Slobodník: Chiny, interesy ekonomiczne i prawa człowieka

[2007-02-28 15:44:44]

Dzięki niedawnej wizycie premiera Roberta Fico w Chińskiej Republice Ludowej, "Państwo Środka" stało się na kilka dni przedmiotem zainteresowania słowackich mediów, a swoje zdanie wyraziły także organizacje społeczne.

Premier już przed wyjazdem do Wschodniej Azji kładł nacisk na gospodarczy wymiar wizyty - miała ona stać się intensywną polityczną podporą dla potencjalnych słowackich eksporterów i szansą na przyciągnięcie na Słowację chińskich inwestorów. Problematyka praw człowieka znalazła się na marginesie; w końcu nie po raz pierwszy przy wizytach (nie tylko) słowackich polityków w Pekinie, jako że dla chińskich władz jest ona wyjątkowo delikatna. Jednym z podstawowych pryncypiów chińskiej polityki międzynarodowej od lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku jest bowiem nieingerowanie w wewnętrzne sprawy kraju - a obszar praw człowieka jest przez chińskich polityków właśnie za taką wewnętrzną sprawę uznawany.

Już od powstania Chińskiej Republiki Ludowej w roku 1949 charakterystycznym dla chińskich władz partyjnych i państwowych jest podążanie własną drogą politycznych i ekonomicznych reform, realizowanie własnych interesów w polityce zagranicznej oraz unikanie wykorzystywania cudzych wzorów. Ta właśnie chińska droga, ze swoimi tragicznymi momentami (epoka tzw. rewolucji kulturowej) i pozytywami (polityka ekonomicznych reform i otwierania na świat od roku 1979), wiodła w sferze polityki zagranicznej od konfliktu ze Związkiem Radzieckim na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych do zbliżenia ze Stanami Zjednoczonymi w latach siedemdziesiątych. Ponadto w kształtowaniu stosunków z zagranicą, w szczególności z byłymi potęgami kolonialnymi - Wielką Brytanią, Francją i Stanami Zjednoczonymi - rolę odgrywają (w pewnym stopniu podsycane przez władze) historyczne reminiscencje. Okres drugiej połowy dziewiętnastego i początku dwudziestego wieku przedstawia się w oczach Chińczyków jako okres poniżenia ze strony zachodnich mocarstw, które począwszy od roku 1839 i wojen opiumowych zyskiwały w Chinach coraz większe polityczne i gospodarcze wpływy. Przy zakładaniu Chińskiej Republiki Ludowej elementem retoryki przedstawicieli Komunistycznej Partii Chin była wizja wybudowanie nowego, samowystarczalnego państwa, które będzie respektowaną polityczną i ekonomiczną potęgą regionalną. Ten argument wciąż jest istotny dla legitymizacji obecnej władzy.

Dialog czy rytualne tańce

Rozwój Chin po 1949 roku dowodzi, że jakiekolwiek polityczne zmiany czy ekonomiczne reformy nie były efektem zewnętrznych nacisków, ale inicjowali je chińscy przedstawiciele. Nie można zatem oczekiwać, że jeśli będzie się ganić chińskie władze za zbrodnie przeciwko prawom człowieka, automatycznie skutkować będzie to jakimiś namacalnymi rezultatami. W bilateralnych kontaktach z Chinami, problem praw człowieka zaczął się pojawiać głównie pod koniec lat osiemdziesiątych - po zakończeniu Zimnej Wojny i po brutalnym stłumieniu w czerwcu 1989 roku ruchu na rzecz demokratyzacji. Właśnie ta tematyka zajmowała centralne miejsce przede wszystkim w amerykańsko-chińskich rozmowach.

Jednak w latach dziewięćdziesiątych okazało się, że administracja Billa Clintona podczas rozmów z Chinami stopniowo odsuwała na bok problematykę praw człowieka, podobnie jak czyni to i obecna administracja amerykańska. Wszystko to w interesie rozwijania kontaktów gospodarczych, a także amerykańskich interesów regionalnych (sytuacja na Półwyspie Koreańskim) czy globalnych ("wojna przeciw terroryzmowi").

Dylematu prawa człowieka kontra interesy ekonomiczne nie rozwiązał nie tylko słowacki premier, ale także najznamienitsi gracze międzynarodowej polityki i przedstawiciele większych gospodarek niż słowacka. Jak konstatuje Sprawozdanie o sytuacji przestrzegania praw człowieka w Chińskiej Republice Ludowe w 2006 roku, które wypracowała pozarządowa organizacja Human Rights Watch, "dialog na temat praw człowieka z chińskim prezydentem Hu Jintao czy premierem Wen Jiabao podczas ich wizyt w Stanach Zjednoczonych albo na szczycie Unia Europejska-Chiny w Helsinkach, przemienił się w rytualne tańce i nie wyszedł ponad oficjalne, dyplomatyczne pozy." Wszechobecne apele na rzecz przestrzegania praw człowieka - krajowych opozycji, działaczy czy organizacji pozarządowych - są w rzeczywistości tylko pustym gestem i strona chińska niewątpliwie właśnie za takie je uznaje.

