Krzysztof Pacyński: Czerwone Prusy

[2013-03-26 13:26:43]

Decyzję zwycięskich aliantów o zlikwidowaniu państwa pruskiego po 1945 roku można łatwo zrozumieć. Przez lata niemiecki militaryzm i ekspansjonizm, który przybrał swą najtragiczniejszą formę pod rządami nazistów, był utożsamiany właśnie z pruskim duchem. Podczas panowania Fryderyka Wilhelma I, zwanego królem-kapralem, oraz jego wielkiego syna Fryderyka I, powiadano, że Prusy nie posiadają armii – to armia posiada państwo. Dominująca kasta junkrów, wojskowych i właścicieli ziemskich zarazem, była odpowiedzialna za pchnięcie cesarstwa na wojenną ścieżkę w 1914. Mimo klęski kajzerowskich Niemiec cztery lata później oraz redukcji na mocy Traktatu Wersalskiego ich armii do wymiarów, wedle ówczesnych standardów, kanapowych, specjalna pozycja junkierstwa w społeczeństwie niemieckim nie została bynajmniej złamana. Republika Weimarska wyjątkowo dobrze traktowała przedstawicieli ancien regime'u, którzy odwdzięczyli się podminowywaniem nowego, demokratycznego porządku od pierwszych dni, jeszcze zanim ktokolwiek słyszał o Adolfie Hitlerze. Wreszcie, wojskowy establishment nie tylko zaakceptował nowego kanclerza, bez czego nie zdobyłby on pełnej władzy, ale z pełnym entuzjazmem zaadoptował się do nowej rzeczywistości.

To wszystko oczywiście prawda. Jednakże każdy medal ma również drugą stronę, o którym w tym wypadku mało kto pamięta. To właśnie nowe Prusy, powstałe po pierwszej wojnie światowej, były ostoją Republiki Weimarskiej i najmniej przyjaznym terenem dla nacjonalistycznej prawicy. Dopiero obalenie demokratycznego rządu umożliwiło nazistom dojście do władzy.

Po zjednoczeniu Niemiec przez Bismarcka powstała kolejna, dowcipna analogia. Prusy nie są krajem związkowym Rzeszy, to Prusy posiadają Rzeszę, lub kto panuje w Prusach, panuje nad Rzeszą. Jeśli przesada, to doprawdy niewielka. Rozciągające się od Nadrenii po dzisiejszą Litwę Prusy dominowały nad pozostałymi krajami razem wziętymi w stosunku trzech do jednego. Nie tylko proporcje decydowały o szczególnej pozycji Prus w cesarstwie. Centralne ministerstwo spraw wewnętrznych istniało w mniej lub większym stopniu na papierze, podobnie zresztą jak centralna administracja. Nie było też jednolitych sił policyjnych. W rezultacie rządy krajowe dysponowały realną władzą w zakresie większości spraw wewnętrznych. W przypadku Prus był to klucz: nie można władać Rzeszą bez kontroli nad nimi. Formalne niemiecki cesarz był bardziej pierwszym pośród równych w stosunku do koronowanych głów z Bawarii czy Saksonii, tak samo jak jego kanclerz wobec ich premierów. Faktycznie władza Hohenzolernów jako królów Prus była niepodważalna, tak samo jak Bismarcka i jego następców, zajmujących ex officio fotel premiera Prus.

Najciekawszym elementem tej historii jest fakt, że dla obrony republiki demokraci korzystali dokładnie z tego samego mechanizmu, który wcześniej służył pruskiemu establishmentowi dla dominacji w zjednoczonych Niemczech. Republika Weimarska operowała bardzo podobnym systemem, jak obalone cesarstwo, choć wprowadzenie demokracji odwróciło nagle role.

Już za kaisera Prusy były centralnym ośrodkiem działalności opozycji socjaldemokratycznej. Od 1920 do 1932 roku rządził tam, z krótkimi przerwami, zdominowany przez nich gabinet Otto Brauna, jednej z czołowych postaci weimarskiej sceny politycznej. Trzeba przyznać, że Prusy były szczególnie dogodnym terenem dla rozkwitu ruchów lewicowych: dobrze zorganizowani robotnicy przemysłowi w Nadrenii, ale też i na wschodzie oraz postępowa inteligencja z wielkich miast, szczególności Berlina. Z kolei siły nacjonalistyczne rozkwitały na południu kraju, głównie w Bawarii. Jednakże nie było mowy o zdobyciu przez nich władzy siłą, póki pruska administracja i policja były w rękach czerwonego rządu. Nie było to też prawdopodobne na drodze demokratycznych wyborów. Za wysoce znamienny fakt uważam, że wśród przywódców nazistowskich oraz ich sojuszników z tradycyjnej prawicy było bardzo mało Prusaków.

Najbardziej charakterystycznym przykładem był niesławny monarchistyczny Pucz Kappa z roku 1920, gdy kierowana przez starą kadrę armia odmówiła pomocy rządowi Rzeszy. Pucz rozbił się dzięki zdecydowanej akcji pruskiej administracji, która odmówiła wykonywania poleceń samozwańczego rządu, oraz oporu robotników.

Nacjonaliści wiedzieli, że nie zdobędą prawdziwej władzy w Niemczech, jeżeli nie uda im się usunąć rządu Prus. Dokonano tego tylnymi drzwiami w 1932, gdy kanclerz Franz von Papen, operujący na mocy nadzwyczajnych uprawnień prezydenckich nadanymi przez ponad osiemdziesięcioletniego feldmarszałka Paula von Hindenburga, którym otaczająca go kamaryla kręciła jak chciała (czego najbardziej brzemiennym w skutki przykładem było skłonienie go do mianowania Hitlera kanclerzem pół roku później), posłużył się pretekstem wydarzeń z Altony (dziś części Hamburga), gdzie doszło do krwawej bijatyki między zbirami z SA oraz komunistycznymi demonstrantami. Von Papen, twierdząc, że rząd pruski nie daje sobie rady z utrzymaniem porządku, jednym pociągnięciem pióra zawiesił go w czynnościach, mianując się jednocześnie komisarzem Rzeszy w Prusach. Ostoja weimarskiej demokracji została wreszcie złamana. A to, że za mniej niż dwa lata Hitler również posłużył się kontrolą nad pruskim aparatem, aby odsunąć von Papena i kamarylę od władzy, to już inna historia.

Krzysztof Pacyński



Grafika pochodzi ze strony "Krzysztofowe Wycinanki"

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


24 listopada:

1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.

1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).

2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.

2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.


?
Lewica.pl na Facebooku