Warszawa - Okupacja baru Prasowego

Warszawa: Okupacja baru Prasowego

[2011-12-19 23:19:02]

Wysiedlanie mieszkańców, którym zdarzyło się to nieszczęście, że ich dzielnica stała się droga i nie stać ich na płacenie wysokiego czynszu; masowe zamykanie przedszkoli i oddawanie biznesmenom lokali, które władze miejskie uzyskują w ten sposób; zamykanie szkół pod pretekstem niżu demograficznego, choć daje on przecież idealną okazję do zmniejszenia liczby uczniów w klasach; zamykanie tanich jadłodajni – wszystko to są słabo nagłaśniane działania, oparte na logice doraźnego zysku. Naszym neoliberalnym włodarzom nie przychodzi do głowy, że zapewnienie niedrogich mieszkań, dostępu do przedszkoli, przyjaznej dzieciom organizacji nauki szkolnej czy możliwości jedzenia ciepłych posiłków – to są wszystko inwestycje, a nie wydatki.

Likwidacja dotowanych barów mlecznych w sytuacji, gdy dochody sporej część społeczeństwa nie pozwalają na zaspokojenie podstawowych potrzeb to barbarzyństwo. Ośmieszanie determinacji, z jaką tego rodzaju decyzje są egzekwowane to słuszna strategia. Policja w szturmowym rynsztunku przeciwko ruskim! Specjalny wysłannik burmistrza z misją przegonienia kopytek z kotła! Prewencyjne warty nocne, by nie odrodziła się kasza do masła! Tak trzymać – obrona kapitalistycznego porządku wymaga poświęceń.

Jarosław Klebaniuk

19 grudnia grupa ok. 30 osób wdarła się do zamkniętego baru mlecznego „Prasowy” przy ul. Marszałkowskiej 10/16. Popularna jadłodajnia w ścisłym centrum stolicy została zamknięta, ponieważ nie była w stanie poradzić sobie z opłacaniem rosnącego czynszu. Lokal, w którym bar prowadził swoją działalność znajdzie teraz najprawdopodobniej nowego najemcę. Szukają go urzędnicy Ratusza, ponieważ jest to nieruchomość należąca do miasta.

Przeciwnicy zamknięcia „Prasowego” skrzyknęli się na Facebooku i przygotowali akcję przywrócenia mu jego dawnej funkcji. Ok. 15.00 włamali się do niego po czym uruchomili tutejszą kuchnię przy użyciu własnych urządzeń. Przygotowywano w niej m.in. naleśniki i pierogi, za które klienci mogli płacić takie sumy, jakie uznali za stosowne. Jadłodajnia została otoczona potem przez policję, która zmusiła ok. 18.00 strajkujących do opuszczenia budynku. Wcześniej zdążyli oni m.in. usunąć własny sprzęt w obawie przez jego konfiskatą.

Protestujący deklarowali, że nie są powiązani z żadnym środowiskiem politycznym, a ich akcja jest wyrazem sprzeciwu wobec warszawskiej polityki lokalowej, obejmującej eksmisje, reprywatyzację oraz gwałtowne podwyżki czynszu. Krytykują utrudnianie działalności miejscom pożytecznym społecznie poprzez śrubowanie opłat za korzystanie z lokali, co sprzyja postępowi gentryfikacji, segregacji przestrzennej oraz przejmowaniu miasta przez ekskluzywne punkty usługowe. Są to np. banki i drogie restauracje, niedostępne wielu osobom. Uczestnicy protestu posługują się również hasłami ruchu Oburzonych, domagając się „prawdziwej demokracji, teraz”. Akcja ma być powtarzana również w najbliższych dniach. Okupujący „Prasowy” chcą przywrócić mu społeczne funkcje na rzecz lokalnej społeczności.

Przedstawiciele Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami ocenili inicjatywę jako włamanie, a nie nielegalne wejście oraz oskarżyli protestujących o powiązania ze skrajną lewicą. W trakcie akcji urzędnicy ZGN wymienili zamki w drzwiach lokalu. Protestujący podsumowali zakończenie pierwszego dnia swojej inicjatywy następującymi słowami: Na dziś już po wszystkim. Potężne siły policji bohatersko zamknęły w kordonie leniwe i naleśniki. Spisali też dwie przypadkowe osoby.

Łukasz Drozda

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Dawid Kański: Komentarz do wyborów prezydenckich w USA

Xavier Woliński: Baśń o „sprawczości”

Aleksander Radomski: Goździki, które zasiały zmiany

Bartłomiej Zindulski: Lewicowa alternatywa Sahry Wagenknecht

Witold Sawicki: Walka z nowotworem, na osobistym przykładzie

Michał Peno: Praxis po hiszpańsku

Warszawa: Okupacja baru Prasowego

lewica.pl w telefonie

23 listopada: