Witold Mrozek: Kobiece kino z Sarajewa

[2010-10-05 13:01:55]

Luna, bohaterka filmu "Jej droga" bośniackiej reżyserki Jasmili Žbanić, ostentacyjnie przedstawiana jest jako kobieta na wskroś "nowoczesna" i "zachodnia". Dobrze ubrana i krótko ostrzyżona. Ma świetną pracę, partnerski związek, a dla relaksu uprawia rafting i clubbing. Luna jest muzułmanką - ale islam nie wpływa na jej życie bardziej, niż Kościół na codzienność zlaicyzowanej europejskiej klasy średniej. Sarajewo widziane z perspektywy bohaterki wygląda wielkomiejsko, jak każda inna europejska metropolia. Gdy jej towarzysz życia, kontroler lotów Amar, traci pracę za picie na służbie, razem stawiają czoła temu problemowi.

Dotychczasowe szczęście przysłaniać zaczyna ciężar przeszłości - Luna i Amar są wojennymi sierotami. On - weteran noszący w sobie traumę utraty brata i zarazem towarzysza broni - przypadkowo spotyka kolegę z oddziału, Bahriję. Nie poznaje go jednak w pierwszej chwili - dawny kompan przeżył nawrócenie i dołączył do społeczności bośniackich wahabitów, głoszącej powrót do surowych islamskich obyczajów. Gdy bezrobotny Amar zatrudnia się jako nauczyciel informatyki w wahabickim obozie i zaczyna przyjmować sposób życia i idee tamtejszych "braci", kryzys związku oraz konflikt z Luną są nieuniknione. Jego wzór - Bahrija - nie pije alkoholu, nie podaje ręki kobietom, a jego żona nosi czador.

Luna ściera się z Amarem nie tylko jako kobieta, ale również - a może nawet przede wszystkim - jako "zmodernizowana Europejka", przeciwstawiona nowo nabytej fundamentalistycznej muzułmańskiej tożsamości swojego partnera. Pokazując historię kobiety, Jasmila Žbanić robi to z jej perspektywy - dlatego można odnieść wrażenie, że przemiana Amara dokonuje się nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Trudno jednak powiedzieć, że film przedstawia wyłącznie racje jednej strony, jak sugeruje na łamach "Przekroju" Michał Oleszczyk, nazywając "Jej drogę" "feministycznym słowem na niedzielę".

"Jej droga" to oczywiście kino feministyczne. Daleki byłbym jednak od imputowania Žbanić kaznodziejskiego tonu. Fabuła, owszem, jest prosta i opowiedziana "po bożemu". Jednak reżyserce nie sposób odmówić sporej empatii, z jaką traktuje ideowych antagonistów. Muzułmańscy integryści nie są tu automatycznie złowrogimi terrorystami, a ich kobiety - wyłącznie poniżanymi ofiarami ani ograniczonymi fanatyczkami. A i świat zachodniej modernizacji nie jest tu po prostu krainą światła - Luna widzi w nim brak głębszych relacji międzyludzkich, obserwując chociażby toksyczny związek swoich ultrazmodernizowanych, laickich i modnych znajomych. Bohaterka nie przyłącza się jednak do religijnej wolty Amara. "Jej droga" to kino feministyczne - bo opowiada o kobiecie, która potrafi pozostać wierna swoim wartościom i w ich obronie ma odwagę podjąć trudną decyzję.

Przemoc jest u Žbanić wspomnieniem - bolesnym, ale coraz bardziej odległym. Nie ma jej na ekranie - i nie chodzi tu tylko o łatwe do pomyślenia retrospekcje z czasów wojny. Równie łatwo można by pomyśleć, że Luna stanie się ofiarą agresji - jeśli nawet nie partnera, to jego nowych ideowych pobratymców. Czasem na ekranie robi się trochę groźnie - chociażby gdy główna bohaterka chce opuścić wahabicki obóz, a okazuje się to chwilowo niemożliwe. Wahabici są w "Jej drodze" jak strzelba Czechowa, która w ostatnim akcie nie oddaje jednak oczekiwanego strzału. Podobnie zresztą jest z wątkiem lotniczym. Luna jest stewardessą, oglądamy ją podczas lotów - i w głowie widza "po 11 września" (ulubiona kalka wielu publicystów) musi przebłysnąć scenariusz zakończony efektowną eksplozją albo przynajmniej porwaniem.

