Praca podzielona jest na trzy części. W pierwszej, pt. "Polityka", autor ukazuje "wielką grę" w Azji, ścieranie się interesów gospodarczych USA, Rosji, Chin, Indii, Pakistanu, Iranu. Część druga, pt. "Gospodarka", zawiera niezwykle kompetentne (autor jest z wykształcenia ekonomistą) analizy przemian gospodarczych w Azji, stosunków ekonomicznych Chin i Indii, oraz źródeł dynamiki rozwojowej wielkich państw tego regionu. Uderza bogactwo faktograficzne tej części. Trzeci dział pracy poświęcony jest kwestiom bezpieczeństwa. Daniel Zbytek kreśli tu przebieg i perspektywy azjatyckiego wyścigu zbrojeń, charakteryzuje też indyjską doktrynę nuklearną.
Lektura tej pracy pozwala zrozumieć ograniczoność naszej myśli politycznej: polonocentrycznej, co najwyżej europocentrycznej, a globalnie zapatrzonej w "jedynego hegemona" – USA. Tymczasem – jak realistycznie pisze Zbytek – "Europa nie jest już centrum świata, coraz bardziej schodzi na margines. Pamiętajmy, że w Indiach (tylko w Indiach – S.O.) żyje więcej ludzi niż w Ameryce Północnej, Unii Europejskiej, krajach byłego ZSRR i Japonii łącznie". Oczywiście, nie tylko o proporcje demograficzne tu chodzi. W tle mamy przede wszystkim zmianę globalnego znaczenia gospodarki azjatyckiej Obok Indii rozwija się supermocarstwo chińskie. "Chiny, które do końca lat 80. XX wieku traktowane były jako państwo o ogromnej liczbie ludności, ale marginalne gospodarczo i politycznie, coraz bardziej stają się pierwszoplanowym graczem na arenie światowej" – stwierdza autor. Dzięki wzrostowi potęgi Chin, zwrócono uwagę na drugiego giganta – Indie. "Wzrost znaczenia obu tych państw" – pisze Daniel Zbytek - "znacząco przeszeregował światową scenę polityczną, spychając na drugi plan kraje, które jeszcze niedawno grały pierwszoplanowe role – przede wszystkim Rosję, jako następczynię ZSRR, Japonię, Wielką Brytanię i inne państwa europejskie".
Te zmiany na globie ziemskim z trudem docierają do świadomości nawet inteligentów w Polsce. Treścią naszej publicystyki (a i polityki) pozostają archaiczne fobie i mity typu "przedmurze chrześcijaństwa", antyrosyjskość, antygermanizm, które, z perspektywy globalnej, mogą co najwyżej śmieszyć. Oczywiście tych, którzy coś wiedzą o naszym kraju. Daniel Zbytek wspomina, że gdy wykładał zagadnienia międzynarodowej polityki ekonomicznej w Delhi School of Economics – zagadywał o Polskę młodych, wykształconych Hindusów. Mało który z nich wiedział coś o naszym kraju, a niektórzy pytali: "czy to gdzieś w Ameryce Łacińskiej?". Autor świadomie zapewne nakłuwa balon naszej megalomanii narodowej, aby realistycznie ukazać obraz świata z innej, pozaeuropejskiej perspektywy, aby przybliżyć nam mocarstwową i rosnąca w siłę Azję, "świat, w którym kształtuje się przyszłość ludzkości".
Każdy, kto pragnie poszerzyć swoją "dolinę widzenia", wyjrzeć poza swary i problemy naszego polskiego i europejskiego grajdołka – dostrzeże w książce Daniela Zbytka znaczące wydarzenie intelektualne. Świat widziany z Azji zdumiewa i skłania do porzucenia łatwych stereotypów globalnych.
Daniel S. Zbytek, "Azjatycka szachownica", Wydawnictwo Sprawy Polityczne, Warszawa 2008, s. 158.
Stefan Opara
Recenzja ukazała się w miesięczniku "Dziś".