Mielony z buraczkami, czyli: przegląd tygodnia
2013-06-24 23:29:00

Powtórka z historii czy żenująca farsa?


Setka łysoli z NOP i kiboli Śląska Wrocław wepchnęła się do auli Wydziału Prawa i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego gdzie miał się odbyć wykład prof. Zygmunta Baumana pod tytułem "Dylematy socjaldemokracji - od Lassalle'a do płynnej nowoczesności". Gdy na salę wszedł prof. Zygmunt Bauman z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem, zaczęli wrzeszczeć: "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" i "Norymberga dla komuny".
Sytuacja robiła się coraz bardziej nerwowa i na salę wkroczył oddział policji witany przez publiczność oklaskami. Niestety policjanci z prewencji nie zdołali opanować sytuacji i dopiero antyterroryści zmusili dzicz do opuszczenia sali. Akcją kiboli dowodził szef dolnośląskiego oddziału NOP Dawid Gaszyński. Ciekawe czy za to beknie?
Ostatecznie wykład rozpoczął się z około 20 minutowym opóźnieniem, a profesor nie omieszkał skorzystać z tego, że faszyści posłużyli za żywą ilustrację do kilku jego tez..

Źle się dzieje


Według badań CBOS 68 proc. Polaków uważa, że sytuacja w naszym kraju idzie w złym kierunku. Przeciwnego zdania jest co szósty badany (16 proc.), tyle samo nie wyraża opinii na ten temat.
Najgorzej aktualną sytuację oceniają rolnicy (84 proc.), osoby bez kwalifikacji (81 proc.), pracownicy usług (74 proc.) oraz bezrobotni (74 proc.).
Zadowolenie dominuje nad niezadowoleniem jedynie wśród zwolenników PO. Najbardziej krytyczni są wyborcy PiS (83 proc. opinii negatywnych) oraz osoby nie zamierzające brać udziału w wyborach.


Głodno ale coraz lepiej


Badanie przeprowadzone przez Millward Brown, na zlecenie Banków Żywności i jednej z firm, prowadzącej kampanię społeczną na rzecz dożywiania wykazało, że w klasach I-VI, 162 tysiące jest niedożywionych lub wymaga dożywiania. Stanowi to 7,4 proc. uczniów szkół podstawowych. Badanie prowadzone było po raz trzeci i okazuje się jednak, że jest dziś lepiej niż latach poprzednich. W roku 2009 niedożywionych było 228 tys. uczniów szkół podstawowych, a w 2011 - 219 tys.

Kto mu postawi pomnik?


Zmarł zdesperowany bezrobotny, który 12 czerwca podpalił się przed kancelarią premiera. Związkowcy, którzy w tym czasie pikietowali przed kancelarią, relacjonowali, że mężczyzna usiadł na ławce, wyjął z torby butelkę i oblał się łatwopalną cieczą, a następnie podpalił. Z rozległymi oparzeniami został przewieziony do szpitala na Szaserów.
To nie pierwsza tego typu sytuacja w ostatnich latach. W 2011 roku, w geście protestu przeciwko nieprawidłowościom w stołecznej skarbówce, w tym samym miejscu, podpalił się Andrzej Żydek - były inspektor urzędu skarbowego.

Polskie drogi płyną


Dwukilometrowy odcinek trasy Olkusz – Klucze, który był w maju remontowany, i gdzie położono nową nawierzchnię, rozpuściła się w upale przekraczającym 30 stopni C. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie winę składa na upały, a nam się wydaje, że to była po prostu chałtura wykonawcy!

Czym nas faszerują?


Reporterka programu "Uwaga!" TVN ujawniła, że niektórzy hodowcy zwierząt w Polsce, oraz pewna grupa lekarzy weterynarii, tworzą quasi mafijny system, który stoi za procederem faszerowania zwierząt nielegalnymi antybiotykami. Kupowane na czarnym rynku środki sprowadzane są między innymi z Chin. Częste są też przypadki podawania zwierzętom preparatów, jak np. rakotwórczy metronidazol, których stosowanie jest w hodowli wręcz zabronione.
Główny Lekarz Weterynarii rżnie głupa i stwierdza, że na nic nie ma wpływu, bo inspekcja jest zbyt szczupła. Tymczasem wystarczy przebadać dowolną próbkę mięsa w sklepie i walnąć solidną karę, by handlowcy nauczyli się sprawdzać z jakiego źródła pochodzi towar.

Zjeść ciastko i mieć ciastko


Donald Tusk rozwiązał tytułowy problem idealnie. Platforma lansuje zakaz finansowania partii z budżetu pewna, że w sejmie rzecz nie przejdzie, a więc zanotuje sukces propagandowy, nie tracąc budżetowych pieniędzy. Jednak ciasteczko to niewielkie, bo Polacy świetnie sobie zdają sprawę, że to medialny cyrk.
Tymczasem decyzja o ewentualnym zamrożeniu płacy minimalnej została odłożona do września. Jak nieoficjalnie dowiedziało się RMF FM, takim ustaleniem zakończyło się ostatnie spotkanie koalicyjne. To podobno ludowcy nie zgodzili się na propozycję ministra finansów, który chciał ogłosić zamrożenie pensji już w lipcu. No bo jak tu mrozić w upały?

Platforma chce mieć czyste rączki


Anna Okońska-Walkowicz – Zastępca Prezydenta Miasta Krakowa ds. Edukacji i Spraw Społecznych, znana najszerzej z lansowania programu likwidacji szkół w mieście, zrezygnowała ze stanowiska. Pytana o przyczyny odpowiedziała: „Moja decyzja spowodowana jest inicjatywą Platformy Obywatelskiej podkreślającą niemożność współpracy ze mną". Ciekawe, że równocześnie PO zaprezentowała rzekomo nowy „pozytywny program dla krakowskiej edukacji”, identyczny z tym, który był wdrażamy od kilkunastu miesięcy i spotkał się z masowymi protestami.

Rybki duże i malutkie


Według firmy Sedlak & Sedlak w zeszłym roku najwięcej - bo 5 mln 866 tys. zł - zarobił w 2012 r. wiceprezes zarządu Banku Handlowego Misbah Ur-Rahman-Shah, natomiast najlepiej wynagradzanym prezesem był szef Pekao Luigi Lovaglio, którego wynagrodzenie wyniosło 4 mln 563 tys. zł. Jednocześnie:
W Polsce płaca minimalna wynosi 1600 zł brutto, czyli ok. 1181 zł, netto
Według badań Eurostatu 24,2% pracujących Polaków to tzw. biedni pracujący. Ich pensje nie przekraczają 2/3 średniej krajowej. Oznacza to, że prawie 4 mln osób otrzymują miesięcznie mniej niż 2,3 tys. zł brutto, czyli ok. 1700 zł netto.


Polaka tanio sprzedam


W Polsce mamy kapitalizm kompradorski, podstawą którego jest eksploatacja tubylców i ich zasobów przy pomocy skorumpowanych polityków.
W Polsce koszty pracy wciąż należą do najniższych w UE. W 2012 roku wyniosły one średnio 7,4 euro za godzinę, co czyni z nas piąty najtańszy pod tym względem kraj we wspólnocie. Polak pracuje 40,7 godzin tygodniowo, czyli o 10 godzin dłużej niż Holender i o 5 godzin więcej niż Niemiec – tak wynika z danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Polacy pracują długo, bo zmuszają ich do tego pracodawcy. Państwowa Inspekcja Pracy wykazała w zeszłym roku że połowa z 1400 skontrolowanych firm nie ewidencjonuje prawidłowo czasu pracy. W jednej trzeciej przypadków pracownicy nie mogli liczyć na dni wolne, które prawnie im przysługują.

Warszawa zamiast Ursynowa?


Limit podpisów potrzebnych do przeprowadzenia referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz został przekroczony - powiedział w RMF Piotr Guział, burmistrz Ursynowa i lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej. To nic zaskakującego, natomiast poważnym zaskoczeniem jest, że jak stwierdził: "jest możliwość pojawienia się wspólnego kandydata SLD i PiS w wyborach w Warszawie". - Przyglądam się temu życzliwie – dodał skromnie. Sądzi widać, że będzie w stanie namówić b. kolegów z SLD i obecnych sojuszników z PiS, do poparcia swej kandydatury.


