Chorujący potrzebują wspólnoty, nie rynku. Ale rynek nie odda tak intratnego biznesu bez oporu. To gigantyczny przemysł, który nie będzie na...
Jak nie przegrać wyzwolenia?
Gdzie tkwi tajemnica nieustannej popularności myśli Frantza Fanona? Ten pochodzący z Martyniki działacz algierskiego...
Demokracja w wydaniu liberalnym się kończy. Jeśli nie chcemy jej oddać prawicy, musimy odzyskać politykę – sporną, emocjonalną i odważną. Czas...
Jak wytłumaczyć, że ludzie nie są w stanie zrezygnować z części własnego komfortu, mając świadomość, że to niszczy przyszłość ich dzieci? Jak z...
Stało się. Po wielu dniach napięcia i wzajemnego ostrzału pomiędzy Izraelem Netanjahu wspieranym przez Trumpa, a Iranem ajatollahów - USA...
Paulina Januszewska: Współistnienie? Ta, jasne! Żydowska komiczka kontra Netanjahu
Przemysław Stefaniak: Czy sukces koncertu powinniśmy mierzyć tym ile osób kupi bilet?
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Plany rządu są krytykowane przez związki zawodowe, które uznają, że nie można obniżać wysokości przyznanych już emerytur.
Portugalski parlament zaaprobował już wcześniej projekt wydłużenia tygodnia pracy urzędników państwowych – z 35 do 40 godzin. Od września rząd zacznie też wdrażać program redukcji zatrudnienia w sektorze publicznym. 30 tys. z obecnych 700 tys. miejsc pracy zostanie zlikwidowanych.
Cięcia emerytur będą miały charakter odwracalny, w zależności od wzrostu (gospodarczego) i równowagi finansów publicznych - poinformowało ministerstwo ds. administracji wewnętrznej. Jednak by rząd mógł wycofać się z tych obniżek, gospodarka Portugali musi przez dwa kolejne lata rosnąć o 3 proc., a deficyt budżetowy w tym okresie nie może przekraczać 0,5 proc. PKB.
Tymczasem gospodarka Portugalii jest od trzech latach pogrążona w recesji, a w roku 2013 PKB ma spaść o 2,3 proc., a dopiero w 2014 roku – wzrosnąć o 0,6 proc.
Fot. Wikimedia Commons
