Machalica: Co ukrywa Jarosław Kaczyński?

[2007-10-13 10:04:17]

Żarty się skończyły. Ostatnie dwa lata to okres "odzyskiwania" struktur państwa przez zwycięską prawicę. Jeśli jednak PiS po raz drugi zwycięży w wyborach bracia Kaczyńscy rozpoczną proces budowy nowego państwa. Owej wyśnionej IV Rzeczpospolitej, która do tej pory istniała tylko w artykułach prawicowych publicystów. Jakie państwo zbudować chcą politycy PiS-u? Aby odpowiedzieć na to pytanie wystarczy sięgnąć do trochę zapomnianego już PiS-owskiego projektu konstytucji z roku 2005. Przed poprzednimi wyborami Kaczyńscy uczynili z niego główny oręż propagandowy. Wówczas wprowadzenie go w życie nie wydawało się jeszcze realne. Paradoksalnie, dzisiaj gdy ta perspektywa jest znacznie bliższa, projekt został schowany do szuflady. Dlaczego? Chociażby dlatego, że jego pogłębiona lektura demaskuje wszystkie kłamstwa polskiej prawicy spod znaku Prawa i Sprawiedliwości. Przede wszystkim demaskuje kłamstwo idei "Polski solidarnej". Główny element tożsamości PiS-u i projektu IV RP okazuje się zwykłym oszustwem. Konstytucja III RP, choć nie doskonała, okazuje się być dużo bardziej socjalna od konstytucji IV RP. Ciekawe? Zobaczmy więc co ukrywają bracia Kaczyńscy.

Koniec bezpłatnej służby zdrowia

Jednym z fundamentów powojennego modelu europejskiego państwa dobrobytu jest powszechny, bezpłatny i gwarantowany przez państwo dostęp do edukacji i opieki zdrowotnej. Obecnie państwo polskie zapewnia wszystkim obywatelom bezpłatne świadczenia zdrowotne i edukacyjne. Prawo do bezpłatnego leczenia wynika z 68. artykułu Konstytucji RP, który jasno deklaruje, że "Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa". Jak sprawa opieki zdrowotnej ma być uregulowana w "Polsce solidarnej"? Oddajmy głos konstytucji IV RP. W artykule 4. PiS-owskiego projektu konstytucji czytamy, że "kształtowanie warunków należytej ochrony zdrowia wszystkich obywateli oraz ich zabezpieczenie na starość lub na wypadek niezdolności do samodzielnej egzystencji" należy do obowiązków państwa. Co z tego wynika? Dosłownie nic. Wiemy tylko, że IV RP dbać będzie o zdrowie swych obywateli. W jaki sposób? Być może wystarczy szklanka mleka od państwa o poranku. O bezpłatnej służbie zdrowia finansowanej ze środków publicznych nie ma bowiem ani słowa. W praktyce likwidacja systemu opieki zdrowotnej i wprowadzenie modelu, w którym każdy obywatel dostawałby rachunek na 100 tysięcy złotych za swój pobyt w szpitalu, byłaby zgodna z konstytucją IV RP. Polska solidarna? A może Chile generała Pinocheta? Warto zwrócić uwagę, że artykuł dotyczący zdrowia obywateli nie znalazł się w rozdziale dotyczącym praw obywatelskich. To że IV RP raczej oszczędnie będzie przydzielać swoim obywatelom prawa polityczne nie jest wielkim zaskoczeniem. Atak na prawa socjalne może jednak spowodować dysonans poznawczy u wyborców uwiedzionych hasłem "Polski solidarnej". Powiedzmy to więc otwarcie. W IV RP prawo do opieki zdrowotnej nie będzie prawem człowieka.