Dialog o prawach człowieka z chińskimi władzami jest jednak potrzebny. Zagraniczni partnerzy powinni się skupiać na cząstkowych, konkretnych kwestiach problematyki praw człowieka i proponować Chinom skorzystanie ze ich doświadczeń. Oferta współpracy technicznej przy przygotowaniu ustawy o własności prywatnej, o której opowiadał po powrocie z Chin premier Fico, nie wydaje się zmierzać do rozwiązania najbardziej żywotnych problemów z zakresu przestrzegania praw człowieka. Z drugiej jednak strony, można to uznać za przykład, jak prowadzić konstruktywny dialog. Innym przykładem, jak można starać się o zidentyfikowanie bardziej konkretnych sfer współpracy, jest przebiegająca w Chinach reforma sądownictwa i systemu prawnego (tutaj swoją pomoc zaoferowały Niemcy). W związku z tym aktualna jest na przykład ratyfikacja Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, którą chiński parlament cały czas odkłada. Słowacja jako kraj bez kolonialnej przeszłości czy innych historycznych brzemion wzajemnych kontaktów też mogłaby odegrać tu pozytywną rolę - biorąc wszak pod uwagę swoją realną międzynarodową pozycję i techniczny potencjał.

Bez tradycji demokratycznych

Na problematykę sytuacji praw człowieka w Chinach można patrzeć dwojaką optyką. Według optymistycznej wersji można konstatować, że od końca lat siedemdziesiątych systematycznie postępuje trend poszerzania swobód osobistych w takich obszarach, jak: wolność wyznania, wolność słowa czy wolność zrzeszania się. Chińskie media donoszą o przypadkach nadużywania władzy na szczeblu lokalnym, piętnują korupcję (we wrześniu ubiegłego roku oskarżony o korupcję i nadużywanie władzy został Czchen Liang-jüa - przewodniczący organizacji partyjnej w Szanghaju, największym ekonomicznym centrum Chin), pojawiają się aktywiści ekologiczni, powstaje sektor samorządowy. Pesymistyczna wersja wskazuje na istotny rozdźwięk między dynamicznym tempem i radykalnym charakterem zmian ekonomicznych a ostrożnym wprowadzeniem zmian politycznych. W przypadku realnego czy potencjalnego zagrożenia monopolu władzy i społecznej stabilności, państwo jest gotowe wykorzystać wszelkie instrumenty represji przeciwko wybranym grupom obywateli, na przykład wyznawcom związku religijnego Falun Gong, tybetańskim aktywistom, ujgurskim nacjonalistom, czy zbyt krytycznym dziennikarzom.

Wymiana politycznych generacji na kluczowych miejscach partyjnej i państwowej hierarchii jak dotąd nie doprowadziła do realnej debaty o możliwości istnienia opozycyjnych grup politycznych czy przeprowadzenia wolnych wyborów. Reprezentanci władzy odwołują się do specyficznej kulturowej tradycji Chin, które nie poznały koncepcji indywidualnych praw - przez dwa tysiące lat państwowa ideologia konfucjanizmu kładła nacisk na interesy kolektywu i państwa. Chiny nie miały żadnego doświadczenia z parlamentarną demokracją nawet przed 1949 rokiem. Skomplikowany rozwój chińskiej republiki na Tajwanie, gdzie procesy demokratyzacyjne rozpoczęły się pod koniec lat osiemdziesiątych, ilustruje, że droga chińskich reform politycznych jest ciernista i bardzo powolna. Chińska partia kładzie równocześnie akcent na socjalne i ekonomiczne prawa, argumentując, że ze względu na niski poziom życia ludności wiejskiej, w pierwszej kolejności na tym etapie rozwoju społecznego należy zabezpieczyć prawo do godnej egzystencji jednostki.

Chiny wchodzą w okres ogromnych zmian ekonomicznych i społecznych, które elity polityczne chcą kontrolować i regulować w interesie zachowania własnej pozycji. Do dalszych reform politycznych i polepszenia ochrony praw człowieka nie doprowadzą suche apele zagranicznych polityków, jednak przedstawiciele Unii Europejskiej nie powinni rezygnować przy okazji realizacji interesów ekonomicznych z poszukiwania nowych, znaczących form dialogu z Chinami także w tych delikatnych sprawach.

Martin Slobodník
tłumaczenie: Bartłomiej Kacper Przybylski


Autor jest sinologiem i tybetologiem. Artykuł ukazał się w słowackim tygodniku społeczno-politycznym "Nové Slovo".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku