USA - Gospodarka najważniejsza dla wyborców

USA: Gospodarka najważniejsza dla wyborców

[2010-03-29 00:11:18]

Ogłoszony 28 marca sondaż dziennika "Washington Post" wskazuje, że połowa Amerykanów sprzeciwia się zmianom zawartym w ustawia o ochronie zdrowia, a 86 procent z tej połowy popiera wysiłki zmierzające do jej odwołania. Republikanie liczą, że niezadowolenie tak znaczącej części Amerykanów z reformy służby zdrowia, która będzie wprowadzana w najbliższych latach, pozwoli im wygrać jesienne wybory do Kongresu. Jednak, jak podaje Associated Press, dla Amerykanów wciąż najważniejsza jest sytuacja gospodarcza i bezrobocie sięgające 10 procent. Lutowy sondaż CBS/"New York Times`a" wykazał, że dla 52 procent populacji priorytet stanowiła gospodarka, a opieka zdrowotna (choć na drugim miejscu) - jedynie dla 13 procent. W połowie marca różnica ta zmniejszyła się, ale zgodnie z sondażem CNN/Opinion research odpowiednie liczby wciąż wynoszą odpowiednio 43 i 23. Niektórzy politycy obu partii próbują łączyć te dwa tematy.

Amerykanie pytają "Gdzie są miejsca pracy?", ale Demokraci skupiają się na zwiększającym bezrobocie przejęciu przez rząd opieki zdrowotnej - powiedział lider Republikanów w Izbie Reprezentantów John Boehner, gdy ustawa była forsowana w Kongresie.

Demokraci z kolei podkreślali, że zgodnie z obliczeniami Biura Budżetowego Kongresu ustawa doprowadzi do zmniejszenia deficytu budżetowego. Prezydent Barack Obama na kilka dni przed głosowaniem powiedział parlamentarzystom Partii Demokratycznej, że w nadchodzących 20 latach oszczędności wyniosą 1 bilion 300 miliardów dolarów.

Tymczasem w kilka godzin po przegłosowaniu przez Kongres reformy opieki zdrowotnej lider Partii Republikańskiej w Senacie Mitch McConell powiedział, że jego partia przeprowadzi kampanię zmierzającą do tego, żeby uchylić i zastąpić nowe prawo.

Tak długo, jak Obama będzie prezydentem, trudno będzie Republikanom skutecznie zrealizować tę zapowiedź. Jednak zwracają się oni do aktywistów antyrządowej Tea Party, którzy już demonstrowali w tej sprawie przed Kapitolem, a także do tej części elektoratu Demokratów, która uważa, że wprawdzie służba zdrowia wymaga zmian, ale Obama posunął się za daleko.

Demokraci mają nadzieję, że niskie poparcie dla reformy wynika z propagandy Republikanów, którzy już od ubiegłego lata ostrzegali, że komisje śmierci będą decydować o losie starszych ludzi zależnych od systemu Medicare. Poza tym w ciągu najbliższych sześciu miesięcy zamierzają wprowadzić korzystne dla małych przedsiębiorstw ulgi podatkowe związane z ubezpieczeniem pracowników, a starsi Amerykanie - głosujący w wyborach parlamentarnych chętniej niż inne grupy wiekowe - otrzymają od rządu 250 dolarów rabatu, jeśli będą musieli wykupić drogie leki na receptę.

Obie partie są zdeterminowane. Demokraci będą starali się za wszelką cenę obronić reformę, Republikanie zaś - storpedować ją. O wyniku jesiennych wyborów zapewne i tak zdecyduje stan gospodarki.

Jarosław Klebaniuk

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Slavoj Žižek: Czynią pustynię, nazywając to pokojem

Piotr Ikonowicz: Brunatny gniew ludu

Dariusz Zalega: Kibole jako sól ziemi? Lud pilnie poszukiwany

Xawier Woliński: Koszty obrony nie mogą być przerzucane na najbiedniejszych

Tomasz S. Markiewka: A gdyby tak wyrównać szanse w edukacji?

Piotr Ikonowicz: Brunatne bataliony

USA: Gospodarka najważniejsza dla wyborców

lewica.pl w telefonie

5 października: