Z Łukaszem Foltynem, twórcą komunikatora Gadu-Gadu, który przyjął wyborcze zaproszenie od PSL rozmawia Daniel Ptaszek.

Osoba, która jeszcze niedawno zakładała Partię Socjaldemokratyczną, dziś firmuje swoim nazwiskiem jako tzw. "jedynka" Polskie Stronnictwo Ludowe. Skąd taka zmiana?

Okazuje się, że tworzenie dzisiaj partii lewicowej w Polsce jest dużym problemem, bo nie ma świadomości społecznej. Niewielu ludzi wie czym jest i czym powinna być lewica, że to nie jest na pewno oferta SLD, a tym bardziej LiD-u. Natomiast szansą jest, aby ktoś o poglądach lewicowych dostał się do parlamentu, i nie jest nawet aż tak ważne z jakiej listy. Zaś samo PSL na tle partii, które mamy, nie jest wrogie ideom lewicowym, bo jest raczej skłonne popierać rozwiązania prospołeczne, a my szukamy głównie lewicy społecznej. A że są konserwatywni, to nie ma w tym momencie decydującego znaczenia.

Nie jesteś pewniakiem, jeżeli chodzi o mandat...

PSL w Warszawie nie ma swojego stałego elektoratu. Duże znaczenie będzie miało to, co osiągnę swoją osobą. Ale nawet gdy się nie dostanę do Sejmu, moja obecność w kampanii powinna zachęcić część osób do lewicowego myślenia.

A co ze światopoglądem? Czyżbyś zmienił tak diametralnie niedawno wygłaszane poglądy?

Nie, nie. W PSL sprawy światopoglądowe w ogóle nie są narzucane. Ja nie ukrywam, że popieram prawo do aborcji, tyle że do 10 tygodnia, ponieważ uważam, że dopiero wtedy zaczyna się prawdziwie ludzkie życie, a wcześniej to są komórki. I nie przyjmuję, że życie rozpoczyna się w chwili poczęcia. Jestem za prawem do eutanazji, za tym aby stosunki państwa i Kościoła były uregulowane na wzór zachodni.

W takim razie jakie przesłanie chcesz teraz skierować do wyborców?

Zasadniczym elementem mojego programu są sprawy społeczno-gospodarcze. Chciałbym, aby w Polsce wprowadzono europejski model socjalny, standardy socjalne. To wiązałoby się z rozwojem wielu dziedzin, np. budownictwa socjalnego. Także ze zmianą systemu podatkowego na bardziej sprawiedliwy tak, aby ci, którzy zarabiają mało, mieli znacznie niższe podatki. A więc znaczny wzrost kwoty wolnej od podatku, zaś zwiększenie progresji wobec tych, którzy zarabiają najwięcej. Nie ukrywam swoich poglądów, choć wiele osób dziwi się, że mam odwagę mówić np. o konieczności zwiększenia podatków.

Pewnie masz świadomość, że jako poseł PSL możesz pewnego dnia obudzić się w koalicji z PO, a tam te poglądy byłyby na pewno wyśmiane?

Jako poseł na pewno nie będę maszynką do głosowania, która głosuje wbrew swoim poglądom. Pod neoliberalnymi poglądami Platformy Obywatelskiej zupełnie się nie podpisuję. Myślę jednak, że część poglądów PO wynika z prostej niewiedzy o problemach społeczno-gospodarczych. Sądzę, że wielu Polaków, nawet z różnych ugrupowań, można przekonać do poglądów prospołecznych, a może nawet lewicowych. Choć to wszystko zależy od definiowania. Ja czuję się socjalistą, ale równocześnie popieram gospodarkę rynkową. Jestem zwolennikiem modelu skandynawskiego, gdzie przecież jest prywatna gospodarka a równocześnie aktywna polityka społeczna. Nie jest niesprawiedliwością to, że ktoś ma firmę i środki produkcji. One zresztą dzisiaj wynikają z umiejętności intelektualnych i nie da się ich za bardzo skapitalizować, choć są próby poprzez patenty i prawo autorskie. Niesprawiedliwością jest natomiast to, że dochód, który jest wypracowywany przez pracowników i społeczeństwo, nie wraca do nich w takiej wysokości, w jakiej im się należy. Czyli jeśli będziemy mieli zapewnioną godziwą płacę i dobry system redystrybucji, to wtedy nazwę to systemem sprawiedliwości społecznej.

Mandat nie jest pewny. Jeżeli się nie uda, to co chciałbyś później robić? Do tej pory aktywnie wspierałeś lewicę, choć raczej z tyłu.

Trzeba będzie dalej budować lewicę. Zajmę się na pewno działalnością publicystyczną, a czym już dziś pomaga mi kandydowanie, bo więcej ludzi poznaje moje poglądy. Wręcz mi zależało na tym, aby dostać w polskich mediach łatkę lewaka, choć to nie jest prawda. Oczywiście u nas jest taki dyskurs, że wszyscy co nie popierają podatku liniowego, to są lewacy. My jako lewica też musimy wyjść do tych, którzy mają inne poglądy od nas i próbować ich przekonywać. Z zakładania nowej partii raczej się wycofam, bo to ciężka sprawa. Więcej można zdziałać poprzez oddziaływanie na świadomość ludzi. Sam nie muszę być politykiem, najchętniej zajmuję się ideologią.