Senatorowie SLD-UP podzielili pogląd prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na temat zmian w konstytucji, a w szczególności likwidacji Senatu.

- Pan prezydent uważa, że dziś nie jest dobra pora, ani czas na "otwarcie" konstytucji, ponieważ rozwiązanie tego konstytucyjnego worka mogłoby spowodować kłopoty z jego zamknięciem - stwierdził wicemarszałek Senatu Ryszard Jarzembowski po spotkaniu senatorów SLD-UP z Aleksandrem Kwaśniewskim. Dodał również, że prezydent podzielił pogląd, a nawet go silnie zaakcentował, że na tym etapie świadomości prawnej musi być dwoje oczu patrzących na proces legislacyjny. Wydłubywanie jednego oka byłoby fatalne.

- Boli nas najbardziej, że SLD podważa sens istnienia Izby. To przecież my jesteśmy gwarantem stabilizacji i polisą ubezpieczeniową rządu - przekonywał marszałek Longin Pastusiak. Senator Wiesław Pietrzak powiedział "Trybunie": - Uznaliśmy, że druga izba parlamentu jest potrzebna na tym etapie budowy demokracji. Podczas spotkania żaden z senatorów nie zgłosił postulatu likwidacji Senatu.

Z kolei szef Klubu SLD Jerzy Jaskiernia uważa, że sprawa likwidacji Senatu wymaga dyskusji. Według niego istnieje koncepcja, aby zmiany konstytucyjne wprowadzić dopiero w roku 2009

Na piątkowe spotkanie senatorów SLD z prezydentem Kwaśniewskim w sobotę zareagował Leszek Miller. - Senatorowie SLD, którzy nie zgadzają się na likwidację Senatu, mogą nie mieć szansy na powtórny wybór w najbliższych wyborach parlamentarnych - mówił premier podczas spotkania w Rzgowie koło Łodzi.

Premier zaznaczył, że kandydaci SLD-UP szli w wyborach do Senatu z misją zlikwidowania izby wyższej parlamentu. - Tym, którzy teraz zmieniają zdanie, wyborcy przypomną, co obiecywali, kiedy walczyli o mandat - powiedział Miller.