Francja: System edukacyjny przyczyną niskiej samooceny uczniów
[2010-09-05 14:42:10]
Brytyjski naukowiec mieszkający we Francji Peter Gumbel (na zdjęciu) wywołał burzę, poddając krytyce niektóre aspekty systemu edukacji w kraju, w którym wykłada. Oskarżył renomowane francuskie szkoły o to, że poniża się w nich uczniów. W opublikowanej w ubiegłym tygodniu książce zaatakował panujący w klasach zwyczaj określania uczniów "bezwartościowymi", określając go jako sprzeczny z republikańskimi ideami Francji. Zasugerował, że zamiast krytykować i poniżać uczniów nauczyciele powinni chwalić ich i zachęcać. Powołując się na badania Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) przeprowadzone w Europie, napisał, że we Francji 6 na 10 uczniów narzeka na to, że są niespokojni, 5 na 10 - że mają kłopoty ze snem, a ponad 2 na 10, że co najmniej raz w tygodniu boli ich brzuch lub głowa. Badania te pokazują, że podczas gdy francuskie dzieci osiągają całkiem wysokie wyniki (...) pod względem zdolności i umiejętności, to zapytane oceniają się niżej niż dzieci z krajów o niższym poziomie umiejętności czytania i pisania. Nawet więc, jeśli są zdolne, to samoocena została u nich ukształtowana na bardzo niskim poziomie - powiedział Gumbel.
W swojej książce naukowiec chwali szkoły brytyjskie, zazwyczaj porównywane na niekorzyść z tymi po drugiej stronie Kanału. Powiedział tygodnikowi "The Observer", że choć program nauczania we Francji utrzymuje wysoki standard, to tamtejszy system koncentruje się na przekazywaniu wiedzy i w żadnej mierze nie jest pomyślany do tego, żeby dzieci były zadowolone. Tymczasem szkoła nie powinna tylko wymagać dobrych stopni, ale też - jak to ma miejsce na Wyspach Brytyjskich - kształtować samoocenę, osobowość i charakter.
Atak Gubela wywołał żywą reakcję we Francji. W programach radiowych jego poglądy uzyskały zdecydowane poparcie ze strony rodziców, a jego książce magazyn "Le Nouvel Observateur" poświęcił 6-stronicową recenzję. Profesor nauk edukacyjnych Philippe Meirieu zauważył: Nasz sposób testowania i oceniania zniechęca uczniów do kreatywności i osobistego zaangażowania. Jest to przyczyną stosunkowej bierności, jaką przejawiają i którą ujawnia Peter Gumbel. Jeśli uczniowie rzadko kiedy stawiają pytania w klasie, to dzieje się tak dlatego, że naprawdę nie obchodzi ich, co im mówiono lub boją się stygmatyzacji ze strony kolegów z klasy.
Sekretarz generalny Unsa Education, drugiego pod względem wielkości związku zawodowego we Francji Patrick Gonthier powiedział: Nasz personel nauczycielski mógłby odebrać to jako atak, ale to nie on jest obwiniany. To cały francuski system szkolny jest odporny na zmiany i pozostaje wyraźnie elitarny i poświęcony ocenianiu i selekcjonowaniu najlepszych. Żeby to się zmieniło i inne metody nauczania zostały wprowadzone do klas, musi być silna zgoda wśród profesorów, rodziców i polityków na to, żeby przeciwstawić się temu elitaryzmowi i skupić na sukcesach wszystkich w szkole, a jesteśmy od tego daleko.
52-letni Gumbel, który pracuje także jako dziennikarz, mieszka w stolicy Francji od 2002 roku, a do krytyki francuskich szkół i uczelni wyższych skłoniły go zarówno doświadczenia jego córek, obecnie w wieku 10 i 13 lat, jak i jego własne doświadczenia z nauczania studentów w Instytucie Nauk Politycznych (Institut d'Etudes Politiques) w Paryżu. Choć pierwotnie był przekonany o wyższości francuskiego systemu kształcenia nad anglosaskimi, to obecnie uważa, że sam poziom nauczania nie jest jedynym kryterium jakości szkolnictwa. Jeden z recenzentów jego książki stwierdził, że zostało w niej złamane pewne tabu. Nikt wcześniej nie pisał o szczęściu dzieci w szkole.