Media już zdecydowały - tylko HGW
2010-11-18 08:39:17
Podobno w Polsce panuje demokracja, a samorząd jest "blisko ludzi".Jest przy tym tak daleki od polityki, że nawet premier Tusk na potrzeby kampanii stwierdził, że zajmuje się ... budową mostów i boisk.

Zawsze myślałem, że jest to robota dla inżyniera, który pobiera mniejszą pensję niż miłościwie panujące nam "Słońce Peru". Aż strach pomyśleć co by się stało, gdyby kampania trwała dłużej. Może premier lub prezydent byliby niezbędni do przeprowadzania dzieci przez ulicę czy malowania pasów.

Nic dziwnego, że politykom (nie robiącym polityki), nie starcza już na nic czasu, skoro budują każdy most i boisko w kraju. Głupotami takimi jak kwestie socjalne czy mieszkalnictwo mogą natomiast zajmować się "niezależni" eksperci opłacani przez banki, pomoc społeczna z PROVIDENTa, czy deweloperzy.

W Warszawie tymczasem media już wybrały nową, starą prezydent - Hannę Gronkiewicz Waltz, bo jak inaczej nazwać na przykład ich zachowanie przy okazji ostatniej debaty prezydenckiej.


Zacznijmy jednak od początku

We wtorek grupa kilkunastu działaczy i działaczek lokatorskich wybrała się na otwartą debatę kandydatów na prezydenta Warszawy
. Mieliśmy też tabliczki z wizerunkiem HGW oraz podpisem "Królowa slumsów" czy śmiejącą się miłościwie nam panującą oraz dopiskiem "Odpowiedź władz Warszawy na problemy mieszkaniowe warszawiaków".

Wypowiedzi HGW nagradzaliśmy entuzjastycznymi okrzykami "Eksmisja z ratusza!"

Przedstawiciel Komitetu Obrony Lokatorów zadał pytanie o podwyżki czynszów i kryteria dochodowe uprawniające do starania się o lokale komunalne.
To zburzyło spokój pani prezydent, która dukała i twierdziła, że podwyżki... nie dotyczą całej warszawy, oraz, że zbudowała około 1300 mieszkań komunalnych (rzeczywiście ogromne osiągnięcie w czasie całej kadencji, w skali niemal dwumilionowego miasta).

Najciekawsza jest jednak relacja mediów.

Stołeczna "Gazeta Wyborcza" zamieściła obszerną relację z debaty.

Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że... według GW żadne takie pytanie nie padło. Hasła lokatorów skwitowano natomiast stwierdzeniem "okrzyki z sali" (spotkanie nie odbywało się w sali Kongresowej, reporter GW, jeśli nie jest głuchy, musiał słyszeć o co chodzi i jeśli nie ma poważniejszych problemów ze wzrokiem, widzieć transparenty.

Inne media, zarówno lokalne jak i ogólnopolskie, w ogóle nie wspomniały o treści pytań.

Regionalna TVP Info pokazała tymczasem w swojej relacji... o zgrozo, nasze lokatorskie transparenty. No, za taką nieodpowiedzialność pewnie ktoś będzie musiał złożyć samokrytykę. Później TVP Info okazała już większą czujność i relacja urwała się... w momencie gdy zaczęły padać pytania do kandydatów.

Pomijam już fakt, że radosne ględzenie wszystkich kandydatów (z wyjątkiem paradoksalnie najsensowniejszego, bo otwarcie humorystycznego, Waldemara Fydrycha) nie wniosło nic do debaty nad stanem miasta. zachowanie mediów jest jednak bardzo widocznym nadużyciem.

Po co więc w Polsce samorząd i fasadowa "demokracja". Może oddamy w miastach możliwość mianowania prezydentów i radnych szefom głównych partii politycznych oraz redaktorom największych mediów. Sytuacja będzie podobna, a zaoszczędzimy na wyborczej fikcji.

poprzedninastępny komentarze