Do niczego takiego nie dochodzi. Zamiast obwiesić się trotylem albo porwać ukochaną (z samolotem lub bez), Amar po prostu stoi na ulicy i patrzy, jak Luna odchodzi, choć - jak powiedziała - mentalnie to on od niej odszedł. Znając przeszłość Amara, ciąg przyczyn i skutków, który doprowadził go do tak radykalnej przemiany - możemy zrozumieć, dlaczego to zrobił. Może i - jak ironizuje Oleszczyk - droga Luny jest "jedynie słuszna". Ale rozumiemy także "jego drogę".

Na koniec, nie mogę powstrzymać się przed zadaniem retorycznego pytania - czy polskie kino potrafiłoby coś takiego zrobić? Pokazać fundamentalizm religijny jako następstwo problemów społecznych, a nie diabolicznych knowań redemptorystów z Torunia? Spojrzeć na obrońców krzyża z Krakowskiego Przedmieścia z empatią i zrozumieniem tych społecznych uwarunkowań - bez bogoojczyźnianych uniesień i jednocześnie nie przez okulary Kuby Wojewódzkiego? A do tego jeszcze wszystko to połączyć z perspektywą kobiecą, nieobecną prawie w naszych filmach? Wszyscy znamy odpowiedź.

"Jej droga" ("Na putu"), reż. Jasmila Žbanić, prod. Austria, Chorwacja, Niemcy, Bośnia i Hercegowina, polska premiera: 10 września 2010.

Witold Mrozek


*Witold Mrozek - krytyk filmowy i teatralny, współtworzy krakowski Klub KP.

Recenzja ukazała się na stronie internetowej "Krytyki Politycznej" (www.krytykapolityczna.pl).

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Wsparcie na rzecz funkcjonowania projektu Czerwony Goździk
https://zrzutka.pl/evh9hv
Do 18 maja
Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek

Więcej ogłoszeń...


13 lipca:

1793 - W Paryżu został zamordowany Jean-Paul Marat, polityk czasów rewolucji francuskiej, dziennikarz i lekarz, wolnomularz.

1859 - Urodził się Sidney James Webb, angielski ekonomista i reformator socjalny, członek Towarzystwa Fabiańskiego.

1908 - Po raz pierwszy w igrzyskach olimpijskich wzięły udział kobiety.

1917 - Brazylia: Po zabiciu przez policję anarchistycznego działacza robotniczego rozpoczął się trzydniowy strajk generalny w São Paulo.

1919 - Powołano do życia Komisję Centralną Klasowych Związków Zawodowych będącą największą w Polsce centralą związkową; przewodniczącym Wydziału Wykonawczego został Zygmunt Żuławski.

1941 - Na obszarze Czarnogóry i Sandżaku, z inicjatywy partyzantki komunistycznej wybuchło powstanie przeciwko profaszystowskim rządom.

1949 - Papież Pius XII wydał dekret grożący ekskomuniką katolikom należącym do partii komunistycznej, a nawet z nią współpracujących.

1954 - Zmarła Frida Kahlo, meksykańska malarka o lewicowych poglądach.

2003 - Zmarł Compay Segundo (właśc. Máximo Francisco Repilado Muñoz), kubański muzyk, gitarzysta i kompozytor

2007 - Pielęgniarki zapowiedziały, że w niedzielę 15 lipca zakończą protest przed KPRM i zlikwidują Białe Miasteczko, które powstało 19 czerwca.

2012 - W Warszawie zmarł Jerzy Kulej, wybitny polski bokser, dwukrotny mistrz olimpijski. Poseł SLD na Sejm RP w latach 2001-2005.


?
Lewica.pl na Facebooku