Takie czasy...

[2002-05-02 01:12:15]

Dochodowa fabryka. Nowoczesna technologia. Portfel zamówień tak duży, że trzeba było wprowadzić pracę w systemie czterobrygadowym. Nowy inwestor, potężny, polski kapitalista. Efekt? Likwidacja zakładu i zwolnienie 600 pracowników.                 

Fabryka Kabli w Ożarowie istnieje już ponad 70 lat. Co prawda po zajęciu miasteczka przez Niemców wszystkie maszyny zostały wywiezione do Rzeszy, ale wkrótce po wojnie pracownikom Ożarowa udało się je odzyskać i uruchomić produkcję. Za Gierka, przy pomocy Francuzów uruchomiono nowoczesny zakład kabli telekomunikacyjnych –wkrótce to te produkty stały się znakiem firmowym fabryki. W 1998 Ożarów sprywatyzowano. Elektrim, który kupił firmę od Skarbu Państwa, zwolnił co prawda ponad połowę pracowników – ale utrzymał produkcję, a wytwarzająca światłowody fabryka (fragment giełdowej spółki Elektrim-Kable) przynosiła zyski. Elektrim-Kable, z zyskiem netto niemal 29 milionów złotych, w 2001 znajdował się w gronie najlepszych polskich firm. Cóż z tego, skoro właściciel (holding Elektrim) popadł w poważne kłopoty finansowe, i szukając metody na szybką spłatę długów, wzorem polskiego państwa wystawił na sprzedaż to, co mógł sprzedać najłatwiej – dobrze prosperującego producenta kabli.

Na scenę wkracza prezes Cupiał

Elektrim-Kable nie miał wielu konkurentów na rynku. Oprócz niewielkiej Śląskiej Fabryki Kabli w Czechowicach-Dziedzicach, tak naprawdę liczył się wśród nich tylko jeden: myślenicka Tele-Fonika. Firma Bogusława Cupiała rozpoczęła produkcję kabli w 1992 roku, w barakach pozostałych po stacji naprawy samochodów. Kilka miliardów złotych, potrzebnych na rozruch zakładu, Cupiał i jego wspólnicy wyłożyli – jak sugerują gazety branżowe - z pieniędzy pochodzących z hadlu walutą w czasach PRL. Firma rozwijała się szybko, korzystając z szybko wzrastającego zapotrzebowania na infrastrukturę telekomunikacyjną i światłowody. W 1998 roku Tele-Fonika wykupiła jednego z większych konkurentów, Krakowską Fabrykę Kabli. Prestiżu dodało jej też przejęcie krakowskiego klubu piłkarskiego Wisła. Nieco później prezes Cupiał pożegnał się ze wspólnikami i został jedynym właścicielem firmy.

W 2001 roku Tele-Fonika kontrolowała niemal 40% rynku kabli i przewodów. Nic dziwnego, że Cupiał zainteresował się ofertą przejęcia największego konkurenta z rąk osłabionego Elektrimu. Umowa, opiewająca na 110 milionów dolarów, została jednak zablokowana przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. W wydanym latem 2001 postanowieniu UOKiK stwierdził, że w rękach Cupiała znalazłoby się 90 proc. produkcji kabli w Polsce, co umożliwiałoby stosowanie praktyk monopolistycznych. Niespodziewianie, wkrótce po zmianie obozu rządzącego, Urząd uchylił poprzednią decyzję – i pozwolił należącej do Cupiała firmie KFK na przejęcie Elektrimu-Kabli.

Żeby zarobić, trzeba produkować?

Tele-Fonika skorzystała z okazji i pozbyła się szybko najgroźniejszego konkurenta na rynku. Cupiał podtrzymał nową, świecką tradycję polskiej giełdy i jak każdy szanujący się inwestor, po przejęciu firmy zapowiedzial redukcje zatrudnienia. Pracownicy nie spodziewali się jednak najgorszego. Jeszcze w lutym Tele-Fonika deklarowała, że w nie zamknie żadnej z przejętych kablowni. "Na pewno nie będziemy niczego zamykać. Trzeba być choćby kontrolnie obecnym we wszystkich segmentach rynku" – zapowiadali przedstawiciele firmy Cupiała. Fabryka działała pełną parą, realizowała zamówienia dla klientów...

Wkrótce nowy właściciel zmienił zdanie. 28 marca związki zawodowe zostały poinformowane o zamiarze likwidacji zakładu w Ożarowie. Cała załoga, 600 osób, ma zostać zwolniona "z przyczyn ekonomicznych". Jakie to przyczyny, skoro nie brak zamówień, a produkcja jest opłacalna – zarząd firmy nie wyłuszczył. Można się tego tylko domyślać...

Za co Tele-Fonika zapłaciła 110 milionów dolarów? Związkowcy z Ożarowa przypuszczają, że za atrakcyjne tereny położone w pobliżu Warszawy i nowoczesny park maszynowy – ale przede wszystkim za pozbycie się konkurencji na polskim rynku i przejęcie klientów Elektrimu-Kabli. Niezależna, mała kablownia ze śląskich Czechowic-Dziedzic nie będzie najprawdopodobniej w stanie wytrzymać konkurencji z gigantem zbudowanym przez firmę Cupiała. Wtedy całość produkcji strategicznych dla infrastruktury telekomunikacyjnej kabli skupi się w jednych rękach...

