Podczas pikiety w Łodzi, przewodnicząca Komisji Zakładowej WZZ "Sierpień 80" w Tesco Polska, Elżbieta Fornalczyk powiedziała, że większość pracowników Tesco otrzymuje wynagrodzenie w wysokości minimalnej płacy gwarantowanej, a podwyżki zaproponowane przez dyrekcję firmy nie wyrównują nawet strat spowodowanych inflacją.
Zarząd twierdzi, że nasze zarobki nie odbiegają od płac w innych marketach. Nie jest to prawda, ale nawet gdyby tak było, to nie znaczy, że mamy położyć uszy po sobie i godzić się na takie zarobki. Tym bardziej, że warunki pracy w Tesco są fatalne. Po lutowym strajku ostrzegawczym do tyskiego Tesco weszła Państwowa Inspekcja Pracy. Dopiero po tej kontroli w markecie pojawiły się m.in. elektryczne wózki do rozwożenia towaru. Tam, gdzie kontroli nie było o takich "luksusach" można tylko pomarzyć - dodała Fornalczyk, organizatorka pierwszego w Polsce strajku w hipermarkecie, który miał miejsce 20 lutego w Tychach.
Z kolei podczas wrocławskiej pikiety szefowa zakładowych struktur"Sierpnia 80" oraz Iwona Mandat z Ogólnopolskiego Pracowniczego Związku Zawodowego Konfederacja Pracy skrytykowały władze Tesco za oferte fałszywych podwyżek płac. Namawiały pracowników do wzięcia sprawy w swoje ręce, do przełamania bariery strachu i zakładania naprawdę wiernych interesom pracowniczym związków zawodowych. Jednoznacznie krytycznie odniosły się również do sposobu działania NSZZ "Solidarność" w sieci Tesco, twierdząc, że związek ten umywa ręce i chowa głowę w piasek, za kazdym razem, gdy pracownicy zaczynają okazywać swoje niezadowolenie.
Równocześnie na terenie sklepu zostały rozdane ulotki skierowane do pracowników. Akcja ta cieszyła się zainteresowaniem i entuzjazmem. W pikiecie wzięło udział około 40 osób.
Działające w porozumieniu trzy z pięciu związków w Tesco Polska zdecydowały o skierowaniu do prokuratury zawiadomienia o złamaniu przez Zarząd Tesco ustaw o związkach zawodowych oraz o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Chodzi o to, że szefostwo tej sieci handlowej prowadzi rozmowy wyłącznie z jedną organizacją związkową, NSZZ "Solidarność". Inne związki zostały wyrzucone z rozmów w dniu 26 marca, ponieważ Zarządowi nie spodobał się skład reprezentacji związkowej, który na nie przybył.
Ewa Groszewska
Patryk Kosela