w Waszyngtonie. Szczególnie hojny był dla środowiska amerykańskich neokonserwatystów, m.in. pół miliona dolarów otrzymała fundacja Carnegie.
Kierowniczka Komitetu Helsińskiego w Moskwie stwierdziła, że Chodorowski jest „więźniem politycznym naszych czasów”. Trudno się też dziwić tym słowom, skoro wiele rosyjskich organizacji pozarządowych zależy od funduszy tychże oligarchów. Bo czy oligarcha może sobie lepiej poprawić image, niż dając pieniądze na różne fundacje wolności i demokracji... Ale czy to rzeczywiście ma coś wspólnego z wolnością i demokracją? dz

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku