Machalica: Sojusz z klasą
[2006-01-24 11:40:27]
Brońmy Polski przed kaczyzmem! – zgodnym chórem zakrzyknęli miłośnicy „Gazety Wyborczej”. Stwórzmy drugi Centrolew! – można przeczytać na łamach najpoczytniejszego polskiego dziennika. Idea została więc przedstawiona. Należy zgrupować wszystkie ugrupowania, którym kaczyzm niemiły. Od pogrobowców Unii Wolności po „nowoczesną” lewicę na prawo i lewo od SLD. Nazwa też, jak już się rzekło, została wybrana. W sposób jednoznaczny nawiązano do szerokiej koalicji ugrupowań demokratycznych z przełomu lat 20-tych i 30-tych XX wieku. Problem polega jednak na tym, że podobieństwa między Centrolewem z okresu dwudziestolecia międzywojennego a jego współczesnym następcą na nazwie się nie tylko zaczynają, ale również kończą. Centrolew był koalicją partii lewicowych i centrowych utworzonych w 1929 roku, której celem była walka z reżimem sanacyjnym. W jego skład weszły Polska Partia Socjalistyczna, PSL „Wyzwolenie”, Stronnictwo Chłopskie, PSL „Piast”, Narodowa Partia Robotnicza i chadecja. O tym, jaki był program i działanie tej koalicji, w sposób oczywisty zadecydowały programy i forma działalności ugrupowań, które utworzyły Centrolew. Warto się przyjrzeć tym zjawiskom, aby przez ich pryzmat porównać treść ideową i szansę powodzenia współczesnego Centrolewu. Przede wszystkim pierwsze skrzypce w Centrolewie grała PPS. Partia socjalistyczna, robotnicza, broniąca interesów tej klasy, tworzona przez samych robotników i radykalną – lewicową inteligencje. PPS posiadała autentyczne poparcie wśród robotników. Wynikało ono przede wszystkim z istnienia silnych związków zawodowych związanych z partią. Nazywane były one „klasowymi”, gdyż za swój główny cel obrały obronę interesów klasy robotniczej. Uznawały one ideę walki klas, czyli nie wierzyły we „wspólne interesy” pracodawców i pracowników, lecz broniły interesów tych drugich w konfrontacji z pierwszymi. PPS stworzył także sieć organizacji społecznych, które powodowały, że klasa robotnicza była autentycznie związana z tą partią i wiernie oddawała swoje głosy na jej przedstawicieli. Podobnie, jak PPS wśród robotników, tak „Wyzwolenie” i Stronnictwo Chłopskie były partiami klasowymi reprezentującymi interesy chłopów oraz robotników rolnych. Partie chłopskiej lewicy broniły przede wszystkim praw chłopstwa ubogiego, czym odwdzięczało się im ono nad wyborcza urną. Obydwie te partie razem wzięte mogły spokojnie liczyć na dwucyfrowy wynik wyborczy. Również typowo klasowymi partiami były ugrupowania centrowe wchodzące w skład centrolewu. „Piast” bronił interesów bogatego chłopstwa, zaś NPR i chadecja walczyła o interesy robotników. Oczywiście była to walka podlana typowo chadeckim sosem „narodowego solidaryzmu”, jednak obiektywnie rzecz biorąc, partie te również były nastawione na obronę interesów robotniczych. Wszystkie wspomniane partie (z pewnymi zastrzeżeniami wobec chadecji i NPR) były więc typowymi partiami klasowymi. Ugrupowaniami broniącymi klasowych interesów robotników i chłopstwa. To właśnie decydowało o ich sile, a ostatecznie przełożyło się na potężne poparcie społeczne dla samego Centrolewu. Koalicja ta była silna siłą ugrupowań wchodzących w jej skład. Ugrupowań, które walczyły o ekonomiczne interesy różnych uciskanych grup. Robotnicy i chłopi byli przekonani, że partie te dobrze dbają o ich sprawy bytowe - o to, aby „mieli oni co garnka włożyć” - dlatego też darzyli oni cały Centrolew silnym poparciem. Oczywiście partie te zjednoczyły się w imię obrony demokracji, jednak ich rzeczywista siła wypływała z ich klasowego charakteru. Lud poparł hasła obrony demokracji dlatego, że widział, iż są one wznoszone przez jego przedstawicieli, którzy zdobyli jego zaufanie walką o jego interesy ekonomiczne. Lekcja dana przez twórców pierwszego Centrolewu powinna być więc nauką o fundamentalnym znaczeniu dla tych, którzy powołują się na przedwojenną tradycję. Jeśli hasła obrony demokracji mają być uznane przez społeczeństwo za leżące w jego interesie, muszą być artykułowane przez grupy, które bronią najbardziej przyziemnych interesów jego najbiedniejszych przedstawicieli. Tylko wówczas naturalny elektorat lewicy poprze program obrony demokracji (na naturalny elektorat liberałów Centrolew nie ma co liczyć, gdyż ten poprze Platformę Obywatelską, która najlepiej reprezentuje jego interesy). Spójrzmy więc na to, jakie partię mają tworzyć współczesny Centrolew, i czy spełniają one postawione powyżej warunki. SLD, SdPl, czy Partia Demokratyczna - żadne z tych ugrupowań nie broni interesów ekonomicznych pracowników. Partia Demokratyczna jest przypadkiem nieuleczalnym, gdyż jako ugrupowanie ideowo liberalne, w sposób zupełnie naturalny nie stoi po stronie ludzi pracy. Należy więc partię tę odrzucić już w