Różnorodni równoprawni


Co najmniej dwa tysiące osób demonstrowało w tym roku pod hasłem "Różnorodni Równoprawni" w warszawskiej Paradzie Równości.
Kampania Przeciw Homofobii zaprezentowała "żelazną piątkę praw", bez których każdy projekt ustawy o związkach partnerskich jest nie do przyjęcia.
Na paradzie pojawili się m.in. Janusz Palikot , Ryszard Kalisz, Joanna Senyszyn, Robert Biedroń a uczestnicy parady przeszli obok tablicy upamiętniającej Izabelę Jarugę-Nowacką (na gmachu Ministerstwa Pracy), a także obok Sali Kongresowej, gdzie w tym czasie planowane jest zakończenie Kongresu Kobiet.
Kilkudziesięciu przeciwników Parady ze znakami Falangi zebrało na pl. Trzech Krzyży. Na jednym z transparentów trzymanym przez kobiety, mieli napisane - "Chcemy męszczyzn, a nie cioty" (pisownia oryginalna).


Za co im płacimy?


Jak podaje "Newsweek", PO wydała od 2010 r. 250 tys. złotych na garnitury luksusowych marek. Ubrania pomagali posłom i działaczom dobierać specjalnie opłacani styliści. Platforma Obywatelska z pieniędzy publicznych płaci także za sukienki Małgorzaty Tusk. Stroje dla pani premierowej (która podobno postawiła Tuskowi ultimatum grożąc rozwodem!) zamawiano m.in. w drogim atelier znanej projektantki Gosi Baczyńskiej, gdzie kupiono jej co najmniej trzy sukienki. Cena jednej waha się w granicach od 4000 do ponad 6000 złotych.
Łącznie "na obsługę wizerunkową, w tym koszty reprezentacji" partia przez trzy lata wydała na prawie 90 tys. złotych. Salon z winami i cygarami dostawał przelewy nawet kilka razy w miesiącu, na co poszło prawie 100 tys. złotych. Wśród nietypowych wydatków jest też rachunek pewnego klubu w Warszawie słynącego z ciekawych usług. Na reklamowym filmie, jak pisze tygodnik, "Widać tancerki pląsające topless w witrynie klubu i specjalny pokaz polegający na tym, że trzy roznegliżowane hostessy wiją się na barowej ladzie i zlizują z siebie bitą śmietanę. Atrakcją wieczoru była zaś naga kobieta, z której goście mogli jeść sushi"
PO w zeszłym roku dostała z budżetu państwa 18 milionów złotych, 17 milionów otrzymało Prawo i Sprawiedliwość, które z tej forsy opłacało m.in. honoraria mecenasa Rogalskiego w prywatnej sprawie sądowej Jarosława K.

Do Syrii na wycieczkę


Polscy falangiści, wraz ze skrajnymi nacjonalistami z Wielkiej Brytanii, Włoch, Belgii i Rosji, pojechali do Syrii wspierać Baszara al-Asada. Obecni byli m.in. z Polski Bartosz Bekier szef Falangi, Nick Griffin szef Brytyjskiej Partii Narodowej, która żąda segregacji rasowej, Holocaust uważa za "niezwykle dochodowe kłamstwo" a także prowadzi akcje anty imigranckie, skierowane m.in. przeciw Polakom na Wyspach, czy Roberto Fiore, szef skrajnie prawicowej włoskiej partii Forza Nuova,
Dyplomatycznie i zbrojnie wspiera Asada Rosja.której zależy na utrzymaniu bazy śródziemnomorskiej w porcie Tartus i wpływów na Bliskim Wschodzie.

Duch święty nie podpowiedział


Znana ze swych specjalnych relacji z Duchem Świętym pani prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz,otwarła w niedzielę o 6 rano. po dziesięciu miesiącach remontu, tunel na Wisłostradzie. Po południu jednak lunęło i do tunelu popłynęły kaskady wody z niesprawnej kanalizacji burzowej. Jezdnie zatonęły! Po kilku godzinach ruch udało się przywrócić, ale wygląda na to, że mamy do czynienia z zemstą niebios! Wiadomo przecież nie od dziś, że w niedzielę należy pruć do kościołka a nie zatrudniać się otwieraniem tuneli!

Będzie strajk na jesieni?


