Łukasz Drozda: Piętra mieszkaniowej nędzy

[2015-11-06 22:08:18]

Polskiej polityki mieszkaniowej nie było, nie ma i najpewniej jeszcze długo nie będzie – do tej pesymistycznej konkluzji skłania lektura najnowszej, znakomitej książki Filipa Springera 13 pięter.

Popularność jej autora wywołały kilka lat temu Źle urodzone. Reportaże o architekturze PRL-u, opowiadające o ówczesnej architekturze modernistycznej i biografiach jej projektantów. Springer, płynąc na fali głośnych wyburzeń ikon takich jak warszawski Supersam czy katowicki dworzec kolejowy, zaczął prawdziwą modę na ten architektoniczny kierunek. Kolejne książki poświęcił bolączkom współczesnego kształtowania przestrzeni. Ukazujące się w 2013 r. Wanna z kolumnadą. Reportaże o polskiej przestrzeni próbowały znaleźć odpowiedź na pytanie „dlaczego w Polsce jest tak brzydko?", pokazując w formie zgrabnego reportażu losy rodzimej urbanistyki po 1989 r. Wydane świeżo 13 pięter to z kolei opowieść o polskim mieszkalnictwie. Warto przeczytać obie te książki, w równym stopniu wciągające i przerażające, tematycznie stanowiące zaś wzajemne uzupełnienie.

Bierut nie taki zły

13 pięter podzielono na dwie części. W pierwszej Springer omawia historię mieszkalnictwa w dwudziestoleciu międzywojennym. To lektura dla ludzi o mocnych nerwach i odtrutka na romantyczny idealizm tak powszechny w opisach tej epoki. Springer pokazuje Polskę doby piłsudczyków i endeków jako obszar ekstremalnych nierówności społecznych, których najbardziej dosadną emanację stanowiła polityka mieszkaniowa. A właściwie jej brak. W jego nowej książce poznajemy przerażające oblicze ówczesnych problemów: skalę bezdomności, bezduszny system eksmisji, brak skoordynowanych działań władz i ich niemrawe projekty, finalnie transferujące zyski do najbogatszych. Często „robotnicze" w swojej nazwie ówczesne programy mieszkaniowe, zamiast służyć najbiedniejszym, owocowały rozwijaniem budownictwa luksusowego. Springer przypomina mrożące krew w żyłach historie skupiając się na Warszawie, zestawiając jej rzeczywisty obraz z mitologizującymi przedwojenną rzeczywistość animacjami w rodzaju głośnej Warszawy 1935.

Sporo miejsca poświęca opisowi wysiłków twórców słynnej Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i jej bohaterów: Teodora Toeplitza i Stanisława Tołwińskiego, czy społecznie zaangażowanych architektów, jak małżeństwa Syrkusów i Brukalskich. Pokazuje ich dorobek, udowadniając przy tym beznadzieję ich wysiłków (osiedla tego typu objęły raptem 5% powstałych wówczas mieszkań) i niesprawiedliwość państwa, które tak chętnie ich działania wykorzystywało. W rzeczywistości jednak odmawiało finansowania, piętrzyło przeszkody administracyjne, finalnie poddawało policyjnym represjom w okresie faszyzacji życia publicznego w końcówce lat 30. II RP to w ujęciu Springera czas beznadziei i bezdomności. Nędzy mieszkaniowej, odnajmowania kątów w jednoizbowych, już i bez tego rekordowo przeludnionych, zdewastowanych mieszkaniach. Czas demoralizujących i pogłębiających pauperyzację schronisk, jak legendarny przytułek na ulicy Dzikiej w Warszawie, tzw. Cyrk. Pierwotnie zaprojektowana dla 100 osób noclegownia, z czasem gościła ich ponad 900, a „gdy już zajęte są wszystkie izby i korytarze, tak iż o przejściu przez pokotem leżące zwarto obok siebie ciała ludzkie niepodobna pomyśleć, pozostaje jeszcze 150-200 osób, które śpią, stojąc, tworząc żywą kolumnę istot, opierających się jeden obok drugiego". Czas samobójstw i dzieciobójstw dokonywanych z powodu skrajnej nędzy.

Nowe stare grzechy


Druga część książki to opis teraźniejszości. Kolejne patologie mieszkalnictwa tym razem opisywane są z perspektywy całego kraju, a następujące po sobie wątki układają się w tytułowe, nieszczęśliwe piętra, na których poznajemy coraz to nowe oblicza mieszkaniowej beznadziei. Autor porusza wiele mniej i bardziej głośnych tematów. Znajdujemy tu zarówno opowieści frankowiczów, w tym dających się naciągnąć na spekulacyjne szaleństwo samych doradców kredytowych. Jest wątek związany z wynajmowaniem mieszkań, ekstremalnie w Polsce drogich, przedstawiających najniższy standard, są historie szaleńczych, przeskalowanych inwestycji budowlanych i ich ofiar. Jest też temat czyścicieli kamienic, opisany w tak kompleksowy i metodyczny sposób, jak w chyba żadnej dostępnej wcześniej publikacji. Wreszcie wątek braku polityki mieszkaniowej i korupcjogennych programów mieszkaniowych z okresu rządów Platformy Obywatelskiej, napychających kieszenie bankom i deweloperom, podkręcającym ceny nieruchomości, sprzyjającym patologiom takim, jak powszechnie krytykowane kredyty walutowe.

Springer w ciekawy sposób opisuje mechanizm reprywatyzacji, pokazując mało popularne w społeczeństwie, ale oczywiste w środowisku urbanistów poglądy: absurdalny charakter rynku mieszkaniowego opartego o zasadę „świętego prawa własności" i prywatyzację zasobów komunalnych. Przedstawia też dobre strony tzw. dekretu Bieruta, w Międzywojniu związanego zresztą ze słynną WSM i eksperymentalnym mieszkalnictwem PPS. Zestawia ze sobą beznadziejną walkę twórców międzywojennych osiedli społecznych z powstałymi w latach 90. Towarzystwami Budownictwa Społecznego, najbardziej udanym i być może wręcz jedynym sensownym projektem polskiego mieszkalnictwa po 1989 r. Tak jak wysiłki międzywojennych społeczników, ich rozwój zatrzymali politycy skupieni na napychaniu kabzy deweloperom i finansistom.

Dwie Polski i jedna mieszkaniówka

Autor 13 pięter zadaje niewygodne pytania i sonduje osoby odpowiedzialne za politykę mieszkaniową w minionych latach. Pokazuje, że niezależnie od gorących debat poświęconych katastrofie smoleńskiej i „ideologii gender", polityka mieszkaniowa w III RP nie ulega żadnym zmianom. Nakierowana jest nieustannie na prywatyzację publicznych zasobów, wycofywanie się z działań na tym obszarze sektora publicznego. Jeżeli jest on tutaj jakkolwiek obecny, często ogranicza się do wymiaru penitencjarnego. Wyłącznie karze mniej sprawnych obywateli budowaniem osiedli kontenerowych i innych skupisk dla tzw. „patologii społecznych". Polska „liberalna" i „solidarna" w sferze mieszkaniowej nie istnieją. Jest wyłącznie neoliberalne, klasistowskie państwo nierówności społecznych. Za politykę mieszkaniową odpowiadają dokładnie ci sami urzędnicy w rządach różnych partii, realizujących dokładnie te same kierunki, niezależnie od tego, że wszystkie dokumenty strategiczne, i to od wielu lat, sugerują działania zupełnie odwrotne.

Książka Springera nie jest lekturą optymistyczną i nie pozostawia żadnych złudzeń na przyszłość. To lektura dobrze udokumentowana, oparta o przeszło 400 wywiadów, sprawnie korzystająca z powabności reportażowej formy, opierającej się o często emocjonalne, powiązane z konkretnymi bohaterami historie. Jest jednak przy tym publikacją wyjątkowo rzetelną, równie solidnie opracowaną co niejedna książka naukowa. Swojego czytelnika na pewno nie zawiedzie. Springer i tym razem trzyma wysoki poziom, do którego swoich czytelników przyzwyczaił już wcześniej.

Filip Springer, 13 pięter, Czarne, Wołowiec 2015.

Recenzja ukazała się we wrześniowym numerze "Le monde diplomatique - edycja polska".

Łukasz Drozda


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


24 listopada:

1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.

1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).

2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.

2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.


?
Lewica.pl na Facebooku