Ciszewski: Kryminalizacja ruchu
[2004-04-12 22:10:18]
Jesteś z nami, albo z terrorystami Wydarzenia we Włoszech stanowią jednak coś więcej niż kolejny przykład hipokryzji USA i ich sojuszników. Dotyczą w dużej mierze stosunku władzy do ruchu alterglobalizacyjnego. Są próbą jego kryminalizacji i przedstawienia wszystkich niewygodnych działaczy jako sojuszników terrorystów. Włoskie służby specjalne mają w tym bardzo duże doświadczenie. Już od lat 60 stosowały prowokacje wymierzone w radykalną lewicę. Polegały one między innymi na wspieraniu skrajnie prawicowych terrorystów i zrzucaniu winy na lewicę oraz oskarżanie całego ruchu antykapitalistycznego o sympatyzowanie z Czerwonymi Brygadami czy innymi grupami zbrojnymi. Prowokacje miały również miejsce przed demonstracjami przeciw szczytowi G8 w Genui. Na jednym z komisariatów wybuchł list pułapka. Oczywiście fakt ten został wykorzystany propagandowo. Miał niejako stanowić usprawiedliwienie dla brutalnych działań policji podczas protestów. Prowokacja nie udała się jednak, a represje jedynie wzmocniły alterglobalistów. Pojawiające się w parlamencie europejskim listy pułapki można więc uznać za kolejną próbę dyskredytacji przeciwników politycznych i demonizowania ruchu anarchistycznego oraz radykalnej lewicy. Rząd Berlusconiego wie że stąpa po kruchym lodzie, a rosnący w siłę ruch alterglobalizacyjny, oraz przeciwnicy agresji na Irak są dla niego sporym zagrożeniem. Bardzo możliwe że właśnie dlatego aresztowano członków Obozu Antyimperialistycznego. Europejskie media, z polskimi środkami dezinformacji nie omieszkały donieść o pierwszych podejrzeniach na powiązania alterglobalistów z terrorystami. Okazuje się że pomoc uchodźcom politycznym, jeśli są niesłuszni ideowo to terroryzm. Paranoja w Polsce Próby kryminalizacji ruchu, widoczne najwyraźniej we Włoszech, mają miejsce również w innych krajach. Polska nie jest tu wyjątkiem. Chodzi o wystraszenie społeczeństw i zmuszenie ich do bierności. Rodzimym przykładem kampanii strachu i paranoi są przygotowania do mającego się odbyć 29 kwietnia w Warszawie szczytu Europejskiego Forum Ekonomicznego. Kampania dezinformacyjna dotyczy działań przeciwników szczytu. Główne wydanie Faktów TVN swój materiał na ten temat zatytułowało „najazd barbarzyńców”. W straszeniu sami siebie przeszli jednak dziennikarze „Życia Warszawy”. Wykazali się przy tym śledczym instynktem, godnym publikacji z cyklu „Poznaj Żyda”. Dotarli bowiem do informacji, jakoby grupy zagranicznych zadymiarzy wynajęły już jeden z hoteli w centrum miasta. Pismaki powołują się przy tym na informacje policji (Dorota Kania, Rafał Pleśniak, „Antyglobaliści zaatakują stolicę”, ŻW 19.03.2004) Dziwne tylko że sami organizatorzy protestów nic na ten temat nie wiedzą, a dyrekcja hotelu zaprzecza sensacyjnym doniesieniom, ale najwyraźniej dziennikarze znają się na tym lepiej. Ponieważ żadna informacja nie jest zbyt głupia, aby jej nie podać, poważny podobno dziennik „Rzeczpospolita” do rewelacji innych gazet dodał, że antyglobaliści mieli by być zakwaterowani... na nieużywanym lotnisku Bemowo i że przygotowano tam miejsce dla aż 20 tysięcy osób. Klimat podsyca policja, która specjalnie na antyszczyt otrzymała nowy ekwipunek, który prezentowała dziennikarzom. Jej dowódcy oświadczyli że w ogóle poprawi to bezpieczeństwo w Warszawie. Najwyraźniej zakładają, że już niedługo społeczeństwo będzie tak „zadowolone” z rządów SLD-UP, że armatek wodnych i samochodów pancernych będzie trzeba używać codziennie, a każdego funkcjonariusza wyposaży się w tarczę i miotacz granatów gazowych. Policjanci obchodzą także mieszkańców centrum stolicy. Pod pretekstem sprawdzania odwiedzają ich mundurowe patrole, które już wyposażono w odpowiednie kwestionariusze, dotyczące mieszkańców. Policja jest przy okazji swoich wizyt bardzo dociekliwa. Aby wykryć ewentualnych terrorystów zadaje im pytania o to czy przypadkiem nie posiadają broni. Gdyby odpowiedź brzmiała „tak posiadam kilka granatników” zapewne funkcjonariusze podjęliby dalsze czynności. Pytają się również o to czy ktoś nie zamierza danego obywatela na czas szczytu ekonomicznego odwiedzić. Gdyby odpowiedź brzmiała „tak przyjeżdża mój znajomy pan Osama z Arabii Saudyjskiej” zapewne również podjęte by były dalsze kroki. Po tak dogłębnym wywiadzie obywatele mogą się czuć spokojni. To nic że ktoś włazi buciorami w ich prywatne sprawy, przecież w ten sposób da się wykryć zagrożenia. W Iraku tysiące amerykańskich sołdatów nie potrafią sobie poradzić z atakami partyzantów, u nas problem bezpieczeństwa zostanie rozwiązany przez dzielnych posterunkowych i drogówkę. Prowokatorzy i idioci Policja chwali się też, że jej funkcjonariusze w cywilu otrzymali na demonstrację gogle i ochraniacze. Jest to o tyle korzystne że będzie ich łatwo rozpoznać. Po prostu jeśli ktoś będzie wyglądał jak kretyn, który tylko szuka zaczepki, niemal na pewno będzie tajniakiem. Możemy się, podobnie jak w czasie kilku wcześniejszych akcji spodziewać najazdu tajniaków. Zdjęcia niektórych z nich, którzy „wyjątkowo dobrze” maskowali się na poprzednich akcjach, krążą obecnie w internecie. Niemal na pewno służby bezpieczeństwa prowadzą obecnie szeroko zakrojoną działalność wywiadowczą, polegającą na przeglądaniu związanych z antyszczytem stron i forów dyskusyjnych. Funkcjonariusze nachodzili też osoby związane z ruchem alterglobalizacyjnym i wypytywali o wyjazd do Warszawy. Szczytem bezczelności było natomiast przerwanie koncertu na warszawskim skłocie, ponieważ na reklamujących go plakatach i ulotkach znalazło się logo antyszczytu. Być może zostało to odebrane przez policję jako „wyraz poparcia dla terrorystów” czy coś równie absurdalnego. W dziwny sposób w sieci zaroiło się też od zadymiarzy, którzy na różnych forach dyskusyjnych dowodzą jakie to radykalne akcje mają zamiar prowadzić 29 kwietnia. Część wieści wręcz początek rewolucji. Psioczą przy tym na przykład na fakt że demonstracja została zalegalizowana, bo to reformistyczne itp. Oznacza to jedno z dwóch – albo odpowiednie służby zatrudniły prowokatorów, albo, co jest o wiele bardziej prawdopodobne, zbliżający się antyszczyt uaktywnił wszelkiej maści idiotów i oszołomów, próbujących podczepić się pod ruch alterglobalizacyjny. Obie sytuacje są równie groźne. Oczywiście internetowi radykałowie nic nie zrobią, ponieważ jeśli ktoś rzeczywiście planuje akcję bezpośrednią, to nie chwali się tym wszystkim po kolei, ale należy wziąć pod uwagę, że służb specjalnych nie cechuje zbyt krytyczne myślenie. W związku z tym kłopoty mogą mieć osoby rzeczywiście zaangażowane w organizację antyszczytu, ponieważ zostaną uznane za niebezpieczne. Do wszystkiego dochodzi coraz większa liczba plotek, między innymi o planach aresztowania głównych działaczy przed demonstracją. W tym szaleństwie jest metoda Podobnie jak w innych krajach, zadanie polskich władz opiera się na demonizowaniu przeciwników. Mniej lub bardziej świadomie (podejrzewam że raczej mniej) nakręcana jest spirala przemocy. Skoro wszystkie media i policja ostrzegają przed zamieszkami, powoduje to eskalację konfliktu. Wszędzie tam, gdzie podczas protestów policja trzymała się z boku, przebiegały one o wiele spokojniej. Gdy młodych policjantów, nie mających praktycznie żadnego doświadczenia w radzeniu sobie podczas demonstracji posyła się na pierwszą linię i psychicznie przygotowuje na najgorsze, to szansa na prowokację rośnie. Oczywiście atak prewencji spotka się z kontrakcją demonstrantów, z czego będzie już można zrobić „napaść na funkcjonariuszy”, a później okaże się że uczestnicy zajścia byli „pod wpływem alkoholu i środków odurzających”. Jeśli podczas przemarszu poleci choć jedna szyba, jeśli ranny zostanie choć jeden policjant, media od razu zrobią z tego wojnę na ulicach, a zbita szyba pojawi się sfilmowana i sfotografowana pod każdym kątem we wszystkich środkach dezinformacji. Sprowadzenie wszystkiego do zadymy będzie również zwalniało wszelkich pismaków z obowiązku fatygowania się na alternatywne konferencje czy dochodzenia przyczyn protestów. To, na ile udadzą się próby kryminalizacji i demonizowania alterglobalizmu zależy w dużej mierze od ludzi zaangażowanych w ruch. Zwłaszcza przed tak ważnym wydarzeniem, jak antyszczyt należy być szczególnie czujnym. |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Nauka o religiach winna łączyć a nie dzielić
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
25 listopada:
1917 - W Rosji Radzieckiej odbyły się wolne wybory parlamentarne. Eserowcy uzyskali 410, a bolszewicy 175 miejsc na 707.
1947 - USA: Ogłoszono pierwszą czarną listę amerykańskich artystów filmowych podejrzanych o sympatie komunistyczne.
1968 - Zmarł Upton Sinclair, amerykański pisarz o sympatiach socjalistycznych; autor m.in. wstrząsającej powieści "The Jungle" (w Polsce wydanej pt. "Grzęzawisko").
1998 - Brytyjscy lordowie-sędziowie stosunkiem głosów 3:2 uznali, że Pinochetowi nie przysługuje immunitet, wobec czego może być aresztowany i przekazany hiszpańskiemu wymiarowi sprawiedliwości.
2009 - José Mujica zwyciężył w II turze wyborów prezydenckich w Urugwaju.
2016 - W Hawanie zmarł Fidel Castro, przywódca rewolucji kubańskiej.
?