Uczestnicy trzymali transparenty z napisem: "Precz z izraelskim terrorem", "Wolny Liban, Wolna Palestyna" oraz flagę Libanu. Skandowano: "Wolny Liban, Wolna Palestyna" oraz "Ehud Olmert - terrorysta".
To nasz sprzeciw przeciwko działaniom wojennym na Bliskim Wschodzie. Różni głupi generałowie i militaryści zawsze wyszukają pretekst, aby zrzucić bomby na ludność cywilną, domy, szpitale. I tacy głupi generałowie są też w Izraelu – podkreślał Bogusław Ziętek, przewodniczący PPP.
Dodał jednak, że protest w żaden sposób nie jest wymierzony w naród izraelski oraz społeczność żydowską w Polsce. Podkreślił ponadto, że fakt ogłoszenia rozejmu nie powinien zmieniać stosunku lewicy do tego konfliktu. Przyjęcie rezolucji o zawieszeniu walk w momencie, gdy po stronie ludności cywilnej było już ponad 1000 ofiar śmiertelnych, w tym kobiety i dzieci, w momencie gdy nie został rozwiązany problem uwolnienia żołnierzy izraelskich, który był przyczyną wybuchu konfliktu najdobitniej pokazuje cały absurd tej wojny - stwierdził.
Szymon Martys z Komitetu Pomocy i Obrony Represjonowanych Pracowników powiedział, że jednym z celów protestu jest wyrażenie poparcia dla działaczy izraelskiego ruchu pokojowego. 5 sierpnia w demonstracji ruchu Gush Shalom wzieło udział blisko 10 tysięcy osób. Cieszy fakt, że coraz więcej Izraelczyków rozumie, że polityka ich rządu to ślepa uliczka, i z tymi ludźmi, obok cierpiących Libańczyków i Palestyńczyków, chcemy wyrazić solidarność - przekonywał.
Martys stwierdził, że dziś sytuacja w Libanie jest zupełnie inna niż w czasie wojny domowej w latach 80. Izrael stracił swój główny argument jakoby władze libańskie były kontrolowane przez Syrię, gdyż w wyniku proniepodległościowych demonstracji Syryjczycy stamtąd swoje wojska wycofali - stwierdził. Dodał ponadto, że dziś zróżnicowane wyznaniowo społeczeństwo Libanu jest zjednoczone w sprzeciwie wobec agresji, jako przykład podając porozumienie Hezbollahu z jednym z liderów społeczności chrześcijańskiej.
Jarosław Niemiec z Nowej Lewicy mówił o tym, że sprzeciw wobec imperializmu jest zadaniem lewicy. Jeśli nie ma tutaj z nami przedstawicieli tych partii które określają się jako lewicowe to trzeba powiedzieć jasno, że są to partie pseudolewicowe - stwierdził. Niemiec podkreślał rolę Stanów Zjednoczonych jako głównego sojusznika Izraela, dzięki któremu ma on wolną rękę w prowadzeniu działań zbrojnych na Bliskim Wschodzie.
Działacz Nowej Lewicy wzywał do solidarności z walką Libańczyków, Palestyńczyków i Irakijczyków podkreślając, że Polaków walczących w czasie zaborów o własne państwo także określano mianem terrorystów. Nawiązując do pomnika Józefa Piłsudskiego, znajdującego się na Placu Litewskim, Niemiec powiedział: Jego też określano mianem terrorysty, tylko dlatego, że działał w PPS, był wrogiem dla rosyjskich zaborców. A może według dzisiejszych standardów mam powiedzieć rosyjskich sił stabilizacyjnych na ziemiach polskich? - pytał działacz NL.
Michał Warecki