...blokowania arabskiej wolności
Podczas Monachijskiej Konferencji do spraw Polityki Bezpieczeństwa, 5 Lutego, Sekretarz Stanu USA, Hillary Clinton powiedziała, że Stany Zjednoczone zawsze popierały zasadę "wolni ludzie najlepiej rządzą się sami".
Stwierdziła również, że "nie jest to tylko kwestia idealizmu, ale strategicznej konieczności".
Szybkie spojrzenie na wydarzenia - bieżące i przeszłe - pokazuje, że prawda jest dokładnie odwrotna.
Rebelia w świecie arabskim dotyczy nie tylko demokracji i ekonomicznej niesprawiedliwości. Jest ona również kontynuacją trwającej przez wieki walki o narodowe samookreślenie, naprzeciw dominacji i grabieży ze strony zachodnich mocarstw.
W początku ubiegłego wieku, brytyjski imperializm postanowił skorzystać na rosnącej opozycji arabskiej przeciwko upadającemu imperium Osmańskiemu, które znalazło się po stronie Niemiec w I Wojnie Światowej.
W zamian za arabską pomoc w wojnie, Wielka Brytania oferowała swoje poparcie dla niepodległego królestwa arabskiego od Syrii do Jemenu.
Jednocześnie, Wielka Brytania zawarła tajne porozumienie z Francją o podziale regionu.
Francja otrzymała Liban i Syrię. Wielka Brytania, która już wcześniej utworzyła swój protektorat w Egipcie, dodała Irak i Transjordanię (dzisiejszą Jordanię) do strefy, którą bezpośrednio lub pośrednio władała.
Wraz z odkryciem ropy w regionie, znacznie bardziej w interesie mocarstw zachodnich stało się powstrzymywanie prawdziwej arabskiej niepodległości. Ale do lat 30. dwudziestego wieku powstania narodowe osłabiły imperialistyczny uścisk w tej części świata.
Robotnicy i chłopi wzniecili powstanie w kontrolowanej przez Brytyjczyków Palestynie w latach 1936-39, kiedy stosunki pomiędzy europejskimi Żydami - którzy byli zachęcani do osiedlania się - i arabskimi mieszkańcami zaczęły przyjmować nasilającą się formę kolonializmu.
Jedynie brutalne represje ze strony brytyjskich wojsk zdołały stłumić narodowe powstanie.
Wraz z rozwojem ruchów anty-kolonialnych na świecie oraz osłabieniem europejskich potęg podczas II Wojny Światowej, Arabowie znowu powstali. Francja utraciła kontrolę nad Syrią i Libanem. Jordania uzyskała niepodległość, a brytyjskie wojska były zmuszone wycofać się z Iraku i Egiptu.
Stany Zjednoczone dążąc do umocnienia swoich interesów w regionie, poparły syjonistyczne dążenia do utworzenia Izraela jako "Państwa Żydowskiego" w historycznej Palestynie, jako broni przeciwko arabskim aspiracjom niepodległościowym.
Palestyna została podzielona w 1947 i w rok później zostało oficjalnie utworzone państwo Izrael.
Utworzenie Izraela i jego przyszłe wojny z sąsiednimi krajami arabskimi tylko podniosło anyimperialistyczne nastroje.
Rosnące poparcie dla idei panarabskiej jedności przeciwko imperializmowi przeplatało się z poparciem dla sprawy palestyńskiej.
W 1952, narodowy ruch "Wolnych Oficerów" przeprowadził zamach stanu w Egipcie. Nowy rząd pod przywództwem Gamala Abdela Nassera, zniósł probrytyjską monarchię i dążył do pełnej niepodległości.
Rząd Nassera przeprowadził programy industrializacji i reformy rolnej. Popierał on również dążenia Sudanu do uzyskania niezależności od Wielkiej Brytanii oraz dążenia Tunezji i Maroka do wyzwolenia się spod panowania Francji (wszystkie te kraje uzyskały niepodległość w 1956).
Nasser również popierał wojnę wyzwoleńczą przeciwko Francji, rozpoczętą przez Narodowy Front Wyzwolenia w Algierii w 1954 roku (która została wygrana w 1962).
Imperialistyczna opozycja przeciwko Nasserowi nasiliła się, kiedy jego rząd w 1956 roku znacjonalizował brytyjsko-francuskie przedsiębiorstwo będące właścicielem Kanału Sueskiego, który łączył zasobne w ropę kraje arabskie z Europą i USA.
W odpowiedzi na to, Izrael dokonał inwazji na Egipt, ze wsparciem brytyjskim i francuskim. Kiedy Izrael został zmuszony do wycofania się, Nasser znacjonalizował kolejnych 55 brytyjskich i francuskich przedsiębiorstw.
Te wydarzenia dalej podsyciły płomień arabskich ruchów narodowych. W 1958, powstała konfederacja Zjednoczonych Państw Arabskich złożona z Egiptu, Syrii i Jemenu, która istniała do 1961.
Powstania i zamieszki w Iraku doprowadziły do wycofania go z Paktu Bagdadzkiego (sojuszu z krajami sąsiednimi oraz Wielką Brytanią) w 1959 roku.
W Libanie, nacjonalistyczna rewolta zagroziła obaleniem rządu prezydenta Camille Chamouna. Prezydent USA Dwight Eisenhower odpowiedział wysłaniem ponad 14 tysięcy żołnierzy w celu "stabilizacji" kraju poprzez brutalne stłumienie tych wystąpień.
Reżimy arabskie czuły presję na popieranie sprawy palestyńskiej i bojkot Izraela, natomiast państwo syjonistyczne postawiło na brutalną siłę militarną.