W Gorzowie obradowała Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność". Jak można się było spodziewać Komisja zdecydowanie sprzeciwia się lansowanym przez rząd zmianom w Kodeksie pracy. Chodzi głównie o zmiany uelastyczniające czas pracy i 12-miesięczny okres rozliczeniowy. Nowelizacja ta, ich zdaniem, uderzy w już pracujących i zwiększy bezrobocie, bo przedsiębiorcy ograniczą nabór nowych ludzi, skoro mogą lepiej wykorzystać czas pracy juz zatrudnionych..
Wśród związkowców zapowiedzi strajku cieszą się dużym poparciem. W wymaganym przez prawo sondażu wzięło już udział 72 proc., związkowców ale głosowanie trwa jeszcze do końca czerwca. Jeśli związki zdecydują się na takie rozwiązanie, zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, muszą przeprowadzić kolejne referendum, w którym wypowiedzą się wszyscy pracownicy przystępujących do strajku firm.



Urzędas zbyt ciekawski!


Joanna Duda zamierzała we Francji wziąć ślub z Anną Czerwińską. Potrzebuje do tego zaświadczenia o stanie cywilnym z polskiego urzędu. Gdański magistrat odmówił. bo Joanna Duda w rubryce, w której należało wpisać dane przyszłego współmałżonka, wpisała - Anna Czerwińska. Tymczasem, zgodnie z wyrokiem sądu administracyjnego z Gdańska z 6 sierpnia 2008 roku, urząd nie miał prawa żądać informacji o tym z kim i gdzie zamierza wziąć ślub osoba, która chce takiego zaświadczenia.
JD

__________________________________________
POLSKA
__________________________________________________
Zadyma w telewizji



Nie dość, że TVP przeżywa poważne kłopoty finansowe związane z drastycznym spadkiem wpływów z abonamenty, wywołanego w swoim czasie przez pamiętne wystąpienie Donalda Tuska, wówczas polityka opozycji, to jeszcze trwa zasadniczy spór między kierownictwem firmy a załogą. Chodzi przede wszystkim o wyprowadzanie z Telewizji do firm kooperujących pracowników merytorycznych. W efekcie TVP miałaby działać podobnie jak teatry impresaryjne, czy zgoła cyrki!
Protestują związki a kolejna odsłona tego sporu to cytowane poniżej pismo związkowców do zarządu TVP.

Stanowisko związkowców w TVP

W odpowiedzi na pismo Biura zarządzania Zasobami Ludzkimi z dnia 22 maja 2013 r. trzy reprezentatywne organizacje związkowe, działające w TVP s.A. tj. Komisja Zakładowa NSZZ Solidarność TVP SA, Rada Zakładowa TVP SA MZZ Pracowników Radia i Telewizji oraz zarząd ZZPT TVP SA Wizja wspólnie nie wyrażają zgody na przeprowadzenie zmian w regulaminie wynagradzania i przyznawania świadczeń związanych z pracą w TVP SA., zaproponowanych przez pracodawcę w tym wystąpieniu.
UZASADNIENIE:
Związki rozumieją potrzebę zmian dotyczących:
1. Nowych zasad wynagradzania na stanowisku korespondenta zagranicznego TVP S.A.,
2. Nowych zasad ustalania i obliczania nagród jubileuszowych,
3. Wydłużenia okresu wykorzystania urlopu dziennikarskiego w TVP,
4. Rozszerzenia zastosowania premii prowizyjnej,
jednak całkowicie nie aprobują wprowadzenia nowych stanowisk pracy, opisanych w punkcie IV pisma przewodniego tj. zmian:
- w załączniku nr 2 do regulaminu, w tabeli stanowisk i stawek wynagrodzenia zasadniczego w czasowo-premiowym systemie płac,
- w załączniku nr 4 do regulaminu, w tabeli stanowisk i stawek wynagrodzenia zasadniczego
w czasowo-honoraryjnym systemie płac.
Zmiany zaproponowane w piśmie z dnia 22 maja 20133 r. sankcjonują zamiar
wyprowadzenia dziennikarzy, montażystów, charakteryzatorów i grafików z TVP S.A. do
firmy zewnętrznej.
Pracodawca, wśród zmian korzystnych dla pracowników, próbuje przemycić wprowadzenie
nowych. fikcyjnych. wysokopłatnych stanowisk pracy. Zatem na takie działanie nie ma zgody trzech reprezentatywnych związków zawodowych i dlatego zaproponowane zmiany
odrzucamy w całości.
Wzywamy jednocześnie pracodawcę do podjęcia rozmów w każdej z kwestii, które są
korzystne dla pracowników, nie łącząc ich z zamiarem wprowadzenia nowych stanowisk
pracy, w żaden sposób niezwiązanych z działalnością spółki (mających jedynie usankcjonować wyprowadzenie pracowników z firmy).
Jednocześnie trzy reprezentatywne związki zawodowe deklarują podjęcie natychmiastowych rozmów w kwestiach płacy i zatrudnienia w ramach negocjacji zakładowego układy zbiorowego pracy.
KK


___________________________________

Po wyborach w Elblągu
PSL rozdaje karty



Przy niskiej frekwencji, wygrał elektorat kościółkowy! To groźne memento dla naszej demokracji. SLD było czwarte, po człowieku z PSL. W wyborach do Rady Miasta zwyciężyło PiS, które zdobyło 10 mandatów, przed PO (siedem), SLD (pięć) i KWW Witolda Wróblewskiego (trzy).
Także pierwszą turę wyborów na prezydenta Elbląga wygrał Jerzy Wilk z Prawa i Sprawiedliwości, zdobywając 11 282 głosy (31,79 proc.). Drugie miejsce zajęła Elżbieta Gelert dyrektorka miejscowego szpitala i posłanka z PO - 7 540 głosów (21,25 proc.), Te osoby spotkają się w drugiej turze za dwa tygodnie.
Trzeci wynik w niedzielnych wyborach na prezydenta Elbląga uzyskał startujący z własnego komitetu wyborczego Witold Wróblewski obecnie członek zarządu województwa warmińsko-mazurskiego, z ramienia PSL - 6 040 ważnych głosów (17,02 proc.) a na czwartym uplasował się kandydat SLD Janusz Nowak, na którego zagłosowało 3 827 osób (10,78 proc.). Kolejne wyniki uzyskali: Paweł Kowszyński od Zbigniewa Ziobro (5,58 proc.), Ewa Białkowska z Ruchu Palikota (4,84 proc.), i kandydaci egzotyczni - Cezary Balbuza (3,09 proc.), Lech Kraśniański – inicjator referendum i odwołania władz miasta (2,79 proc.), Edward Pukin (1,48 proc.) i Jacek Tomczak (1,38 proc.) co w sumie tego typu kandydatom daje 13 proc. Z kawałkiem. Frekwencja była marna i wyniosła 36,59 proc. co jest sygnałem bardzo niepokojącym.
Demokratyczne mechanizmy powodują, że "pakiet kontrolny" dzierży w Elblągu PSL, bo to ludzie z komitetu wyborczego Witolda Wróblewskiego dostali 3 mandaty. Jeśli pójdą z PiSem, stworzą 13 osobową koalicję, jeśli z PO i SLD (te dwie partie są na siebie skazane) koalicja będzie mocniejsza – 15 głosów. Za dwa tygodnie kandydat PiS przegra (najpewniej) drugą turę wyborów prezydenckich, co ułatwi powstanie koalicji PO-SLD-PSL, ale ukształtowanie koalicji konserwatywnej może wzmocnić szansę kandydata PiS. Ciekawe co na tym zdoła ugrać u Tuska Piechociński?
Wszystko to razem potwierdza, że ciągłe awantury w polityce krajowej nie pomaga demokracji, tylko najnormalniej ludzi irytuje, a "lud smoleński" czuje się w tych warunkach jak ryba w wodzie. Przez kilka dni niewielki, bo liczący zaledwie 130 tys. mieszkańców, Elbląg przeżywał prawdziwe polityczne szaleństwo. Na ulicach można było obejrzeć z bliska liderów wszystkich największych partii. Od Tuska przez Ziobrę, Millera i Palikota po wielce pracowitego Jarka Kaczyńskiego. Do funkcji prezydenta aspirowało aż dziesięć osób, do 25-osobowej rady miasta startowało 470 kandydatów.
Poprzedniego prezydenta Grzegorza Nowaczyka z PO mieszkańcy odwołali w kwietniu. Pomysł referendum rzuciła grupa "Wolny Elbląg", ale szczególnie aktywny przy zbieraniu podpisów i w akcji propagandowej był oczywiście PiS.
Ze wszystkich stron padały atrakcyjne obietnice: kandydat ziobrystów Paweł Kowszyński obiecywał, że obniży o połowę czynsze komunalne, skoro odwołana rada wprowadziła drastyczną podwyżkę z 4 do 8 zł za m kw., a nawet darmową komunikację! Janusz Nowak z SLD zapewniał ogólnikowo, że uporządkuje finanse miasta i odbuduje zaufanie mieszkańców do władzy, ludzie Palikota agitowali za tym, żeby do nowej rady nie weszli "starzy" radni PO, SLD i PiS i żeby do drugiej tury nie weszła kandydatka PO. Tymczasem ulotki z fotografiami pani dyrektor rozdawał na ulicach miasta sam Radek Sikorski i agitował za nią osobiście Tusk! Podziałało, weszła do drugiej tury, ale to marny efekt jak na taka artylerię.
Jerzy Wilk, kandydat PiS obiecywał, ni mniej ni więcej, tylko przekopanie Mierzei Wiślanej, by omijając rosyjskie wody terytorialne (wreszcie jakaś, drobna zemsta za Smoleńsk!) zbudować szlak dla pełnomorskich statków do portu w Elblągu, gwarantował też obniżkę czynszów i cen biletów w miejskiej komunikacji.
Populizm czystej wody, ale to widać działa. Bardzo niedojrzała jest ta nasza demokracja.
Dratewka

