P. Szumlewicz: Herosi transformacji

[2009-06-04 10:17:56]

"Gazeta Wyborcza" postanowiła ubogacić dwudziestolecie transformacji ustrojowej. W związku z tym czytelnicy zostali obdarowani publikacją, która pokazuje, jak wielkie dobro się dokonało w ciągu ostatnich 20 lat i jak wiele wszyscy zawdzięczamy beneficjentom reform. Stąd też z okazji okrągłej rocznicy przemian otrzymaliśmy 9 wywiadów, jakie Leszek Kostrzewski i Piotr Mączyński przeprowadzili z tytanami polskiego biznesu, jakże reprezentatywnymi dla całego polskiego społeczeństwa.

Każdy z bohaterów książki zasługuje na wielkie uznanie: od wszystkich bije siła i mądrość, których z pewnością pozazdrości im zwykły śmiertelnik. Trudno jednak odmówić pierwszeństwa postaci, która w najwyższym stopniu łączy wartości duchowe z materialnymi, głębokie oddanie Bogu z jeszcze większym oddaniem biznesowi. Pamiętamy tego cierpiętnika kapitalizmu. Oto niejaki Roman Kluska, uosabiający wszelkie zalety nieograniczonej niczym przedsiębiorczości. Kluska znalazł lukę w przepisach i sąd uznał, że trudno zarzucić mu złamanie prawa. Od razu więc okrzyknięto go bohaterem i stał się symbolem walki uciskanych biznesmenów przeciwko bezwzględnemu i cynicznemu aparatowi urzędniczemu. W ujęciu autorów książki Kluska to legenda, "symbol walki z bezduszną machiną państwa", człowiek, którego sam Bóg uratował przed zakusami urzędników. "Gdyby nie oparcie w Bogu i głęboka ufność w jego opatrzność, byłby dziś wrakiem człowieka". Bóg patronuje bohaterom transformacji, a ci w zamian hojnie obdarowują kościoły. Chwała im za to! Chwała Bogu, który ich wspiera!

Z wywiadu z Kluską dowiadujemy się też innych barwnych szczegółów na temat tego wielkiego człowieka. Oto okazuje się, że jest on nie tylko wielkim człowiekiem i liderem biznesu, ale również wybitnym naukowcem. Już bowiem w pracy magisterskiej przewidział on upadek komunizmu. Jak powiada nasz bohater: "W ramach pracy magisterskiej na bazie matematyki przewidziałem upadek komunizmu". Skąd to oświecenie kilkanaście lat przed zmierzchem imperium zła? Upadek komunizmu Kluska wyprowadził z niedoborów produkcji roślinnej. W jego ujęciu brak roślin doprowadzi do braku mięsa, a bez mięsa PRL padnie. Cóż za geniusz!

Kluska nie tylko prowadził trudną, zwycięską walkę z despotycznymi urzędnikami III RP. Oczywiście wcześniej zmagał się on również ze zbrodniczym komunizmem. Nie złamali go! Jakże on musiał cierpieć i bohatersko walczyć. Natchniony Kluska sam przeciw bestialskiemu imperium zła. Ale zaraz, zaraz, czy to nie błąd wydawców? Z niedowierzaniem czytamy, że już przed 1989 r. Kluska osiągnął wysoką pozycję zawodową. Jakże mógł tego dokonać w totalitarnym reżimie!? Jak sam przyznaje, "formalnie awansu nie powinienem dostać".

Po lekturze całej książki odkrywamy, że prawie wszyscy nasi bohaterowie w minionym ustroju radzili sobie bardzo dobrze, chociaż, jak gremialnie powtarzają, nigdy z socjalistycznymi władzami nie współpracowali. Jak to możliwe? Na to pytanie odpowiada inna wielka postać transformacji, jeden z najbogatszych Polaków, Józef Wojciechowski (uważa, że aby być bogatym, trzeba mieć samolot). Wojciechowski odmówił współpracy z PRL-owską władzą, a mimo to z łatwością wyjechał na Zachód. W jaki sposób przechytrzył złowrogą machinę urzędniczą? Jak nam tłumaczy ów heros, nikt nie odkrył jego buntowniczej odmowy, bo... "wtedy nie było komputerów". Cóż za historia! Gdyby istniały komputery, nasz bohater pewnie zostałby zniszczony przez totalitarny reżim.

Nasi odważni biznesmeni nie ograniczali się jednak do ucieczki przed komunistyczną władzą, ale też prowadzili aktywną walkę z aparatem represji. Oto bowiem, jak przyznają, w trudzie i znoju łamali oni PRL-owskie prawo, cudem unikając jakichkolwiek ataków ze strony władz. Wojciechowski, Blikle czy Kluska bez skrupułów przyznają, że naciągali przepisy PRL, przekupywali urzędników, prowadzili kreatywną księgowość albo sprzedawali na czarno. Wojciechowski stwierdza nawet, iż "jest oczywiste, że prawie wszystkie nasze fortuny powstały na styku polityki i biznesu". Ale wszystko to w imię sprawy! To na ich walce z reżimem rodziła się III RP – wspaniały ustrój wolnej przedsiębiorczości, w którym, jak piszą Kostrzewski i Mączyński, "tam, gdzie stały polowe łóżka, dziś widać drapacze chmur i centra handlowe".

Nasi bohaterowie nie ograniczają się do pokazania mroków minionego ustroju i swojej bohaterskiej walki z nim. Kreślą jednocześnie alternatywę w postaci świata idealnego będącego swoistą syntezą feudalizmu i kapitalizmu. W tym kontekście nie może dziwić pojawienie się wśród nich księdza. "Gazeta Wyborcza" nie byłaby zresztą sobą, gdyby nie uwzniośliła książki wywiadem z księdzem. Biznes ma przecież swój wymiar duchowy, reprezentowany przez ojca Macieja Ziębę. Ale też, jak pokazuje wielebny Zięba, duch ma swój wymiar biznesowy. Jak mówi nasz guru, kościół to świetna firma, bo "za dyrektora ma Ducha Świętego". Któż by nie chciał pracować u takiego szefa! Zięba odważnie uderza w antykapitalistyczne stereotypy i pokazuje nowe wymiary chrześcijaństwa. "Chrześcijaństwo uczy, że nie można szufladkować, że zarabianie pieniędzy jest tylko dla ciała, a inne zajęcia dla ducha. Trzeba rozbijać stereotypy kulturowe, że zarabianie to zajęcie złe i przyziemne"! Brawo ojcze za tę odważną myśl! Zarabianie służy głównie potrzebom ducha i stąd też kościół jest tak ubogacony duchowo.

Zgodnie z radami Zięby i jego świeckich przyjaciół warto byłoby wrócić do pierwotnego kapitalizmu i panujących w nim rodzinnych relacji między pracownikiem i pracodawcą. Nasz pełen chrześcijańskiego miłosierdzia kapłan uważa, że stosunki na rynku pracy lepiej oprzeć na zaufaniu pracowników do pracodawców niż na nieludzkim państwie albo roszczeniowych związkach zawodowych (które w przeciwieństwie do dobrotliwych i cnotliwych szefów firm bronią zawsze swoich niecnych, egoistycznych interesów). Nasi herosi transformacji są jak ojcowie (poza dyżurną businesswoman III RP, Ireną Eris, nasza heroiczna transformacja nie ma matek) – dobrzy i uczciwi, ale też surowi. Bez rygoru i autorytetu szefa nie ma prawdziwej wolności i odpowiedzialności. Dlatego za dobrze wykonaną pracę król cukierników, Andrzej Blikle, w nagrodę daje pracownikom... "trudniejsze zadanie. Wtedy czują, że ich doceniono".

Praca przecież musi wiązać się z poświęceniem. Tego wymaga dobro firmy, którą pracodawca stworzył wyłącznie swoim własnym wysiłkiem. To on jest zresztą najbardziej krzywdzony i poniżany. Nie dość, że musi płacić podatki, to jeszcze czasami jego "współpracę" z pracownikami może przerwać wtargnięcie wszędobylskich urzędników, którzy ośmielają się zarzucać mu nieprzestrzeganie prawa. Toż to czysty komunizm! W pułapki praw socjalnych wpadła na przykład Szwecja, którą Wojciechowski nazywa "utopijnym socjalizmem".

Oto przed nami ojcowie transformacji. Oto mieszanka bezprawia, wyzysku i drobnomieszczańskiego kołtuństwa. A wokół stworzony przez nich świat. Taki polski kapitalizm.

L. Kostrzewski, P. Miączyński, "20 lat minęło", Warszawa 2009, str. 146.

Piotr Szumlewicz


Recenzja ukazała się w "Bez Dogmatu".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


25 listopada:

1917 - W Rosji Radzieckiej odbyły się wolne wybory parlamentarne. Eserowcy uzyskali 410, a bolszewicy 175 miejsc na 707.

1947 - USA: Ogłoszono pierwszą czarną listę amerykańskich artystów filmowych podejrzanych o sympatie komunistyczne.

1968 - Zmarł Upton Sinclair, amerykański pisarz o sympatiach socjalistycznych; autor m.in. wstrząsającej powieści "The Jungle" (w Polsce wydanej pt. "Grzęzawisko").

1998 - Brytyjscy lordowie-sędziowie stosunkiem głosów 3:2 uznali, że Pinochetowi nie przysługuje immunitet, wobec czego może być aresztowany i przekazany hiszpańskiemu wymiarowi sprawiedliwości.

2009 - José Mujica zwyciężył w II turze wyborów prezydenckich w Urugwaju.

2016 - W Hawanie zmarł Fidel Castro, przywódca rewolucji kubańskiej.


?
Lewica.pl na Facebooku