5 czerwca 1967, Izrael przeprowadził niespodziewany atak na Syrię, Jordanię i Egipt. Zagarnął strefę Gazy i Półwysep Synaj od Egiptu, Wschodnią Jerozolimę i Zachodni Brzeg od Jordanii oraz Wzgórza Golan od Syrii.
Pomoc USA dla Izraela zwiększyła się czterokrotnie po 1967 roku. Dla mas arabskich, porażka ta prowadziła do rozczarowania ich przywódcami.
Po śmierci Nassera w 1970 roku, Prezydent Egiptu Anwar al-Sadat w odpowiedzi na ciągłe zagrożenie Izraelskim atakiem, zaczął szukać wsparcia Stanów Zjednoczonych w negocjacjach z Izraelem co do zwrotu Półwyspu Synaj.
Sadat, który był pod presją robotników i chłopów pragnących obronić zdobycze socjalne z czasów Nassera, w odpowiedzi na kryzys ekonomiczny zwrócił się o wsparcie gospodarcze i militarne do USA.
W zamian za to, USA wymogło, aby Egipt uznał państwo Izrael i był przeciwny oporowi palestyńskiemu.
W obliczu braku dialogu z Izraelem, Egipt i Syria podjęły z nim walkę w 1973 roku, w celu odzyskania terytoriów okupowanych od 1967.
Poniosły porażkę głównie z powodu ogromnych amerykańskich dostaw broni dla Izraela. Jednak konflikt skłonił Izrael do negocjacji.
W 1977 roku, Rząd Sadata zerwał z 30-letnim bojkotem dyplomatycznym Izraela przez kraje arabskie i ostatecznie podpisał z nim układ w 1979.
Aby zapewnić sobie trwałą zgodę Egiptu, USA dostarczyły wartą około 40 miliardów dolarów pomoc militarną w ciągu następnych trzech dziesięcioleci.
W 1979 roku, został obalony wspierany przez Stany Zjednoczone reżim Szacha w Iranie. Dziesiątki milionów Irańczyków wyszło na ulice w celu obalenia reżimu. Nowy rząd wypędził z kraju 45 tysięcy amerykańskiego personelu i zerwał więzy z Izraelem.
Szach był u władzy od 1953 roku, kiedy to zorganizowany przez CIA zamach stanu obalił demokratycznie wybrany rząd Mohammada Mossadeka po tym, jak znacjonalizował on irańskie zasoby ropy naftowej.
Islamskie siły fundamentalistyczne przejęły ster rewolucji i zmieniły kierunek jej biegu. Jednak Stany Zjednoczone nie mogły tolerować rządu, który opierał się na jej zdobyczach.
Dla podkopania Iranu, Stany Zjednoczone poparły wojnę rozpoczętą przez ich ówczesnego sojusznika, prezydenta Iraku, Saddama Husajna, w 1980 roku.
Wraz z kapitulacją innych arabskich reżimów, imperializmem i osłabieniem partii narodowych, w niektórych krajach wzrosła siła ugrupowań islamistycznych.
W wielu przypadkach, otrzymywały one pomoc USA i Izraela, jako przeciwwaga dla lewicowych lub świeckich ruchów narodowych (widzianych jako większe zagrożenie dla interesów USA).
30-letnie wsparcie Stanów Zjednoczonych dla Mubaraka było częścią tej długotrwałej walki z demokratycznymi aspiracjami arabskiej ludności.
Amerykańskie poparcie dla reżimu Mubaraka trwało do ostatniej chwili - przedstawiciele USA w odpowiedzi na powszechny zryw nawoływali do "negocjacji" pomiędzy grupami opozycji a znienawidzoną dyktaturą. Stany Zjednoczone odmówiły też zaprzestania wartej 1,3 miliarda dolarów rocznie pomocy wojskowej dla reżimu.
WikiLeaks ujawniło wiadomość z ambasady amerykańskiej w Kairze z 2008 roku mówiącą, że Stany Zjednoczone widziały swoje relacje z Egiptem jako kluczowe dla kontroli w regionie. Oznaczało to, że przyjazny reżim zapewniał "krytyczny dostęp przez Kanał Sueski jak również powietrzny dla militarnych operacji USA" oraz trwałe utrzymanie porozumienia egipsko-izraelskiego.
"Przyzwyczailiśmy się do bezpiecznego amerykańsko-egipskiego partnerstwa, lecz nie powinniśmy nie doceniać jego znaczenia dla nas i dla regionu... Nie chcielibyśmy poznać komplikacji jakie wystąpiłyby w regionalnych interesach USA, jeśli amerykańsko-egipska więź zostałaby poważnie osłabiona".
Wezwania USA i innych zachodnich przedstawicieli rządów do "uporządkowanej transformacji" w Egipcie oznaczają próbę zapewnienia sobie nowego reżimu, tak jak to możliwe, przyjaznemu interesom Zachodu i Izraela.
W imię "demokracji" Stany Zjednoczone i ich sojusznicy dokonali najazdu i okupacji Afganistanu i Iraku. Setki tysięcy ludzi straciło życie a obydwa narody zostały rozbite - z rezultatem w postaci skorumpowanych, niedemokratycznych reżimów zainstalowanych przez USA i kontrolujących społeczeństwa.
W ostatnim czasie mieszkańcy Egiptu stali się coraz bardziej świadomi swojej zdolności do zmiany biegu historii. Pokazali oni, że to zwykli ludzie - a nie pełne hipokryzji zachodnie mocarstwa - stanowią siłę zdolną wygrać demokratyczne przemiany.
Federico Fuentes
tłumaczenie: Andrzej Głośniak
Tekst ukazał się na stronie internetowej "Green Left Weekly" (www.greenleft.org.au). Redakcja Lewica.pl dziękuje Wydawcy za udzielenie zgody na publikację polskiej wersji językowej artykułu.