Dębski: A Niemcy robią to tak

[2005-07-25 17:46:15]

Podziały na lewicy to nie tylko polska specjalność. Podobna przypadłość dotknęła Niemcy. Tam jednak chodzi nie o spory personalne, o to kto jest bardziej a kto mniej odpowiedzialny za klęskę, lecz o stosunek do najważniejszych problemów ludzi pracy.

Powstały zaledwie przed miesiącem Sojusz PDS i byłych działaczy SPD skupionych wokół Oskara Lafontaine’a przebojem wszedł do gry. Jak wynika z sondażu wykonanego na zlecenie telewizji ARD, sojusz ten może liczyć na 31 proc. głosów w Niemczech wschodnich. Co jednak ważniejsze – w skali całego kraju ugrupowanie to może we wrześniowych wyborach do Bundestagu uzyskać 11 proc. głosów.

To niewątpliwie premia za społeczną wyrazistość. Sojusz nie kluczy, nie próbuje łączyć wody z ogniem, czyli interesów wielkiego kapitału i pracowników. Murem staje za tymi drugimi, stwarzając alternatywę dla neoliberalnej polityki rządu Schroedera. Przesłanie jest proste – nie ma zgody na ciągłe bogacenie się jednych grup społecznych i ciągłą pauperyzację innych. Dlatego Gysi i Lafontaine domagają się ochrony rynku pracy (w tym utrzymania świadczeń dla bezrobotnych), zwiększenia płacy minimalnej, ograniczenia czasu pracy oraz zwiększenia uprawnień związków zawodowych. Tematy znane i u nas, a jednak często zapominane w czasach rządów Millera i Belki. Dzisiaj też zresztą nie ma w tych sprawach zgody nie tylko na lewicy, ale i w poszczególnych jej częściach.

Niemiecki przykład pokazuje, że może obok siebie funkcjonować kilka partii lewicowych. Warunek jest jeden – wyborcy muszą widzieć istotne dzielące je różnice. Bo to, że z jednej strony jest Wojtek, czy Grzegorz, a z drugiej Marek, czy Iza, to jednak za mało. Rywalizować muszą dwie wizje polityczne. Skoro różnice są na tyle istotne, by nie dało się ich pogodzić, to trudno – należy brać rozwód, rozstać się zamiast utrzymywać jedność skutkującą trudnymi kompromisami liberałów i socjałów. Wtedy wybór będzie rzeczywiście jasny.

Po niemieckich wyborach powstaną więc zapewne dwie partie lewicy. Z jednej strony centrowa, z drugiej socjalna. I świat się nie zawali.

To jest chyba jakiś pomysł także na problemy polskiej lewicy. Na czas po wyborach...

Wiesław S. Dębski


Tekst pochodzi z dziennika "Trybuna"

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku