Plagiat byłej minister w książce o etyce w biznesie

[2010-02-27 19:50:04]

Pełniąca funkcję minister skarbu państwa od 28 lutego do 19 października 2001 r. w rządzie Jerzego Buzka, od 1973 r. pracowniczka Akademii Ekonomicznej w Poznaniu i od 2005 r. rektorka Wyższej Szkoły Handlu i Rachunkowości w Poznaniu, prof. Aldona Kamela-Sowińska (na zdjęciu), dopuściła się plagiatu w swej książce o etyce w biznesie.

Kamela-Sowińska skopiowała z internetu do swej książki liczący 3448 znaków fragment pracy anonimowego autora. Ten za złamanie praw autorskich zażądał 75 tys. złotych odszkodowania. Wobec propozycji byłej minister wypłacenia mu 2 tys. złotych w ramach ugody podał ją do sądu, domagając się 20 tys. złotych, a także publikacji przeprosin na łamach "Rzeczypospolitej", "Gazety Wyborczej" i "Forbesa". Proces w tej sprawie rozpocznie się za tydzień przed sądem w Poznaniu.

Aldona Kamela-Sowińska tak komentuje sprawę dla "Gazety Wyborczej": Padłam ofiarą internetu. Mając ponad 150 publikacji na koncie, w życiu świadomie nie przypisałabym sobie cudzych słów. Teraz wiem, że powinnam podać link do źródła. Nie dochowałam odpowiedniej staranności. Do tego się przyznaję.

Wypowiedź tę tak skomentował ekspert ds. plagiatów Marek Wroński, również w "Gazecie Wyborczej", dla której poznańskiego wydania lokalnego udzielił wywiadu w tej sprawie: Pani profesor przepisała całą stronę czyjegoś tekstu, co nie tylko takiej osobie, ale po prostu nikomu nie powinno się zdarzyć. To kompromitujące. A czy jest ofiarą? Ludzie bronią się naprawdę różnie. Kiedyś usłyszałem, że komuś pies zjadł całą bibliografię z leżącego na ziemi maszynopisu. Rzadko ktoś potrafi się przyznać do winy, powiedzieć: poszłam na łatwiznę, spodobało mi się to. Powiedział także: Czy autor jest podpisany, czy też nie, tekst podlega takiej samej prawnej ochronie. Przecież sam się nie napisał, musi mieć jakiegoś autora. Stwierdził, że po tym skandalu Kamela-Sowińska powinna złożyć funkcję rektora.

Jednak mimo iż Kamela-Sowińska jest również ekspertką gospodarczą Business Center Club, Wroński nie został w żaden sposób zagadnięty przez przeprowadzającego wywiad Piotra Żytnickiego ani też sam nie poruszył podnoszonej przez niektóre osoby kwestii, czy nie świadczy to o poziomie standardów etycznych panującym wśród polskich właścicieli środków produkcji oraz związanych z nimi menadżerów, ekspertów i intelektualistów.

W notatce na temat afery "Gazeta Wyborcza" cytuje słowa ze wstępu Kameli-Sowińskiej do jej nie w pełni samodzielnie napisanej książki: Etyka to raczej nie górnolotne dywagacje akademickie komplikujące i tak już złożoną rzeczywistość biznesu. Tworzą ją takie podstawowe wartości, jak: uczciwość, prawdomówność, sprawiedliwość - czyli oddanie każdemu, co mu się słusznie należy - poszanowanie cudzej własności oraz pracy.

Paweł Michał Bartolik

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Przemysław Wielgosz: Gaza to także nasza sprawa

Slavoj Žižek: Czynią pustynię, nazywając to pokojem

Piotr Ikonowicz: Brunatny gniew ludu

Dariusz Zalega: Kibole jako sól ziemi? Lud pilnie poszukiwany

Xawier Woliński: Koszty obrony nie mogą być przerzucane na najbiedniejszych

Tomasz S. Markiewka: A gdyby tak wyrównać szanse w edukacji?

Plagiat byłej minister w książce o etyce w biznesie

lewica.pl w telefonie

6 października: