Stało się. Po wielu dniach napięcia i wzajemnego ostrzału pomiędzy Izraelem Netanjahu wspieranym przez Trumpa, a Iranem ajatollahów - USA...
Paulina Januszewska: Współistnienie? Ta, jasne! Żydowska komiczka kontra Netanjahu
Przemysław Stefaniak: Czy sukces koncertu powinniśmy mierzyć tym ile osób kupi bilet?
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Nasza ocena generała Wojciecha Jaruzelskiego i innych osób odpowiedzialnych za stan wojenny jest jednoznacznie negatywna. Uważamy, że ich działań nie można utożsamiać z jakąkolwiek ideologią lewicową. Odrzucamy pojawiającą się przy okazji kolejnych rocznic argumentację o "patriotycznym obowiązku" czy konieczności zachowania "spokoju społecznego". Rządy autorytarne czy usprawiedliwianie państwowej przemocy, naszym zdaniem nie mają nic wspólnego z ideami lewicowymi - czytamy w oświadczeniu.
Działacze LA uznają także stan wojenny za wydarzenie, które ułatwiło neoliberalne przemiany przełomu lat 80 i 90-tych, ze względu na rozbicie ruchu domagającego się między innymi samorządności pracowniczej.
Ruchu tego zabrakło pod koniec lat 80-tych zeszłego wieku, gdy ponad głowami społeczeństwa rozpoczęto w Polsce neoliberalny eksperyment, który doprowadził do lawinowego wzrostu bezrobocia, likwidacji zakładów pracy, czy wykluczenia i biedy całych grup społecznych. Przypominamy - w procesie neoliberalnych przemian istotną rolę podczas swojej prezydentury odgrywał Wojciech Jaruzelski, wielokrotnie podkreślając później, że jest z tego dumny - piszą działacze LA.
Organizacja potępiła także hipokryzję prawicy, domagającej się ukarania Wojciecha Jaruzelskiego, a jednocześnie chwalącej innych dyktatorów.
Michał Warecki
