Policja zastrzeliła jednego z ludzi odpowiedzialnych za rzekomą próbę zamachu stanu i obalenia prezydenta Micheila Saakaszwilego.

Pomimo wcześniejszych twierdzeń o samobójstwie podejrzanego, władze Gruzji przyznały się, że Gia Krialashvili zginął w strzelaninie z policją. Dwóch innych podejrzanych miało zostać rannych.

Rzecznik gruzińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych stwierdził, że podejrzani pierwsi otworzyli ogień.

Prawnicy rannych twierdzą, że policja odmówiła im możliwości skontaktowania się z nimi.

Rzekomy zamach stanu miał mieć miejsce 5 maja. Gruzińska opozycja twierdzi, że został on wyreżyserowany przez władze, aby odwrócić uwagę społeczeństwa od rosnących problemów kraju.