Andrzej Arendarski został wybrany nowym przewodniczącym Stronnictwa Demokratycznego podczas XX Kongresu partii, który w sobotę obradował w Warszawie.

SD pragnie reprezentować interesy rzemieślników, inteligencji, małych i średnich przedsiębiorców oraz handlowców. Partia, według swoich własnych danych, liczy około 12 tys. członków. W ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych kandydaci SD startowali z list wyborczych koalicji SLD-UP. Mandat poselski zdobył tylko Jan Klimek, ówczesny szef partii.

Istniejące obecnie Stronnictwo Demokratyczne zostało założone w 1944 r. W czasach realnego socjalizmu było partią formalnie niezależną, a w praktyce satelicką wobec PZPR, stanowiąc dla komunistów "pas transmisyjny" w środowiskach rzemieślniczych i inteligenckich. Do 1989 r. brało udział w sprawowaniu władzy, a jego członkowie zajmowali prominentne stanowiska, choć jednocześnie w szeregach stronnictwa znajdowało się wielu późniejszych działaczy opozycji antykomunistycznej (m.in. Hanna Suchocka, Janusz Korwin-Mikke).

W 1989 r. podczas obrad Okrągłego Stołu i wyborów do Sejmu kontraktowego SD występowało w koalicji z PZPR. Po wyborach SD i Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, druga z satelickich partii PZPR, odstąpiły od swoich dotychczasowych mocodawców i zawarły sojusz z posłami obozu solidarnościowego, dzięki czemu możliwe było powołanie pierwszego w powojennej Polsce nie-komunistycznego rządu premiera Mazowieckiego. W kolejnych latach stronnictwo straciło na znaczeniu. Odpływ członków, wpływów politycznych i tytułów prasowych ("Kurier Polski") sprawił, że SD niemal zupełnie znikło ze świadomości społecznej. Zwykle występowało razem z UW, stanowiąc dla unitów koalicjanta cennego zwłaszcza ze względu na swój stosunkowo duży majątek zachowany z czasów PRL.