Odpychające wrażenie sprawia pierwszy tekst redaktora pisma Stefana Zgliczyńskiego pod tytułem „Mdłości”. Autor sili się na analizę najważniejszych wydarzeń ostatniego czasu. Pomijając fakt że takie komentarze mają raczej niewielki sens w piśmie, które nie ukazywało się od ponad roku, sama ich forma jest mało ciekawa. Okazuje się że Zgliczyński odwrócił marksowską tezę o filozofach którzy jedynie opisują świat i stwierdził najwyraźniej, że wielu lewicowców usiłuje zmieniać świat, idzie jednak o to aby go opisać. Sam opis to też raczej gorzkie żale bardziej pasujące do zgrzybiałego emeryta czasami podnoszącego się z za stołu i wymyślającego politykom, a nie kogoś kto aspiruje do miana teoretyka lewicy, a tym bardziej działacza. Okazuje się wiec że SLD to nie lewica, co wszyscy już wiedzą, może więc warto było by wspomnieć jak tą lewicę zbudować. Mamy też obowiązkowo szczyptę fobii na punkcie „skrajnie prawicowego pisemka” „Obywatel” organizującego alternatywne obchody 25 rocznicy powstania „Solidarności”. Merytorycznych argumentów przeciwko obchodom praktycznie brak. Z „Mdłości” możemy się jeszcze dowiedzieć o historii działań lidera PPP, który swego czasu zawarł sojusz wyborczy z NOP. Wszystko to połączone z komentarzem że „radykalna lewica w Polsce (...) jest tak słaba intelektualnie i organizacyjnie że woli być cicho nad tą trumną”. Nasuwa się komentarz że jest tak słaba ponieważ niektórych ciągle mdli i nie potrafią działać inaczej jak siedząc przed komputerem.
Reszta zawartości 17 „Lewą Nogą” też nie powala, chociaż wypada zdecydowanie lepiej. Motywem przewodnim jest imperializm, kolonializm oraz „Nowy Izrael” tworzony przez militarystyczną prawicę. Tematy ciekawe, tyle że dosyć ograne. Walki z Imperializmem dotyczyły w dużej mierze także poprzednie numery „Lewą Nogą”, w których zamieszczono analizy ciekawsze od tych przedstawionych w ostatnim numerze. Aż prosi się o pytanie, dlaczego zespół redakcyjny nie zajął się na przykład mało omawianą kwestią ofensywy neoliberalizmu w Europie czy przyszłości związków zawodowych lub ruchu alterglobalizacyjnego. Ciekawie było by też przeczytać wreszcie lewicową analizę problemu emigracji zarobkowej i emigranckich wspólnot w Europie Zachodniej. W dziedzinach tych powstało wiele tekstów, które warto przedstawić polskiemu czytelnikowi. „Lewą Nogą” nadaje się natomiast do tego idealnie.
W zamian za to otrzymaliśmy ciekawy i warty przeczytania tekst Jean’a Bricmont’a „Ruch antywojenny: przegraliśmy”. Jest to jednak odgrzanie artykułu który już dosyć dawno temu pojawił się na polskich Indymediach oraz na lewica.pl. Wywiad z Ewą Jasiewicz, działaczką antywojenną współpracującą z irackim ruchem związkowym jest natomiast dłuższą wersją wywiadu, który ukazał się w „Aneksie” dodatku „Trybuny” oraz na lewica.pl. Niby daje on szerszy obraz tematu niż wcześniejsza krótsza wersja, jednak o wiele lepiej było by zamieścić go w internecie a miejsce w piśmie poświęcić na coś całkowicie nowego.
„Guantanamo i nowy prządek prawny” Jean’a Clude’a Paye to natomiast prawna analiza „wojny z terroryzmem”. Jej elementy pojawiały się już we wcześniejszych tekstach oraz kilku książkach publikowanych po Polsku. Tekst z „Lewą Nogą” nie wnosi zatem nic czego interesujący się tematem czytelnik już by nie wiedział.
Zdecydowanie najlepiej prezentują się teksty polskich autorów. Warte polecenia są artykuły Wojciecha Orlińskiego „Co naprawdę mierzy PKB?” oraz „Wydobyć się z zacofania” Anny Sosnowskiej. Orliński słusznie wyśmiewa neoliberalne modlitwy do wskaźników ekonomicznych i pokazuje że ich wzrost wcale nie musi prowadzić do szczęścia oraz dobrobytu. Wręcz przeciwnie to często różne katastrofy czy patologie społeczne prowadzą do wzrostu PKB. Sosnowska wyjaśnia natomiast źródła odrębności Europy Wschodniej i historyczne przyczyny jej problemów ekonomicznych. Podważa przy tym mit zbawczych skutków wejścia do Unii Europejskiej, konstatując że poprawa sytuacji, jeśli w ogóle możliwa nie jest kwestią najbliższych lat i nie mogą jej zapewnić koncepcje neoliberalne. Jednak nawet w tutaj znajdą się elementy nie pozwalające do końca pochwalić autorów. Orliński jest, jak wynika z zamieszczonej na końcu tekstu notki, dziennikarzem „Gazety Wyborczej”. Jego sprzeciw wobec neoliberalizmu jest więc protestem koncesjonowanym i bynajmniej nie antysystemowym. W tekście Sosnowskiej znajdziemy natomiast twierdzenie że neoliberalizm wprawdzie nie pasuje do społeczeństw Europy Środkowej ale do anglosaskich już tak, chociaż nie zawsze. Czy mamy więc rozumieć że cięcia socjalne, wyrzucanie ludzi z pracy i deregulacja gospodarki to gdziekolwiek tendencje korzystne?