__________________________________________
Co, gdzie, kiedy czyli krakowski lewicowy rozkład jazdy
__________________________________________________


25 czerwca
17:00
Kto siedzi za narkotyki? Pokaz filmu "Dom, w którym mieszkam" Eugene'a Jareckiego
Massolit Books & CafeFelicjanek 4, 31-104 Kraków
Kto pierwszy wymyślił, że narkotyki powinny być nielegalne i dlaczego? Kto korzysta, a kto traci na „wojnie z narkotykami” i jakie są jej prawdziwe rezultaty? „Dom, w którym mieszkam” to film, który pokazuje nie tylko absurdy polityki narkotykowej USA, ale też analizuje historię prawodawstwa, które uczyniło z niej narzędzie selekcji i segregacji na tle rasowym i klasowym. Pomimo iż liczba osądzonych i skazanych na więzienie rośnie do absurdalnych rozmiarów, stan bezpieczeństwa publicznego, zaufania do policji i zdrowia obywatelek i obywateli USA nie poprawia się, a sama wojna z narkotykami kosztuje rokrocznie amerykańskich podatników co najmniej 51 miliardów dolarów. To dokładnie 168 dolarów przypadające na jedną kobietę, jednego mężczyznę lub jedno dziecko w USA (są to koszty wojny z narkotykami na szczeblu państwowym lub stanowym, nieuwzględniające kosztów lokalnych lub niepoliczalnych, jak bezrobocie lub niedostępność edukacji).

Po projekcji zapraszamy na dyskusję, którą poprowadzi Justyna Drath (redaktorka serwisu narkopolityka.pl)

18:00-20:00 Wszechnica Oświeceniowo-Racjonalistyczna nr 16
Wychowywanie w ateistycznym duchu czyli bajki dla NIEgrzeSZnych dzieci
Klub pod Jaszczurami (sala teatralna)

Czas najwyższy odczarować "ducha". Bo niby dlaczego niewierzący
nie mieliby swoich dzieci od początku uczyć reguł świata zgodnie
ze swoim światopoglądem? Filmik "Zuza Bystrzacha objaśnia świat" i
książeczka "Jak Jeżyk z Prosiaczkiem Boga szukali i co z tego
wynikło" to "pierwsza pomoc dla wnerwionych rodziców", mówią
autorzy pomysłu na ateistyczną edukację, Michael Schmidt-Salomon (tekst) i Helge Nyncke (ilustracje).
Gośćmi Wszechnicy będą
Andrzej Dominiczak
Andrzej Lipiński - tłumacz książeczki a także innych pozycji Michaela Schmidta
Joanna Balsamska

Prowadzenie Elżbieta Binswanger-Stefańska
A od 28 czerwca mamy Festiwal Kultury Żydowskiej.

MB

poprzedninastępny komentarze