"Cała sprawa wygląda jak typowe wrogie przejęcie" – mówi Sławomir Gzik z komitetu strajkowego, który powstał po ogłoszeniu przez Tele-Fonikę planów likwidacji zakładu – "Cupiał kupił dobrze prosperującą firmę tylko po to, żeby ją zamknąć".

Strajk

Strajk w Ożarowie wybuchł, kiedy w piątek, 19 kwietnia po zakończonej zmianie ("żeby utrudnić zebranie załogi" – twierdzą związkowcy) pracownikom wręczono informację o przymusowym, miesięcznym urlopie. Ludziom grożono, że jeśli go nie przyjmą, czeka ich dyscyplinarne wyrzucenie z pracy. Wkrótce do Ożarowa przyjechały TIR-y. Jak mówi załoga – po to, żeby zacząć wywozić z zakładu maszyny. Komitet strajkowy zablokował bramę wjazdową. Od 22 kwietnia pod bramą zakładu dzień i noc koczuje kilkaset osób, pilnując, by właściciel nie zabrał z Ożarowa linii produkcyjnej.

„Przedsiębiorcy publicznie deklarują tworzenie miejsc pracy, jeśli rząd stworzy dla nich odpowiednie warunki, między innymi poprzez zmiany w Kodeksie Pracy, przepisach podatkowych itd. Tymczasem sytuacja w Ożarowie, stworzona przez jednego z najbogatszych przedsiębiorców, a prowadząca do likwidacji dobrego zakładu i pozbawienia pracy ok. 900 osób świadczy o czymś zupełnie odwrotnym” – piszą w swoim liście – apelu o pomoc do najwyższych władz państwowych ożarowskie organizacje związkowe.

Z komentarzy na branżowym vortalu przewody.pl:

Odnoszę wrażenie ,że właściciel Tele-Foniki potraktował Fabrykę Kabli "Ożarów " czysto instrumentalnie - nie zamierzał nigdy czegokolwiek w niej produkować , lecz jej majątek wykorzystać do spłacenia własnych zobowiazań finanasowych ; wybudowanie i wyposażenie filii TeleFoniki w Bieżanowie k.Krakowa musiało go kosztować miliony dolarów,które mógł uzyskać od zachodnich koncernów kablowych wzamian za obietnicę odsprzedaży atrakcyjnego terenu ożarowskiej fabryki. Jesli mu się to uda to następnym krokiem bedzie likwidacja FK Załom i FK w Bydgoszczy.


Czy Ożarów ma jeszcze szansę przetrwać? Pikietujący zakład pracownicy liczą, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zmieni swoją decyzję, a władze zmuszą firmę Tele-Fonika, żeby odsprzedała zakład komuś, kto chce zarabiać na produkcji, a nie na likwidacji przedsiębiorstwa. Liczą, że jeśli nie pozwolą wywieźć z terenu fabryki sprzętu, Tele-Fonika się złamie i sprzeda komuś ożarowskie zakłady. „W Ożarowie jest 15% bezrobocia. Ludzie, którzy tu pracują, mają po 40-45 lat. Odkąd skończyli szkołę, pracowali tylko tutaj. Nie znajdą pracy ani na miejscu, ani w Warszawie” – mówi jeden z protestujących.

Komitet strajkowy zapowiada, że będzie bronić zakładu aż do skutku. Właściciel nie ma jednak zamiaru ustąpić. Postulat cofnięcia decyzji o likwidacji jego przedstawiciele określili jako „nierealny”.

„Przedsiębiorca woli nas zwolnić, niż zarabiać na naszej pracy. Takie czasy...” – wzdycha Sławomir Gzik i wraca do swoich kolegów z komitetu strajkowego.

Adrian Zandberg

fotografie pochodzą ze stron internetowych dotyczących sytuacji w Fabryce Kabli, stworzonych przez mieszkańców Ożarowa: http://www.ozarow.maz.pl/fko/


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



76 LAT KATASTROFY - ZATRZYMAĆ LUDOBÓJSTWO W STREFIE GAZY!
Warszawa, plac Zamkowy
12 maja (niedziela), godz. 13.00
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


12 maja:

1834 - W Bernie w Szwajcarii powstała tajna organizacja postępowa "Młoda Polska"; jej założycielem był Joachim Lelewel.

1916 - W Dublinie został rozstrzelany James Connolly, czołowy działacz i teoretyk irlandzkiego ruchu socjalistycznego, przywódca powstania wielkanocnego.

1943 - Po upadku powstania w getcie warszawskim Szmul Zygielbojm, członek Rady Narodowej z ramienia żydowskiej socjalistycznej partii Bund, popełnił samobójstwo przez samospalenie w proteście przeciw bezczynności aliantów wobec ludobójstwa Żydów.

1949 - Urodziła się Elena Salgado, polityk hiszpańska, działaczka PSOE, w latach 2009-2011 pełniła funkcję wicepremiera oraz ministra finansów w rządzie José Zapatero.

1997 - W wyniku obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym zmarł prof. Wacław Dec, ceniony ginekolog i położnik. Decyzją łódzkiego abp. Wł. Ziółka odmówiono odprawienia mszy i pochówku z udziałem księdza.

2008 - W Warszawie zmarła Irena Sendlerowa, działaczka społeczna związana z PPS, Sprawiedliwa wśród Narodów Świata.


?
Lewica.pl na Facebooku