OPZZ o Kodeksie Pracy

[2001-09-13 11:44:56]

Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ) opowiada się za kompleksowymi zmianami w prawie pracy, aby było ono bardziej skuteczne - poinformował lider OPZZ Maciej Manicki.

"Nie możemy okopać się, broniąc kodeksu pracy. Jego obecny kształt powoduje, że pracodawcy zaczynają go omijać, np. nie zatrudniając ludzi jako pracowników, ale jako podmioty gospodarcze" - mówił Manicki podczas środowej konferencji prasowej w Katowicach.

Jego zdaniem, omijany jest również obowiązek zawarcia trzeciej z kolei umowy o pracę na czas nieokreślony, poprzez podpisywanie kolejnych aneksów do pierwszej umowy. Pracodawcy boją się zatrudniania na czas nieokreślony, ponieważ wówczas rosną koszty ewentualnego zwolnienia pracownika.

W opinii lidera OPZZ, należy dążyć do tego, aby pracodawcy nie mogli zatrudniać pracowników w sposób inny niż na podstawie prawa pracy. Wszelkie inne formy zatrudniania (np. rozmaite umowy o dzieło, kontrakty i zlecenia) pozbawiają bowiem pracowników wielu uprawnień, wynikających ze stosunku pracy.

Jak mówił Manicki, w wielu kwestiach dotyczących zmian w prawie pracy poglądy związków zawodowych i pracodawców są zbieżne. Chodzi m.in. o to, by pracodawcy nie musieli wypłacać wysokich odpraw zwalnianym pracownikom, oraz by fundusz chorobowy pokrywał koszty wynagrodzenia pracownika w czasie choroby już od jej pierwszego dnia, a nie - jak obecnie - po 35 dniach.

"Wypłacanie całości z funduszu chorobowego wiązałoby się z podwyższeniem składki na ubezpieczenie społeczne, będzie to jednak neutralne dla wysokości wynagrodzeń. Zaś koszty odpraw dla zwalnianych powinny być pokrywane przez Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. To również wiązałoby się z podwyższeniem składki na ten fundusz, byłaby ona swoistym ubezpieczeniem" - powiedział Manicki.

OPZZ opowiada się też za ułatwieniami w zatrudnianiu pracowników na zastępstwo, np. w przypadku choroby pracownika danej firmy. Ma to poprawić sytuację pracodawców i jednocześnie wpłynąć na zmniejszenie bezrobocia.

"Skutki braku rozwiązań w tym zakresie mogą obciążyć przyszłe budżety państwa. Dotychczas nie wiadomo, kto zapłaci część składki za pracowników, uprawnionych do emerytur pomostowych, za okres od 1 stycznia 1999 do wejścia w życie odpowiedniej ustawy" - zauważył Manicki.

Przypomniał, że on i jego zastępcy nie kandydują do parlamentu, aby nie łączyć pracy związkowej z działalnością polityczną. Na listach koalicji SLD-UP jest jednak 90 przedstawicieli OPZZ.

Liderzy OPZZ nie kandydują z list SLD-UP, ponieważ nie starczyło dla nich miejsca, które musiało się znaleźć dla biznesmenów popierających "lewicę"

Jeśli chodzi o Kodeks Pracy, to najbardziej potrzebne są przepisy wymuszające przestrzeganie prawa, zwłaszcza w firmach prywatnych. Do tego jest potrzebne zorganizowanie pracowników, a nie zwoływanie konferencji prasowych.

Piotr Ciszewski

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Witold Sawicki: Walka z nowotworem, na osobistym przykładzie

Michał Peno: Praxis po hiszpańsku

Łukasz Ostrowski: Ekologia dobrobytu jedyną odpowiedzią na kryzys

Przemysław Wielgosz: Jednookie dziennikarstwo

Piotr Kubiak: Janine Wissler i Martin Schirdewan rezygnują z kierowania partią

Eliza Nowak: Kamala Harris - twarz rewolucji czy zwykła wydmuszka?

OPZZ o Kodeksie Pracy

lewica.pl w telefonie

30 września: