Krakowski: Nie ma integracji bez solidarności

[2002-03-15 20:31:01]

Nieprzyznanie rolnikom w nowych krajach członkowskich identycznych praw, jakie posiadają rolnicy Piętnastki, spowodowałoby wyeliminowanie ich z rynku, czyli bankructwo.

Dla integracji z UE nie mamy dobrej alternatywy. To wybór cywilizacyjny i zapewniający bezpieczeństwo. Nie wolno zatem dopuścić do sytuacji, kiedy źle wynegocjowane warunki członkostwa spowodują mobilizację przeciwników przystąpienia do UE i referendum w tej sprawie zostanie przegrane.

Warunkiem, którego przekroczenie oznacza spełnienie się tego czarnego scenariusza, jest zgoda rządu na nierównoprawne członkostwo w UE, czyli wyłączenie nas - choćby częściowo - ze Wspólnej Polityki Rolnej i pełnego dostępu do funduszy strukturalnych. W obu tych obszarach przejawia się bowiem fundamentalna zasada integracji.

Integracja gospodarcza przynosi korzyści wszystkim uczestnikom. Różnice w poziomie i strukturze rozwoju gospodarczego krajów uczestniczących w układzie integracyjnym powodują, że korzyści te są rozłożone nierównomiernie między krajami, regionami i sektorami gospodarki. Stąd też warunkiem sprawnego funkcjonowania układu jest przyjęcie zasady solidarności. Przejawia się ona w wyrównywaniu korzyści polegającym na transferze części dochodów od tych, którzy korzystają najwięcej do tych, którzy korzystają mniej. Sprzyja to rozwojowi i ogranicza konflikty społeczne.

W celu realizacji tej zasady Wspólnoty Europejskie ustanowiły wspólny budżet. Beneficjentami budżetu są kraje biedniejsze. Kraje bogatsze wpłacają do budżetu więcej niż z niego otrzymują, ale przyrost zamożności zawdzięczają po części integracji z krajami biedniejszymi. Jest on tym większy, im szybciej - m.in. dzięki transferom dochodowym - wzrasta zamożność biedniejszych. Płatności budżetu UE nie są więc gestem szczodrości, lecz mechanizmem niezbędnym dla trwania i pogłębiania integracji gospodarczej oraz umacniania rozwoju.

Negocjowanie kierunku i wielkości transferów polegać powinno zatem głównie na weryfikacji wyliczeń dotyczących efektów, jakie stare i nowe państwa członkowskie UE odniosą z rozszerzenia. Powstaje tu jednak kłopot polityczny. Transfery wypłacane z budżetu UE są łatwo policzalne. Korzyści z integracji odnoszą natomiast przedsiębiorstwa i wyodrębnienie tych korzyści jest trudniejsze. Niektórzy politycy przedstawiają więc opinii publicznej transfery jako realne efekty przyjęcia do UE nowych biedniejszych państw.

W czerwcu 2001 r. Komisja Europejska opublikowała raport na temat gospodarczych efektów rozszerzenia UE. Stwierdzono w nim, że w wyniku rozszerzenia UE o osiem krajów Europy Środkowo-Wschodniej tempo wzrostu gospodarczego 15 obecnych krajów UE może zwiększać się corocznie w latach 2005-09 o 0,5 do 0,7 proc. ich PKB. Efekt wzrostowy dla ośmiu krajów naszego regionu ma wynieść corocznie w tym samym czasie 2 proc. ich PKB.

Aby określić rzeczywistą skalę korzyści, należy przeliczyć te wielkości na liczby bezwzględne. Kraje Piętnastki liczą 375 mln ludności, a wartość ich PKB to ok. 8,51 bln dol., co oznacza - licząc w uproszczeniu - że dzięki rozszerzeniu wartość corocznego dodatkowego przyrostu PKB wyniesie od 43 do 60 mld dol., czyli od 115 do 160 dol. na mieszkańca.

Z rozszerzenia najbardziej skorzystają Niemcy, gdyż ich powiązania z gospodarkami naszego regionu są największe. Analizy niemieckie wskazują, że rozszerzenie może zwiększać niemiecki PKB corocznie o 1 proc., co oznacza prawie 20 mld dol., czyli ponad 240 dol. na głowę Niemca. Zauważmy, że wzrost PKB krajów Piętnastki o 43 mld dol. jest równoważny ok. 47 proc. budżetu UE, a 60 mld dol. to dwie trzecie budżetu. Kwoty te kilkakrotnie przekraczają wysokość założonych przez Komisję Europejską rocznych wydatków z budżetu UE na nowe kraje członkowskie.

Ludność ośmiu krajów kandydackich z naszego regionu - licząca prawie 74 mln - wytwarza PKB o wartości ok. 320 mld dol. 2-proc. pobudzenie wzrostu ma zatem w pierwszym roku członkostwa wartość około 6,4 mld dol., a w przeliczeniu na mieszkańca nieco ponad 86 dol. (w Polsce - ok. 75 dol.).



