Kambodża - Walka strajkowa odpowiedzią na wyzysk i nędzne płace

Kambodża: Walka strajkowa odpowiedzią na wyzysk i nędzne płace

[2010-09-16 22:00:28]

Ponad 80 tysięcy pracowników przemysłu odzieżowego zatrudnionych w sweatshopach należących do takich korporacji jak NIKE, Adidas, Wall Mart czy GAP, przystąpiło do tygodniowej akcji strajkowej walcząc o podwyżkę płac i poprawę warunków pracy. Obecnie, zgodnie z porozumieniem zawartym między rządem Kambodży i dyrektorami zachodnich firm, minimalna płaca w przemyśle odzieżowym w Kambodży wynosi w przeliczeniu nieco ponad 180 PLN miesięcznie (61 dolarów, 39 funtów), co nie wystarcza na pokrycie kosztów wyżywienia i opłat za mieszkanie. Związkowcy domagają się podniesienia minimalnej płacy do poziomu ok. 280 PLN miesięcznie.

Pracownicy są zatrudniani na bardzo złych warunkach, bez stałych kontraktów. Rząd jednak niechętnie wchodzi w konflikt z wielkimi firmami odzieżowymi, które są jednym z niewielu inwestorów. Większość z pracowników tych fabryk, wysyła swoje skromne zarobki do rodzin na wsi, gdzie panuje ogromna bieda.

W odpowiedzi na akcję strajkową, przewodniczący federacji pracodawców przemysłu odzieżowego skrytykował pracowników i określił strajk jako "nielegalny", ostrzegając, że akcja doprowadzi do "pogorszenia reputacji branży". Wezwał też dyrektorów fabryk do rozwiązania problemu ze strajkującymi przy pomocy sądów. Uznał też, że podwyżka do poziomu, którego chcą pracownicy, jest "niemożliwa".

Kambodżańscy pracownicy zrzeszeni w Kambodżańskiej Konfederacji Pracy, przystąpili do swojej akcji zainspirowani niedawnymi akcjami strajkowymi wyzyskiwanych pracowników w Bangladeszu i chińskich specjalnych strefach ekonomicznych.

W Bangladeszu, gdzie podobne korporacje również uznawały podniesienie płac za "niemożliwe", związkowcy wywalczyli po wielotygodniowej akcji strajkowej i licznych demonstracjach ulicznych podniesienie minimalnej płacy w sektorze odzieżowym z poziomu ok 75 PLN (25 dolarów, 16 funtów) do poziomu ok 130 PLN (43 dolarów, 28 funtów) za miesiąc. Wprawdzie jest to tylko częściowe zwycięstwo, gdyż związkowcy domagali się lepszych podwyżek, ale to na pewno zmiana odczuwalna dla pracowników.

Także w Chinach, gdzie warunki pracy są generalnie bez porównania lepsze niż w krajach takich jak Bangladesz, Indie czy Kambodża, pracownicy przystąpili do akcji protestacyjnych zmuszając zachodnich pracodawców do podniesienia płac. W niektórych strefach ekonomicznych się to udało. Szefowie Hondy na przykład, zmuszeni zostali ostatnio do podniesienia płac w swoich chińskich fabrykach o 24 proc.

Bartłomiej Zindulski

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Slavoj Žižek: Czynią pustynię, nazywając to pokojem

Piotr Ikonowicz: Brunatny gniew ludu

Dariusz Zalega: Kibole jako sól ziemi? Lud pilnie poszukiwany

Xawier Woliński: Koszty obrony nie mogą być przerzucane na najbiedniejszych

Tomasz S. Markiewka: A gdyby tak wyrównać szanse w edukacji?

Piotr Ikonowicz: Brunatne bataliony

Kambodża: Walka strajkowa odpowiedzią na wyzysk i nędzne płace

lewica.pl w telefonie

5 października: