Drożdżał: Inna Ameryka Toma Waitsa

[2008-04-02 15:02:17]

Artyści starają się dociec, czy to, co robią ma jakakolwiek wartość (...) Mnóstwo rzeczy może się wydarzyć, zanim włączysz płytę w odtwarzaczu. Szukasz ciepła, bezpieczeństwa i stabilności. Czasami myślisz: "Co ja tu właściwie robię? Biżuterię dla uszu?". Świat staje w ogniu, a my siedzimy w autobusie, z którego gdzieś uciekł kierowca – mówi Tom Waits w jednym z wywiadów cytowanych w najnowszej opublikowanej w języku polskim biografii pt. "Dzikie lata".[1]

Przebieg artystycznej kariery piosenkarza podzielony został w książce Jaya S. Jacobsa na uporządkowane chronologicznie etapy. Najpierw Tom Waits jawi się nam jako post-bitnik[2], który pewnego razu przez omyłkę został wzięty za bezdomnego, gdy prowadzący talk-show Mike Douglas ujrzał go w studio. Potem jako cieszący się niezwykła renomą w swojej branży muzyczny innowator, aż w końcu jako ojciec trójki dzieci, który - znów jakby na przekór utrwalonemu wizerunkowi - porzuciwszy alkohol, zajmuje się filmem, teatrem oraz udziałem w dobroczynnych imprezach. Poznajemy m.in. kulisy jego współpracy ze znanymi i bardzo cenionymi w świecie awangardowej sztuki osobistościami, wśród których znalazł się m.in. Robert Wilson, Jim Jarmusch, lub – z innej beczki - William Burroughs.

"Dzikie lata" nie są jednak typową pozycją biograficzną, choćby z tego względu, że jej autor – za co należą mu się szczególne wyrazy poszanowania – postanowił nie wgłębiać się w prywatne życie piosenkarza "nie węszyć", czerpiąc głównie z obrosłej wokół niego legendy. Przepełniona humorem książka obfituje tym samym w liczne anegdoty i dygresje, doskonale dopełniające wizję alternatywnej Ameryki, którą Waits prezentuje w swoich utworach, jak - przykładowo - moment z życia, kiedy pracując w pizzerii Napoleon biegał na druga stronę ulicy po chińszczyznę do Wonga, ponieważ załogi obydwu restauracji często wymieniały się daniami.

Jay S. Jacobs, przedzierając się przez tematykę oraz historię powstawania kolejnych albumów Toma Waitsa, stale podkreśla przejawiające się w jego piosenkach uczucia sympatii wobec ludzi pracy oraz ich codziennych zmagań. Nadzwyczaj trafna pod tym kątem sylwetka artysty wraz z jego dziełem zostaje nam ukazana już we wstępie: Tom Waits jest nadwornym poetą marynarzy tęskniących za domem, komiwojażerów-nieudaczników, tancerek z rewii (...). Wizja Waitsa to mroczna Ameryka recydywistów, zagubionych dusz i innej zbieraniny. Przedstawianie takiego obrazu jest artystyczną próba zrozumienia tych ludzi. Waits jednak nie patrzy na nich z góry. (s. 5) Także jego własne poczucie niezależności i godności jako niszowego twórcy, doskonale zilustrowane zostało m.in. historią rozpraw sądowych z Herbem Cohenem, wieloletnim właścicielem praw autorskich do nagrań piosenkarza, oraz korporacją Frito-Lay, próbującą wykorzystać jedno z nich w reklamie chipsów. Jak wspomina Jay S. Jacobs, według Toma Waitsa muzycy nie pojawili się na ziemi, by sprzedać ci usługę lakierowania całego wozu za jedyne 29,99. Niech ktoś inny sprzedaje piwo, dezodoranty i chrupki kukurydziane (s. 129).

W kolejnych rozdziałach przywoływane są również mogące zaskoczyć mniej wnikliwych fanów muzyczne fascynacje oraz pokrewieństwa bohatera "Dzikich lat" z takimi wykonawcami jak punkujący Shane MacGowan z grupy The Pogues, inspirowany rapem Beck, metalowe zespoły Primus i Rage Against The Machine, czy też gwiazda muzyki funk - Prince[3]. Zaakcentowany został zwłaszcza szacunek, którym obecny przez ponad już trzydzieści lat na muzycznym rynku Tom Waits darzy młodych, debiutujących artystów: Zainteresowanie Waitsa twórczością młodych ludzi jest próbą przełamania sztywnych schematów występujących we współczesnej muzyce – pisze Jay S. Jacobs. - Obecnie przy sformatowanych do bólu stacjach radiowych i wytwórniach płytowych, niezbyt skłonnych do podjęcia ryzyka, szansa zaistnienia takich artystów jest niezwykle boleśnie mała (s. 161).