Zestawienie efektów rozszerzenia dla krajów Piętnastki z efektami dla krajów kandydujących wyraźnie pokazuje zasadność naszych oczekiwań, że z budżetu UE będziemy otrzymywać więcej niż będziemy do niego wpłacać.

Transfery dochodowe w UE występują także ze względu na duże zróżnicowanie dochodowości różnych sektorów gospodarczych. Przeciwdziałanie nadmiernym różnicom ułatwia utrzymanie stabilizacji społecznej. Obszarem, który mógł przysporzyć Europie najwięcej kłopotów społecznych i utrudnić integrację, było rolnictwo. I ten właśnie obszar - obok produkcji węgla, żelaza i stali - podlegał od początku wspólnej polityce.

Wprowadzenie WPR było konieczne także ze względu na duże zróżnicowanie warunków produkcji rolnej między krajami członkowskimi Wspólnot. W warunkach jednolitego rynku brak gwarancji cenowych zapewniających opłacalność produkcji droższym producentom doprowadziłby do bankructwa rolników w krajach o gorszych warunkach produkcji. Obok gwarancji cenowych WPR musiała być oparta na zasadzie preferencji dla zbytu produkcji krajów członkowskich i zasadzie finansowej solidarności, czyli wspólnego ponoszenia kosztów polityki rolnej.

Polityka oparta na wysokich gwarantowanych cenach stabilizowała rynek, ale doprowadziła do nadprodukcji. Postanowiono więc obniżać ceny gwarantowane, ale aby ograniczyć różnice w dochodach, rolnicy otrzymują w zamian dopłaty bezpośrednie rekompensujące im obniżki cen.

Krytycy WPR zwracają uwagę że pochłania ona ponad 40 proc. budżetu UE. To prawda, ale to przecież tylko niespełna 0,5 proc. PKB Piętnastki. To właśnie dzięki WPR proces integracji europejskiej dokonał się bez większych zaburzeń społecznych. Różnic w warunkach produkcji rolnej oraz niższej dochodowości pracy w rolnictwie nie można zlikwidować, dlatego - wbrew jej krytykom - WPR pozostanie trwałym elementem integracji europejskiej, co nie wyklucza jej korekt.

Nieprzyznanie rolnikom w nowych krajach UE identycznych praw, jakie posiadają rolnicy Piętnastki, spowodowałoby wyeliminowanie ich z rynku, czyli bankructwo. Stworzyłoby sytuację, której zapobieżenie było celem ustanowienia WPR. Fałszywy jest też pogląd - głoszony przez niektórych funkcjonariuszy Komisji Europejskiej i polityków UE, a także, co zdumiewające, niektórych polskich komentatorów - że dopłaty dla polskich rolników utrwalą złą strukturę i zacofanie naszego rolnictwa. Przeciwnie, opłacalność produkcji i możliwość uzyskania jej poprawy zachęcać będą do modernizacji.

Biorąc pod uwagę złożoność WPR, postulowane jej reformy oraz kontrowersje budżetowe w UE powinniśmy rozważyć możliwość wyrażenia zgody kompromis, czyli stopniowe dochodzenie do pełnego udziału w WPR. Niewykraczające jednak poza 2006 r. i od co najmniej dwukrotnie wyższego pułapu dopłat w pierwszym roku niż proponowany przez Komisję. O przestrzeni kompromisu zadecydować muszą jednakże rachunki symulacyjne.

Komisja Europejska stara się uwzględnić w propozycjach stanowisk negocjacyjnych UE wyniki analiz możliwych efektów rozszerzenia. Członkostwo negocjujemy jednak z rządami państw Unii, a te muszą się liczyć z protestami w swych krajach przeciwko wysokim "kosztom" przyjęcia nowych członków. Do przeciwstawienia się tym fałszywym rachunkom i przedstawienia opinii publicznej rzeczywistych skutków rozszerzenia, korzyści, jakie odniosą ich gospodarki i obywatele, zmusić ich może jedynie twarde stanowisko krajów kandydujących żądające spełnienia fundamentalnej zasady integracji - czyli solidarności. Jeśli odmówimy zgody na zamknięcie negocjacji bez spełnienia tej zasady, politycy w krajach UE będą musieli przemyśleć wszystkie negatywne konsekwencje utrzymania podziału Europy - utratę obecnych i przyszłych korzyści oraz powstanie nowych licznych zagrożeń społecznych i politycznych. Ten bilans pomoże im zapewne uznać nasze racje.

Jędrzej Krakowski


Przedruk z Gazety Wyborczej(sic!). Autor, szef Ośrodka Studiów Europejskich Uniwersytetu Śląskiego, jest byłym członkiem władz Unii Pracy, z której wystąpił wraz z grupą Bugaja w 1999 r.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku