W kierunku ugody z ruchem talibów zmierzają także oficjalne władze Afganistanu. Rząd utworzył liczącą 70 osób Wysoką Radę na rzecz Pokoju, mającą na celu podjęcie negocjacji z talibami w celu pokojowego zakończenia konfliktu afgańskiego. Władze dążą do tego, żeby talibowie się poddali a ich przedstawiciele weszli w skład rządu. Równocześnie, w celu umocnienia swej pozycji, afgański rząd ma zamiar zwołać posiedzenie tradycyjnej izby Loja Dżirga z udziałem przywódców plemiennych oraz parlamentarzystów.
Będący doświadczonym politykiem prezydent Karzaj w swoich wystąpieniach publicznych stara się trafić w nastroje społeczeństwa. Zabierając 18 czerwca głos na zorganizowanej w jego pałacu Narodowej Konferencji Młodzieży Afganistanu jako warunek strategicznych więzów Afganistanu ze Stanami Zjednoczonymi uznał, że postępowanie zagranicznych sił pokojowych musi być zgodnie z afgańskim prawem. Na znacznie ostrzejszą retorykę pozwolił sobie przed ponad dwoma tygodniami, mówiąc, że jeśli NATO nadal będzie kontynuować naloty na afgańskie domy, to jego obecność w Afganistanie będzie oceniana jak okupacja wbrew woli narodu afgańskiego.
Karzaj zabiega również o wsparcie za granicą, zwłaszcza w krajach sąsiadujących. Wypowiadając się na temat Pakistanu podkreślił jego bardzo ważną rolę w procesie pojednania w Afganistanie. Uzyskał również deklarację poparcia ze strony Iranu. Przebywający z wizytą Kabulu irański minister obrony Ahmad Wahidi oświadczył, że jego kraj uważa bezpieczeństwo Afganistanu za swoje własne oraz dołoży wszelkich wysiłków na rzecz stabilizacji w Afganistanie oraz będzie w tym zakresie udzielać dalszej pomocy.
Bolesław K. Jaszczuk