Koniec bezpłatnych studiów

Trochę lepiej będzie wyglądać sytuacja obywateli IV RP w kwestii dostępu do edukacji. Zdziwiłby się jednak ten, kto uważa, że PiS-owska konstytucja stanowiłaby na tym polu milowy krok w stronę "Polski solidarnej". Ale oddajmy głos projektowi konstytucji. Artykuł 31., ustęp 4. mówi wprost "Szkolnictwo publiczne podstawowe i średnie jest powszechnie dostępne i bezpłatne". Niby wszystko zostaje po staremu. Czy aby na pewno? Czy potencjalny ustrojodawca czegoś nie zapomniał? A gdzie podziało się szkolnictwo wyższe! Konstytucja IV RP nie gwarantuje swoim obywatelom prawa do bezpłatnych studiów. Konstytucja PiS-u otwiera więc drogę do realizacji wyśnionego celu zwolenników "Polski liberalnej", czyli wprowadzenia płatnych studiów. Konstytucja III RP jest w tej kwestii dużo bardziej przyjazna wobec studentów. Artykuł 70, ustęp 2. mówi bowiem jasno "Nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna. Ustawa może dopuścić świadczenie niektórych usług edukacyjnych przez publiczne szkoły wyższe za odpłatnością". Nie jest to może zapis gwarantujący powszechnie bezpłatne studia, z drugiej jednak strony uniemożliwia on przejście na model amerykański, w którym wszystkie studia byłyby płatne. Takiej tamy nie stawia konstytucja IV RP. Zgodnie z jej przepisami wprowadzenie w pełni płatnych studiów byłoby zupełnie realne. PiS chętnie deklaruje, że jest partią zwykłych ludzi. Zapomina jednak dodać, że wprowadzenie PiS-owskiego projektu konstytucji mogłoby skutkować zamknięciem drzwi do publicznych uczelni dla dzieci tychże zwykłych ludzi. Tak naprawdę takie postępowanie nie powinno jednak dziwić. PiS jest bowiem przede wszystkim partią konserwatywną. Zgodnie z konserwatywnym credo przywiązuję więc szczególną wagę do hierarchiczności społeczeństwa. A nie ma prostszej drogi do hierarchizacji społeczeństwa niż stawianie kolejnych ekonomicznych progów na ścieżce społecznego awansu. Progi te zostały zniesione przez Polskę Ludową, która wprowadziła bezpłatne studia wyższe. Kaczyńscy już dawno jednak powiedzieli, że "PRL był ustrojem hołoty i dla hołoty". Likwidacja bezpłatnych studiów wyższych naprawi tę historyczna anomalię i cofnie nas do czasów II RP. Już żadnej hołoty na uniwersytetach nie będzie. Stara dobra hierarchia zostanie restytuowana. Czy o tym mażą wyborcy uwiedzeni hasłem "Polski solidarnej"? Niestety nie dostrzegają, że wg PiS ma to być solidarność Panów z plebsem.

Koniec Rzecznika Praw Obywatelskich

Znaczne ograniczenie praw socjalnych może dziwić przygodnego obserwatora polskiego życia politycznego. W przypadku ograniczenia praw i wolności politycznych możemy mówić nie tyle o zaskoczeniu, co o zaniepokojeniu. W PiS-owskim projekcie konstytucji próżno szukać przepisu, który jak artykuł 32. ustęp 2. obowiązującej Konstytucji mówi: "Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny". Słowo "dyskryminacja", czy raczej jej zakaz, nie pojawia się ani razu w tekście konstytucji IV RP. Zaniepokojenie może budzić również chęć likwidacji instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich. Zastąpić miałby go Prezes Urzędu Pomocy Ofiarom Bezprawia. Nie chodzi w tym miejscu nawet o operetkową nazwę nowej instytucji co o "zniknięcie" konstytucyjnych gwarancji niezależności ombudsmana. Artykuły 210 i 211 mówią jasno, że "Rzecznik Praw Obywatelskich jest w swojej działalności niezawisły, niezależny od innych organów państwowych i odpowiada jedynie przed Sejmem na zasadach określonych w ustawie" oraz "Rzecznik Praw Obywatelskich nie może być bez uprzedniej zgody Sejmu pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności. Rzecznik Praw Obywatelskich nie może być zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. O zatrzymaniu niezwłocznie powiadamia się Marszałka Sejmu, który może nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego". PiS-owski Prezes Urzędu Pomocy Ofiarom Bezprawia takimi konstytucyjnymi gwarancjami ochrony niezależności nie będzie mógł się cieszyć.

Skończyć z mitem

Tyle w konstytucji PiS-u spraw wstydliwych, skutecznie – jak na razie – chowanych przed opinią publiczną. Dalej mamy to czego PiS nigdy się nie wstydził. Bogoojczyźnianą sieczkę w preambule, konstytucyjne "prawo" do lustracji, czy wzmocnienie pozycji Prezydenta RP. To wszystko blednie jednak przy dokładniejszej lekturze konstytucji. Okazuje się bowiem, że PiS sam stworzył igłę za pomocą, której można rozbić bańkę mydlaną "Polski solidarnej". Projekt IV RP jest zbudowany na sprzecznościach i jako taki prędzej czy później zawali się pod ciężarem własnych sprzeczności. Wielkie oszustwo nigdy nie trwa wiecznie. Pytanie, kto i kiedy odważy się po wspomnianą igłę sięgnąć.

Bartosz Machalica


Tekst ukazał się w tygodniku "Przegląd".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


25 listopada:

1917 - W Rosji Radzieckiej odbyły się wolne wybory parlamentarne. Eserowcy uzyskali 410, a bolszewicy 175 miejsc na 707.

1947 - USA: Ogłoszono pierwszą czarną listę amerykańskich artystów filmowych podejrzanych o sympatie komunistyczne.

1968 - Zmarł Upton Sinclair, amerykański pisarz o sympatiach socjalistycznych; autor m.in. wstrząsającej powieści "The Jungle" (w Polsce wydanej pt. "Grzęzawisko").

1998 - Brytyjscy lordowie-sędziowie stosunkiem głosów 3:2 uznali, że Pinochetowi nie przysługuje immunitet, wobec czego może być aresztowany i przekazany hiszpańskiemu wymiarowi sprawiedliwości.

2009 - José Mujica zwyciężył w II turze wyborów prezydenckich w Urugwaju.

2016 - W Hawanie zmarł Fidel Castro, przywódca rewolucji kubańskiej.


?
Lewica.pl na Facebooku