W części „Lewą Nogą” poświęconej „nowemu Izraelowi” znajdziemy krótkie komentarze dotyczące stosowanych przez ten kraj zasad „wojny z terroryzmem”. Zdecydowanie najciekawszy jest jednak wywiad z Mordechajem Vanunu, człowiekiem który ujawnił izraelski program budowy broni atomowej, w związku z czym został porwany przez agentów Mossadu i 18 lat spędził w więzieniu. Warto zapoznać się z podawanymi przez niego przykładami unikania przez Izrael międzynarodowych kontroli oraz wyjaśnienie przyczyn kontynuowania budowy broni atomowej pomimo zdecydowanej przewagi militarnej nad wszelkimi potencjalnymi agresorami.
Spośród tekstów poświęconych kolonializmowi warto poświęcić uwagę artykułowi Mariusza Turowskiego, stanowiącemu dokładną analizę powstania tak zwanego Trzeciego Świata. Autor koncentruje się na kwestiach ekonomicznych, nierozerwalnie połączonych z europejskim imperializmem. Zastanawia się też nad wpływem europocentryzmu na historiografię.
Dział „Filozofia” to, jak zwykle w „Lewą Nogą” teksty dosyć trudne. Tym razem mamy okazję zapoznać się z dwoma tekstami francuskiego lewicowego filozofa Etienne Balibar’a, dotyczącymi Marksa, Foucault, faszyzmu, psychoanalizy i freudomarksizmu. Teksty są dosyć długie i bardzo trudne. Czytelnik nieobyty z filozofią może mieć problemy ze zrozumieniem ich, zwłaszcza że są pisane językiem naukowym. Podobnie kwestia przedstawia się z tekstem Terry’ego Eagletona „Dyskurs a ideologia”. Nawet mniej obyty z filozofią czytelnik powinien natomiast zajrzeć do artykułu Katarzyny Szumlewicz, omawiającego poglądy Eagletona, choćby po to żeby zobaczyć czym zajmuje się filozof, którego krytyczny tekst o Karolu Wojtyle spowodował takie zamieszanie wokół lewica.pl i cenzorskie zapędy młodzieżówki PiSu.
W części pisma poświęconej historii nie mogło zabraknąć materiału o Ameryce Południowej. Tym razem jest to opis walki Indian Mapuczy. Uwagę przyciąga jednak tekst Martina Kramera, który jako nieliczny spośród lewicowych autorów zajął się problematyką wiejską. W artykule ”Kontrabanda obywatelska, czyli historia zmian we wsi polskiej widziana od dołu” przedstawia on koleje losu mieszkańców wsi Pańki, zaczynając od roku 1864, a kończąc na współczesności. Pozostaje mieć nadzieję że tematyka wiejska będzie odtąd częściej gościła w lewicowych publikacjach, zwłaszcza że dotyczy znacznej części społeczeństwa, pomijanej dotąd przez lewicę.
Czy warto kupić nowy numer „Lewą Nogą”? Raczej tak, chociaż na to pytanie trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Więcej ciekawych materiałów znajdą tu hobbyści niż osoby zainteresowane lewicowym spojrzeniem na to co obecnie dzieje się w kraju. Co oczywiście nie znaczy że ci drudzy nie mają po co sięgać po pismo. Niestety „Lewą Nogą” powiela wiele błędów większości polskiej radykalnej lewicy, czyli fascynację tematami, które nie mają bezpośredniego przełożenia na działanie oraz zbytni intelektualizm i teoretyzowanie. Styl pisma jest jednym z dowodów dlaczego ideowa lewica jest w naszym kraju nadal wyobcowana i nic nie wskazuje na zmianę tej sytuacji.
"Lewą Nogą" jest do nabycia w Instytucie Wydawniczym "Książka Prasa", ul. Twarda 60, 00-818 Warszawa, tel. (0-22) 624-17-27, tel/fax (0-22) 625-36-26, e-mail: kip@medianet.pl, iwkip.org
Piotr Ciszewski