początkowej fazie rozważań nad projektem nowego Centrolewu. SLD i SdPl to partie deklaratywnie lewicowe, więc powinny teoretycznie bronić interesów pracowników. Oczywiście są od tego jak najdalsze, jednak w ich przypadku istnieje cień szansy, że powrócą do ideologii socjaldemokratycznej. Mam tu na myśli przyjęcie programu naprawy kapitalizmu, zgodnego z interesami pracowniczymi. Oczywiście nie jest to żadna lewicowa rewelacja, ale obiektywnie tylko na to można liczyć ze strony tych partii. Zawsze coś. Za jedyną nadzieję dla SLD należy uznać więc powrót do obrony ludzi pracy. Tylko budowany w oparciu o to zasadnicze przesłanie Centrolew może zyskać społeczne poparcie. Wszelkie próby bratania się SLD z ex-Unią Wolności zakończą się zupełną marginalizacją SLD, jak i klęską całego przedsięwzięcia jako takiego. Centrolew mający szansę na zyskanie społecznego poparcia, czyli taki autentycznie sięgający do tradycji pierwszego Centrolewu (a nie tylko bezczelnie przywłaszczający sobie jego nazwę), powinien zostać zbudowany w oparciu o powrót do polityki obrony interesów pracowniczych. W takiej koalicji silną rolę powinny odgrywać lewicowe związki zawodowe - OPZZ czy „Sierpień ’80”. Niewyobrażalną sytuacją jest taka, w której za skrajną lewicę centrolewu będzie robić SLD. Dlatego konieczne są rozmowy o włączeniu w skład takiej propracowniczej koalicji Polskiej Partii Pracy oraz szeregu mniejszych grup lewicowych. Należy jednak podkreślić, że jeśli SLD marzy o zbudowaniu bloku sił lewicowych, to powinno zdecydowanie odejść od praktyk realizowanych wcześniej w kontaktach z grupami radykalnej lewicy. Oczywiście Centrolew powinien, jak sama nazwa wskazuje, składać się również z sił centrowych. Dlatego też może być otwarty chociażby na Zielonych 2004, czy kręgi liberalnej inteligencji. Wynika to z samej koncepcji koalicji pluralistycznej, broniącej swobód demokratycznych. Nie zmienia to w niczym założenia, że jeśli Centrolew ma okazać się skuteczny, to za swój priorytet musi uznać sprawy ekonomiczne. Rzecz jasna nie oznacza to, że należy zapomnieć o postulatach światopoglądowych. Wszak sięgając do tradycji pierwszego Centrolewu, PSL „Wyzwolenie” i PPS zawsze konsekwentnie walczyły o świecki charakter państwa. Również obecnie nie należy marginalizować tego typu problematyki, jak i zagadnień związanych z walką o obronę praw mniejszości. Jeśli jednak lewica (czy Centrolew) ma zyskać autentyczne zaufanie społeczne, to nie powinna skupiać się na sprawach światopoglądowych. Robotnicy zdecydowanie chętniej przekonają się do idei związków partnerskich, jeśli zobaczą że siły polityczne, które walczą o ich wprowadzenie, przede wszystkim interesują się tym, aby mieli oni co do garnka włożyć. Podobnie wygląda sprawa z przyjęciem haseł dotyczących obrony demokracji. Pracownicy zrozumieją ważność spraw, dla których obrony powstał Centrolew, jeśli hasła ogólnodemokratyczne będą łączyć się postulatami socjalnymi. Należy na zakończenie zaznaczyć, że koncepcja przedstawiona w tym artykule nie stanowi poparcia dla samej idei Centrolewu. Jest ona raczej próbą odpowiedzi na pytanie: „Jeśli Centrolew, to jaki?”. Trzeba bowiem podkreślić, że sama koncepcja Centrolewu, nawet w wersji przedstawionej powyżej, posiada wiele potencjalnych niebezpieczeństw, które, najkrócej rzecz ujmując, sprowadzają się do niebezpieczeństwa, że Centrolew będzie stanowił dla SLD odskocznię do zdobycia władzy, zaś po wyborach partia ta powróci do koncepcji á la Leszek Miller. Dlatego też SLD przed stworzeniem propracowniczego Centrolewu powinno odbyć poważną dyskusję programową oraz pozbyć się swoich gospodarczych liberałów. Czy te skutki zaradcze wystarczą? Trudno powiedzieć. Czy warto ryzykować? Trudno powiedzieć. Warto, aby przywódcy SLD szczerze zastanowili się nad tą koncepcją. |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Nauka o religiach winna łączyć a nie dzielić
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
27 listopada:
1892 - W Paryżu zakończył się zjazd działaczy polskich organizacji socjalistycznych, który utworzył Związek Zagraniczny Socjalistów Polskich i przyjął założenia do "Szkicu programu Polskiej Partii Socjalistycznej".
1921 - W Uhrovcu urodził się Alexander Dubček, działacz polityczny, przywódca obozu reform z okresu praskiej wiosny.
1924 - Początek zakończonego częściowym zwycięstwem strajku 120 tysięcy włokniarzy (głównie okręg łódzki); postulaty płacowe.
1978 - Założono Partię Pracujących Kurdystanu (PKK).
1986 - W całej Francji 600 tys. studentów i licealistów manifestowało przeciwko forsowanemu przez prawicowy rząd projektowi zmian w szkolnictwie wyższym.
2005 - Manuel Zelaya wygrał wybory prezydenckie w Hondurasie.
2012 - Palestyna: W Ramallah odbyła się ekshumacja zwłok Jasira Arafata.
?