Ekwador, kraj o niezwykłym bogactwie przyrodniczym, ale równie dramatycznej historii politycznej – od krwawych zamachów stanu w XX wieku, przez...
Nie mamy w Polsce pamięci społecznej po pandemii COVID-19. Jest tylko jedna duża grupa, która dobrze pamięta pandemię i umie wykorzystać ją...
Nie ma chyba bardziej żałosnego komentatora niż „geopolityk”. Wydaje mu się, że „na chłodno” analizuje fakty i jest ponad te...
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Po kilku dniach Roman Gierych, szef LPR zdystansował się od wypowiedzi Sowińskiej, zaś ona sama wycofała się z pomysłu sprawdzenia "Teletubisiów" pod względem rzekomo ukrytych w nich treści seksualnych. Swoją wcześniejszą inicjatywę wytłumaczyła manipulacją medialną, dodając, że jest urzędowo zobowiązana do reagowania na każdy sygnał informujący o szkodliwych treściach w programach dla dzieci.
Tymczasem w Internecie pojawił się "Apel Polaków" do Rzecznika Praw Dziecka, wyrażający poparcie dla akcji Ewy Sowińskiej. Jego sygnatariusze nawołują do seksualnej lustracji wszystkich bajek, krytykując wiele z tych, jakie pojawiają się od lat na antenie telewizji publicznej (w tym nawet "Misia Uszatka" czy "Bolka i Lolka", jako wytwory rzekomo antyrodzinnej polityki władz PRL).
Pełna treść apelu znajduje się pod adresem - www.stopzboczonymbajkom.za.pl
Jan Nowak
