Tragiczne wydarzenia, jakie rozegrały się na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich, uprzytomniły co poniektórym politykom, jak bardzo ważny jest zintegrowany system ratownictwa medycznego. Akcja ratunkowa na Śląsku przebiegała sprawnie, skutecznie i jak twierdzą specjaliści – bez zarzutu. Wszystko to w głównej mierze dzięki funkcjonującemu lokalnie takiemu właśnie systemowi. Tyle że w skali kraju jest on w totalnej rozsypce. Warto wiedzieć, że pięć lat temu parlament przyjął ustawę o ratownictwie medycznym, która jednak do dziś nie weszła w życie ze względów finansowych. Teraz sobie politycy o niej przypomnieli i zapowiadają szybkie prace nad nowym, uaktualnionym projektem. Będzie je koordynował minister zdrowia Zbigniew Religa. Ale to tylko teoria. Okazuje się, że w budżecie na ten rok nie zabezpieczono żadnych środków finansowych i wejść w życie mogą co najwyżej elementy nie wymagające pieniędzy. Dopiero w 2007 roku możliwe ma być przeznaczenie jakiejś sumy.
Dyskusja na temat tegorocznego finansowania ratownictwa medycznego zapewne by się na tym skończyła, gdyby nie istotne wydarzenie, jakie rozgrywało się w czasie, gdy minister Religa ogłaszał brak pieniędzy. Oto w tym samym dniu Senat rozpatrywał poprawki do budżetu państwa. Bogdan Borusewicz, marszałek izby, z góry zapowiedział: „Senat nie ma żadnej możliwości znalezienia pieniędzy na ratownictwo medyczne”. To, co się stało podczas późniejszych głosowań, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania.
W chwilach, gdy ratownicy wydobywali jeszcze ciała ofiar, senatorzy dokonali rzeczy skandalicznej - ich decyzją nasze pieniądze z podatków nie zostaną przekazane służbom ratującym ludzi, ale wzbogacą kancelarie prezydenta, premiera, senatu oraz Kościół. Senatorowie pokazali dobitnie, że mają gdzieś życie ludzkie. Liczą się tylko swoi, czyli Prawi i Sprawiedliwi. Kancelaria Prezydenta dostanie dodatkowe 10 milionów złotych, Kancelaria Premiera 18 milionów, Kancelaria Senatu 12 milionów, a Fundusz Kościelny wzrośnie o kwotę 5 milionów. Docelowo ma być ona spożytkowana na dalszą budowę Świątyni Opatrzności Bożej.
Senackie poprawki przejdą jeszcze przez sito głosowań w Sejmie, ale jest raczej mało prawdopodobne, aby zostały odrzucone. Katolicko-prawicowa koalicja swoim ludziom i klerowi krzywdy na pewno nie zrobi.
Daniel Ptaszek