Jedyną wadą najnowszej publikacji na temat amerykańskiego muzyka jest brak indeksu pojawiających się w książce nazwisk oraz pomylenie płci niektórych z nich przez tłumacza (co wygląda dość komicznie w przypadku takich sław jak np. Jackson Browne). Mimo to biografia Toma Waitsa oferuje znacznie większe bogactwo materiału faktograficznego niż wydany pod koniec ubiegłej dekady "To fortepian jest pijany, nie ja"[4] oraz zawiera obszerną dyskografię piosenkarza. Napisana została niezwykle barwnym językiem, którego niuanse polskie tłumaczenie zdaje się wiernie i efektownie odtwarzać. "Dzikie lata" są szczególnie godne polecenia, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że niekiedy przeglądając regały z muzycznymi publikacjami w księgarniach, lub czasem nawet słuchając radia, można odnieść wrażenie, jakby w świecie muzycznym istnieli rzeczywiście sami twórcy śpiewający "o jajkach i kiełbasce" i przyklaskująca im publiczność.[5]

Jeżeli chodzi zaś o aktualność omawianej książki, dowiadujemy się z niej również, że wypowiedzi Waitsa – który aż do momentu wydania albumu Real Gone w 2006 roku, publicznie i w bezpośredni sposób nie ujawniał swoich politycznych przekonań – mają wyraźnie lewicowe zabarwienie, podobnie jak niektóre z jego najnowszych piosenek. Przed ostatnimi wyborami posunął się do stwierdzenia, że mamy w kraju jedną partię z dwiema głowami (s. 182), czego nie chciało niestety przyznać wielu muzyków biorących udział w kampanii "Vote For Change".

Teraz wreszcie przebudziliśmy się – kontynuuje Tom Waits a propos Ameryki po 11 września – Ważne jest, byśmy nie zasypiali ponownie i nie lunatykowali w piżamach, grali w golfa czy kontemplowali koniec własnego nosa. Reszta świata klepie nas w ramię w obliczu odwiecznego konfliktu: pomiędzy tymi co mają, a tymi co mieć by chcieli. Nadszedł czas, aby ludzie przez duże "L" poratowali nas swoją mądrością, wiedzą i współczuciem. (s.173). Po przeczytaniu biografii można bez wahania stwierdzić, że Tom Waits sam do owych ludzi z pewnością się zalicza.

Przypisy:
[1] Wszystkie przytoczone w artykule cytaty pochodzą z recenzowanej książki.
[2] Działająca od lat 50-tych pod znakiem "pokolenia beatu" grupka pisarzy, muzyków i malarzy przełamujących nie tylko artystyczne konwencje, ale również powszechnie akceptowane normy zachowań i ubioru, stanowiła jeden z najważniejszych elementów autokreacji Toma Waitsa w początkowym etapie jego kariery.
[3] Listę ulubionych płyt Toma Waitsa można znaleźć w cytowanym przez autora "Dzikich lat" artykule z brytyjskiego czasopisma "The Observer", 20 marca 2005, It's perfect Madness: What Stars Are Listening To? pod adresem: http://observer.guardian.co.uk/omm/story/0,,1439272,00.html
[4] Książka autorstwa Pata Humphriesa ukazała się na polskim rynku nakładem wydawnictwa Rock Serwis w 1995 roku, jednak zarówno pierwszy nakład jak i jego wznowienie z 1999 bardzo szybko uległy wyczerpaniu.
[5] Tom Waits, przywołując tytuł swojej starej piosenki "Eggs and Saussage" ironizuje w ten sposób na temat własnej twórczości z wczesnego okresu (s. 6).

Jay S. Jacobs, "Dzikie lata: Mit i muzyka Toma Waitsa", Wydawnictwo Dolnośląskie 2007, s. 264.

---
Jay S. Jacobs, "Dzikie lata: Mit i muzyka Toma Waitsa", Wydawnictwo Dolnośląskie 2007, s. 264.

Daniel Drożdżał


Recenzja ukazała się na portalu www.socjalizm.org.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


24 listopada:

1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.

1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).

2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.

2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.


?
Lewica.pl na Facebooku